Belg z Flandrii Zachodniej został zatrzymany przez policję po tym, jak przyłapano go w lesie, gdzie miał się rzekomo spotkać się z 12-letnią dziewczynką – donosi dziennik De Standaard. W rzeczywistości Belg wpadł w zasadzkę Holendra, który zamierzał go zdemaskować.

W niedzielny wieczór (4 września) na facebookowym profilu „Kral Kral”, samozwańczego łowcy pedofilów z Utrechtu, pojawiło się wideo. Kral Kral publikuje filmiki, na których zarejestrował przestępców, a także udostępnia rozmowy online z mężczyznami, którzy chcą umówić się na seks z dziećmi i nieletnimi. Łowca pedofilów tworzy fałszywe profile, aby zwabić przestępców. W taki sposób złapał Belga.

Okazało się, że mężczyzna przyszedł do lasu i wpadł w zasadzkę Holendra. Miał przy sobie koc, wazelinę oraz bitą śmietanę w sprayu. Pochodzi z Langemark-Poelkapelle we Flandrii Zachodniej. Był przekonany, że idzie na spotkanie z 12-letnią dziewczynką, z którą umówił się w lesie przy granicy belgijsko-holenderskiej.

Mężczyzna próbował się wytłumaczyć, mówiąc, że jest samotny i ma trudności z kontaktami z kobietami w swoim wieku. „Łowca pedofili” zmusił go do wykonania dziesięciu pompek za karę, a następnie pozwolił mu odejść. Jednak, gdy film został opublikowany w mediach społecznościowych, doszło do ujawnienia miejsca pobytu mężczyzny. W miniony wtorek (6 września) został zatrzymany przez policję w celu przesłuchania.

Chociaż podejrzany przyznał się do błędu, twierdził, że został wrobiony i utrzymywał, że Kral Kral tak naprawdę nie próbuje chronić dzieci, ale chciał jedynie wyłudzić od niego pieniądze: „Próbował mnie szantażować. Poprosili mnie o 1500 euro”.

Nie wiadomo, czy to prawda. Osoba, która opublikowała film, odmówiła odpowiedzi na wszelkie pytania.

09.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Komisja Europejska ogłosiła w komunikacie prasowym z dnia 7 września, że zakupiła od duńskiej firmy farmaceutycznej Bavarian Nordic dodatkowych 170 932 dawek szczepionki przeciwko małpiej ospie. Szczepionki mają zostać dostarczone „do końca bieżącego roku”.

„Chociaż w ciągu ostatnich tygodni w UE zaobserwowaliśmy spadek liczby przypadków małpiej ospy, zagrożenie nie minęło i nie możemy stracić czujności. Musimy nadal prowadzić wysiłki na rzecz ochrony naszych obywateli, zwłaszcza tych najbardziej narażonych na zakażenie” – w komunikacie prasowym poinformowała Stella Kyriakides, komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności.

Nowy zakup zwiększy całkowitą liczbę dawek szczepionki bezpośrednio zakupionych przez UE do 334 540. Zakupione wcześniej w tym roku szczepionki będą nadal dostarczane w nadchodzących miesiącach do państw członkowskich UE, a także do Norwegii i Islandii.

09.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W pierwszym meczu fazy grupowej Ligi Europy brukselski Union Sint-Gillis wygrał na wyjeździe z Unionem Berlin 1-0.

Przypadek chciał, że oba kluby z (częściowo) tą samą nazwą trafiły w tym sezonie do tej samej grupy (D) Ligi Europy. W pierwszym starciu dwóch „Unionów” doszło do niespodzianki i trzy punkty zgarnęli brukselczycy.

Na papierze to Niemcy byli faworytami czwartkowej potyczki, nie tylko ze względu na przewagę własnego terenu. Berliński klub zakończył ubiegły sezon na piątym miejscu w Bundeslidze, a w obecnym sezonie zajmuje miejsce czwarte. Union Sint-Gillis jest na razie piąty w dużo słabszej lidze belgijskiej Jupiler Pro League.  

Wicemistrzowie Belgii zagrali jednak w czwartek odważnie i dojrzale, a o wyniku przesądził udany kontratak w 40. minucie spotkania, zakończony golem Senne Lynena.

W drugiej połowie goście pilnowali wyniku, a gospodarze nie byli w stanie sforsować ich dobrze zorganizowanej obrony. Berliński zespół kończył mecz w dziesiątkę, bo w doliczonym czasie gry czerwoną kartkę zobaczył Sven Michel.

W drugim meczu grupy D Braga pokonała na wyjeździe Malmö FF 2-0. W przyszłym tygodniu Union Sint-Gillis zmierzy się na własnym terenie z rywalami ze Szwecji. Mecz z Malmö FF odbędzie się w Lowanium, a nie w Brukseli, bo stadion Unionu jest zbyt mały i przestarzały, by rozgrywać na nim mecze w europejskich pucharach.  

09.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

1 na 5 firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) z siedzibą w Brukseli, chce zatrudnić pracowników z zagranicy, aby zrekompensować braki kadrowe. Pracodawcom coraz trudniej jest obsadzić wakaty.

4 na 10 małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) w Regionie Stołecznym Brukseli nie znajduje wystarczająco wykwalifikowanych kandydatów na dostępne stanowiska. W rezultacie pracodawcy poszukują innych, bardziej kreatywnych procesów rekrutacyjnych, aby wypełnić tę lukę.

„MŚP nie chcą się poddać i często wdrożyły już jedno lub więcej rozwiązań. Uderzające jest to, że co piąte MŚP w Brukseli chce zatrudniać pracowników z zagranicy (21,07%)” – informuje Annelies Rottiers, doradczyni strategiczna ds. małych i średnich przedsiębiorstw w SD Worx.

Najpopularniejszym rozwiązaniem jest rekrutacja i przekwalifikowanie osób z mniejszym doświadczeniem (39,63%), podczas gdy co trzecia firma próbuje zwiększyć produktywność (co oznacza wykonanie większej ilości pracy przy mniejszej liczbie pracowników). Inni koncentrują się na wewnętrznych przesunięciach i szkoleniach (15,93%), a nawet akceptują mniej wykonanej pracy (16,76%).

Pomimo tragicznej sytuacji, Bruksela wciąż ma się lepiej niż inne regiony Belgii. We Flandrii i Walonii połowa MŚP twierdzi, że nie jest w stanie obsadzić wakatów ze względu na niski napływ doświadczonych pracowników. W przemyśle i budownictwie braki kadrowe są szczególnie widoczne.

08.09.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)