Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Coraz mniej kobiet zainteresowanych pracą w policji
Polska: To wibrioza tak wszystkich przestraszyła. A było podejrzenie cholery
Temat dnia: Blisko 400 uchodźców odesłanych z Niemiec do Belgii!
Polska: Bursztyny zamiast pogody. Plażowiczów zastąpili poszukiwacze [FILM]
Słowo dnia: Prestatie
Belgia: „Rząd kłóci się o to codziennie”. Będzie kryzys?
Belgia, Torhout: Na poddaszu opuszczonego domu ciało 39-letniego Polaka
Polska: Niebawem poczujemy ich brak. Pielęgniarki nie straszą, pokazują liczby
Belgia: 750 tys. euro w gotówce. Pracownica prokuratury aresztowana
Polska: Czy 1 sierpnia będziemy mieli wolne? Nie można tego wykluczyć
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: To wibrioza tak wszystkich przestraszyła. A było podejrzenie cholery

Dwoje pacjentów nie ma cholery – to już pewne. Lekarze mówią teraz o wibriozie. Co to za choroba i jak się jej ustrzec? Ekspertka wyjaśnia, że te bakterie są dosyć powszechne.

Pierwsze doniesienia były alarmistyczne. Istniało realne zagrożenie, że w Polsce wykryto przypadki cholery. Chodziło o pacjentkę, która trafiła do szpitala w Szczecinie, i pacjenta umieszczonego w placówce w Lublinie.

Zawsze u osób, które wróciły z Azji, Afryki i Ameryki Środkowej

Cholera to choroba egzotyczna występująca w krajach rozwijających się, a ci pacjenci nie wyjeżdżali za granicę. Ani nikt z ich bliskich.

Ostatni przypadek cholery zanotowano w czerwcu 2019 r. u marynarza pochodzącego z Indii. Był członkiem załogi statku, który przypłynął do portu w Świnoujściu. Inne przypadki wystąpiły w 2005 r., w 1994 r. i w 1981 r. Za każdym razem u osób, które wróciły z Azji, Afryki i Ameryki Środkowej.

Na szczęście okazało się, że tym razem alarm był fałszywy. To nie cholera, ale zakażenie wibriozą.

Też jest groźna. Wpływ zmian klimatu na ryzyko zakażenia

Czym jest wibrioza? To bakteria, która może, ale nie musi, wytwarzać toksynę choleryczną. Te bakterie najczęściej są przenoszone przez skażoną wodę i żywność. Główne objawy zakażenia to wodnista biegunka, bóle brzucha, nudności, wymioty, gorączka i osłabienie. Może też dojść do zakażenia pozajelitowego.

Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, wirusolożka i immunolożka z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, w internetowym wpisie wyjaśnia: 

„Wykrycie przecinkowca cholery w próbce nie musi oznaczać choroby. Kluczowe jest ustalenie, czy bakteria jest toksynotwórcza. W większości przypadków są to szczepy niegroźne, ale ich obecność świadczy o potencjalnym zagrożeniu i wymaga nadzoru sanitarnego”.

Tłumaczy także, że bakterię skutecznie zwalczają antybiotyki, a szczepy tych bakterii są powszechnie obecne w środowisku. Zwłaszcza w ujściach rzek czy jeziorach.

Ich liczebność wzrasta w okresach cieplejszych, co potwierdza wpływ zmian klimatu na potencjalne ryzyko zakażenia przecinkowcem cholery również poza strefami tropikalnymi. Szczepy nietoksynotwórcze mogą być obecne również w Europie – w tym w Polsce – zwłaszcza w ciepłych zbiornikach wodnych. 

To właśnie dlatego eksperci alarmują o ryzyku rozwoju lokalnych rezerwuarów przecinkowców, szczególnie w związku z postępującym ociepleniem klimatu – opisuje ekspertka.

Cholera jest też w Europie

W Polsce przez 44 lata wykryto tylko kilka przypadków cholery. Ale nie oznacza to, że w Europie choroby nie ma. Światowa Organizacja Zdrowia alarmuje, że odnotowuje kolejne przypadki w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Nie jest ich dużo, ale: 

„Do spektakularnych zakażeń doszło w styczniu i lutym tego roku. Zgłoszono wtedy trzy przypadki zachorowań na cholerę w Niemczech oraz cztery w Wielkiej Brytanii. Jak ustalono, wszystkie były związane z wyjazdem do Etiopii i zostały spowodowane tym samym przecinkowcem cholery z serotypu 01 (biotyp El Tor)” – podaje infor.pl.

Przypadki niemiecki to zgodnie z ustalaniami efekt zakażenia po wypiciu święconej wody przywiezionej z Etiopii. Dwie osoby przywiozły tę wodę do Niemiec w plastikowej butelce. Piły ją. Trzecia osoba umyła nią twarz.

„Wszystkie zakażone osoby musiały być poddane hospitalizacji z powodu silnej biegunki oraz wymiotów. Jedna musiała być nawet leczona na oddziale intensywnej terapii. Jednak wszystkie przeżyły infekcję” – czytamy.


31.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Bursztyny zamiast pogody. Plażowiczów zastąpili poszukiwacze [FILM]

Końcówka lipca nie rozpieszczała turystów nad Bałtykiem. Pogoda przegoniła ich z plaż. Za to morze odsłoniło swoje skarby – bursztyny.

Na plażach Mierzei Wiślanej: w Stegnie, Mikoszewie, Jantarza pojawiły się tłumy. Tyle że nie plażowiczów, ale poszukiwaczy – jak to napisała jedna z internautek – „pięknych skarbów o barwie miodu”, czyli bursztynu.

Internauta: Wsiadam w pociąg i jadę zbierać

Portal Na Mierzeję pokazał film z plaż, na których widać spore kamienie bursztynu i poławiaczy, którzy szukają ich w piasku i patykach.

„Szkoda, że mnie tam nie ma, zawsze zbierałam” – skomentowała to jedna z internautek.

„Wsiadam w pociąg i jadę zbierać” – dodał kolejny.

Link: TUTAJ

Tyle można zarobić na bursztynie

W Polsce jest kilka takich miejsc, w których warto poszukiwać „złota Bałtyku”. To m.in. Jantar w gminie Stegna, oddalony od Krynicy Morskiej o około 30 km. Co roku w tej nadmorskiej miejscowości odbywają się Mistrzostwa Świata w Poławianiu Bursztynu.

Teraz – co widać na filmie – testują to na własnej skórze turyści wypoczywający na Mierzei Wiślanej.

Jednak dla wielu osób poszukiwanie bursztynu to źródło dochodu. Skupujących go nie brakuje. Ile można na tym zarobić?

Najmniej – jak podaje Radio Zet – na drobnych kamieniach. Za kilogram można otrzymać najwyżej kilkaset złotych.

Droższe są duże, jednolite bryły bursztynu – za okaz ważący 100 gramów można dostać do 10 tys. zł.


31.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Niebawem poczujemy ich brak. Pielęgniarki nie straszą, pokazują liczby

Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że nie wydarzy się nic złego. Pielęgniarki mówią jednak, że z roku na rok będzie ich coraz mniej. Starsze odejdą na emerytury, a młodych jest za mało.

Temat był bardzo głośny już kilka lat temu. Pielęgniarki zaczęły alarmować, że to nie jest zawód, do którego garną się młodzi. Pensje są niskie, wymagania wysokie. To sprawiało, że nie ma kto zasypać dziury pokoleniowej.

Sytuacja nieco się poprawiła po podwyżkach. Obecnie minimalne wynagrodzenie dla pielęgniarek i położnych z tytułem magistra i specjalizacją wynosi 10 554,42 zł brutto. Ale problem kadrowy nie do końca zniknął.

Ministerstwo Zdrowia: tylko spokojnie

Według danych z 2024 roku mamy w Polsce problem z pielęgniarkami. Polski Instytut Ekonomiczny pliczał, że pielęgniarek brakuje w ok. 70 proc. szpitali. Na 1000 mieszkańców przypada tylko 5 czynnych zawodowo pielęgniarek, ale aż 2 z nich pracują w prywatnych przychodniach czy szpitalach.

„Zgodnie z prognozami Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, do 2030 roku liczba pielęgniarek i położnych w Polsce zmniejszy się o ponad 26 tysięcy” – alarmował serwis cowzdrowiu.pl.

Analizy wykazywały, że bardzo mało nastolatków, planując swoją przyszłość, bierze ten zawód pod uwagę. A średni wiek pielęgniarki wynosił ponad 54 lata i w ciągu ostatnich 15 lat wzrósł o prawie 10 lat.

Już wcześniej Ministerstwo Zdrowia uspokajało, że sytuacja nie jest taka zła i studia pielęgniarskie wybiera coraz więcej osób. Na tyle dużo, że są w stanie w znaczącym stopniu zastąpić na stanowiskach osoby odchodzące na emerytury.

To samo resort mówi teraz.

„W 2030 r. wiek emerytalny osiągnie 9639 pielęgniarek. Jeśli jednak zestawić to z liczbą studentów na I semestrze studiów pielęgniarskich I stopnia, którzy rozpoczęli studia w 2023 r. (12 450), i założyć, że liczba kształcących się na kierunku nie zacznie spadać, wymienialność pokoleniowa zostanie zachowana” – przytacza ministerialne analizy rynekzdrowia.pl.

To jednak może być za mało.

Związek zawodowy: wybierają prywatne przychodnie

Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych uważa, że trzeba kształcić dwa razy więcej pielęgniarek, bo rzeczywistość pokazuje, że tylko część opuszczających uczelnie kieruje się potem do publicznej ochrony zdrowia. Wiele osób wybiera prywatne przychodnie jako miejsca pracy. W grę wchodzą także salony kosmetyczne.

Z analizy związku wynika, że w ciągu 15 lat różnica między zapotrzebowaniem a dostępną liczbą pielęgniarek zwiększy się ze 156 tys. obecnie do 262 tys. w 2039 r. 

„W związku ze starzeniem się społeczeństwa zapotrzebowanie na opiekę pielęgniarską wzrośnie o 16 proc., a liczba pielęgniarek pracujących bezpośrednio z pacjentem spadnie do 199 tys.” – podaje rynekzdrowia.pl.

Obecnie najwięcej kadry na 100 tys. mieszkańców jest w województwach:

- mazowieckim (859,2), 
- lubelskim (771,2) i świętokrzyskim (741,1). 

Najmniej natomiast w województwach:

- pomorskim (494,8), 
- lubuskim (504,6),
- zachodniopomorskim (525,1). 


31.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Polska: Czy 1 sierpnia będziemy mieli wolne? Nie można tego wykluczyć

Rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego dniem ustawowo wolnym od pracy? Petycja w tej sprawie jest w Sejmie. Decyzja należy jednak do polityków.

1 sierpnia obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego. To wyjątkowa data w naszej historii. Mimo to nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy.

Punkty widzenia

W listopadzie 2024 roku – jak podał Forsal.pl – Stowarzyszenie Lepszy Sulejówek złożyło do Sejmu petycję o ustanowienie 1 sierpnia dniem ustawowo wolnym od pracy. Jej autorzy przekonywali, że ten dzień powinien sprzyjać refleksji nad dziedzictwem Powstania Warszawskiego i umożliwiać udział w uroczystościach.

Dokument trafił do Sejmowej Komisji ds. Petycji. Ta o zajęcie stanowiska poprosiła Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Dopiero po zapoznaniu się z nim komisja zdecyduje, czy wyjdzie  z inicjatywę ustawodawczą.

Jej członkowie – jak relacjonuje serwis – mają wątpliwości wynikające z obawy, że pojawią się kolejne oczekiwania, np. dzień wolny z okazji 1 września. A to dopiero początek całej procedury, bo ewentualny projekt musi jeszcze przejść przez Sejm, Senat i wreszcie prezydenta. 

To oznacza, że 1 sierpnia 2025 roku nie będzie kolejnym dniem wolnym od pracy.

Kalendarz dni wolnych od pracy

Chociaż w tym roku 1 sierpnia nadal będzie zwykłym dniem pracy, niewykluczone, że w przyszłości dołączy do kalendarza dni wolnych od pracy w Polsce. W tym roku – przypomnijmy – są to:

1 stycznia – Nowy Rok
6 stycznia – Trzech Króli
20 i 21 kwietnia – Wielkanoc i Poniedziałek Wielkanocny
1 maja – Święto Prac
3 maja – Święto Konstytucji 3 Maja
8 czerwca – Zielone Świątki
19 czerwca – Boże Ciało
15 sierpnia – Wniebowzięcie NMP
1 listopada – Wszystkich Świętych
11 listopada – Święto Niepodległości
24 grudnia – Wigilia (nowość)
25 i 26 grudnia – Boże Narodzenie


31.07.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sl)

Subscribe to this RSS feed