Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek, 22 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Coraz więcej wypadków z hulajnogami podczas dojazdów do pracy
Polska: Nie chcą groszowych monet. Dlatego proponują ich likwidację
Belgijscy naukowcy odkryli nowy gatunek dinozaura!
Polska: Brak OC mocniej uderzy kierowców po kieszeni. Takie będą kary
Belgia z nowymi rakietami z USA
Polska: Stres odbiera Polakom młodość. Jak temu przeciwdziałać?
Belgijski przemysł odczuwa skutki amerykańskich ceł
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela, 21 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Uniwersytet uruchamia ChatGPT dla studentów!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Cyberataki z Rosji uderzają w Polskę. Rząd wzmacnia ochronę cyfrową

Polska przeznaczy rekordowy miliard euro na cyberobronę. To reakcja na nasilone ataki z Rosji wymierzone w szpitale i sieci wodociągowe.

Krzysztof Gawkowski potwierdził – jak cytuje gazeta.pl – że liczba cyberataków jest bardzo duża. Wiele z nich jest wymierzonych w infrastrukturę krytyczną: wodociągi, szpitale, administrację. Część ataków udaje się udaremnić dzięki prewencji, koordynacji służb takich jak ABW i NASK oraz współpracy wojskowo-cywilnej.

Więcej ataków na szpitale i wodociągi

Rosyjskie grupy hakerskie coraz częściej wybierają Polskę jako cel swoich działań. Według „Financial Times” w ostatnich tygodniach zintensyfikowały się próby włamań do systemów szpitalnych i infrastruktury wodociągowej.

Rząd ogłosił, że w 2026 roku budżet na cyberbezpieczeństwo wzrośnie do miliarda euro, co oznacza niemal dwukrotny skok w porównaniu z rokiem 2025.

Ekspert: To test odporności naszego państwa

Eksperci podkreślają, że ataki na infrastrukturę krytyczną są szczególnie groźne, bo mogą sparaliżować funkcjonowanie państwa.

– Współczesna wojna toczy się nie tylko na froncie, ale także w sieci. Uderzenie w szpital czy wodociągi to realne zagrożenie dla życia obywateli – komentuje dr Joanna Świątek, specjalistka ds. cyberbezpieczeństwa z Politechniki Warszawskiej.

Z kolei Krzysztof Bondaryk, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zauważa, że Polska stała się naturalnym celem ze względu na swoje zaangażowanie we wsparcie Ukrainy.

– To test odporności naszego państwa. Rosja próbuje sprawdzić, czy jesteśmy przygotowani na cyberwojnę – stwierdził w rozmowie z mediami.

Na co Polska wyda pieniądze?

Rząd zapowiada, że dodatkowe środki zostaną przeznaczone nie tylko na nowe technologie, lecz także na szkolenie specjalistów i współpracę z NATO. Jak podkreślają eksperci, inwestycja w cyberbezpieczeństwo to dziś nie luksus, a konieczność, żeby chronić zdrowie, wodę i podstawowe usługi publiczne przed cyberagresją.


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Wojna
  • 0

Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach

Dosłownie za chwilę zajdą zmiany na dwóch potężnych platformach społecznościowych. Nie będzie można na nich umieszczać reklam z określonym przekazem i konkretnego rodzaju. To nic innego jak zemsta na europejskich politykach.

Zmiany mają wejść w życie 6 października i użytkownicy platform są właśnie o nich informowani. Chodzi o Facebook i Instagrama, czyli sprzężone ze sobą serwisy społecznościowe, należące do firmy Meta (wcześniej nazywała się Facebook).

Bez reklam

„Od 6 października 2025 r., od godz. 9 czasu PST reklamy dotyczące kwestii społecznych, wyborów lub polityki nie będą już dozwolone w Unii Europejskiej” – taką wiadomość otrzymał jeden z użytkowników FB.

I nie jest to fake.

Nowe prawo, nowe zasady

Jeszcze latem Meta i jej szef Mark Zuckerberg ogłosili, że wprowadzą zmiany w życie w odpowiedzi na unijne ograniczenia. Chodzi o wspólnotowe rozporządzenia z 2024 r. w sprawie przejrzystości i targetowania reklamy politycznej (TTPA), które internetowy gigant uważa za zbyt rygorystyczne.

„TTPA ograniczy możliwości reklamodawców w zakresie dotarcia do odbiorców i sprawi, że odbiorcy będą widzieć mniej istotne treści” – oświadczyła Meta. Podobne nastawienie ma inny gigant z USA, czyli Google, który także zapowiedział blokowanie reklam politycznych. 

Trudno nie zauważyć, że Meta mści się na europejskich politykach. Zablokuje ich reklamy, bo chce negocjować nowe przepisy.

Facbook: nowe zasady

W TTPA chodzi o to, by użytkownicy internetu, a także władze, wiedzieli, kto stoi za finansowaniem danej reklamy politycznej. To oznacza, że:

- reklamodawcy muszą ujawniać swoje dane: kto jest sponsorem reklamy, jaka jest kwota wydana na daną kampanię, a także dla jakiej grupy odbiorców reklama jest przeznaczona;
- rejestry reklam politycznych; platformy takie jak Facebook, Google czy Twitter wprowadziły publiczne rejestry, które zawierają szczegóły dotyczące reklam politycznych, w tym informacje o wydatkach i grupach docelowych.

W tych zmianach chodzi także o to, w jaki sposób reklamy polityczne są ukierunkowywane do konkretnych grup ludzi: na podstawie ich danych demograficznych, zachowań online czy preferencji politycznych. W przypadku platform internetowych reklamy mogą być bardzo precyzyjnie dopasowane do:

- danych geograficznych (np. reklama skierowana do użytkowników z określonego regionu),
- danych demograficznych (np. wiek, płeć, status zawodowy),
- zachowań online (np. historie przeglądania, zainteresowania, interakcje z innymi postami czy stronami),
- preferencje polityczne (np. użytkownik, który śledzi określoną partię polityczną, otrzyma reklamy tej samej opcji politycznej).


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Chcą ograniczyć marnowanie żywności i odzieży. I to drastycznie

Unia przyjęła przepisy dotyczące marnowania żywności i odpadów tekstylnych. Za odpady tekstylne zapłacą producenci ubrań, a za marnowanie jedzenia – sklepy.

Parlament Europejski (PE) przyjął – jak podało Radio Zet – nowe rozwiązania obejmujące marnowanie żywności i pozbywanie się tekstyliów. Mają one ograniczać te zjawiska w całej UE. 

Wyznaczone przez PE cele to – po pierwsze – zmniejszyć o 10 proc. odpady żywnościowych z przetwórstwa i produkcji. Po drugie – o 30 proc. na mieszkańca z handlu detalicznego, restauracji, usług gastronomicznych i gospodarstw domowych.

Te cele mają być osiągnięte do 2030 roku.

Państwa UE będą musiały przysposobić te przepisy u siebie

Państwa członkowie UE, w tym Polska, będą musiały zobowiązać firmy do przekazywania niesprzedanej żywności, bezpiecznej do spożycia przez ludzi.

Natomiast producenci tekstyliów dostępnych w UE będą musieli pokryć koszty ich zbiórki, sortowania i recyklingu.

Państwo członkowskie będą musiały przysposobić te przepisy do swoich systemów prawnych Będą miały na to 30 miesięcy od wejścia przepisów w życie.

Miliony ton zmarnowanej żywności trafiają do śmietników

Co roku na świecie marnuje się ok. 1,3 mld ton żywności, która wciąż nadaje się do spożycia – alarmuje Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO). W Polsce – według NIK– co roku na śmietniki trafia prawie 5 mln ton jedzenia, czyli co sekunda ląduje w nich 150 kg, najczęściej z powodu zepsucia lub przeterminowania.

Jak wynika z raportu Federacji Polskich Banków Żywności, niemal połowie (49 proc.) Polaków zdarza się wyrzucać chleb. Owoce marnuje 46 proc., warzywa wyrzuca 37 proc. Polaków. 

Wysoko w tym zestawieniu są również wędliny (45 proc.) i jogurty (27 proc.).

W 2024 roku działające w Polsce organizacje pozarządowe otrzymały od sprzedawców ponad 25 milionów kilogramów żywności. Niemal cała przekazana żywność trafiła do potrzebujących, a więc prawie nic się nie zmarnowało – wynika z danych Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska.

Zanieczyszczają nam wodę i powietrze

Jeśli chodzi o tekstylia, to rocznie Polacy wyrzucają ich od 216 tys. do 418 tys. ton. To około 11 kg odpadów na osobę. To część większego problemu odpadów odzieżowych w Unii Europejskiej.

Od stycznia 2025 roku obowiązuje ustawa wymagająca selektywnej zbiórki tekstyliów. W zamyśle miała ona ograniczyć trafianie ich do odpadów zmieszanych, wysypisk czy spalarni.

Mimo to około 78 proc. odpadów tekstylnych wciąż trafia do odpadów zmieszanych, przeznaczonych do spalenia lub składowania, zamiast być zbierane selektywnie.

Według serwisu rownosc.eu – produkcja tekstyliów odpowiada za 10 proc. światowej emisji CO2 i wymaga zużycia dużej ilości wody. Na każdą tonę wyprodukowanej odzieży potrzeba ok. 200 ton.

Produkcja tekstyliów odpowiada także za ok. 20 proc. globalnego zanieczyszczenia czystej wody z powodu farbowania i wykańczania produktów.

Na świecie w ciągu roku produkuje się 100 mld ton odzieży, z tego 92 mln ton trafia na wysypisko.

Według danych Komisji Europejskiej, statystycznie każdy obywatel krajów UE kupuje w ciągu roku aż 26 kg nowej odzieży. 12 kg starych ubrań i butów wyrzuca na śmietnik.


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Jak rozpoznać syreny alarmowe. Zawyły naprawdę pierwszy raz od lat

Mieszkańcy kilku wschodnich powiatów usłyszeli prawdziwe ostrzeżenia przed niebezpieczeństwem. Wiele osób nie wiedziało, co robić. Lokalne władze chcą to zmienić.

Najpierw był komunikat wojska, że w związku z działaniami wojennymi na Ukrainie poderwaliśmy samoloty. Potem zapadła decyzja o zamknięciu przestrzeni powietrznej nad Portem Lotniczym Lublin, a internetowe mapy śledzące ruch samolotów pokazały, że rejs z Rzymu do Lublina został przekierowany do Warszawy.

Fałszywy alarm. Działania nie potwierdziły wskazań systemów

Potem mieszkańcy kilku powiatów w województwie lubelskim (np. Świdnik, Chełm, Włodawa) otrzymali ostrzegawcze sms-y.

„Zagrożenie atakiem z powietrza. Zachowaj szczególną ostrożność. Stosuj się do poleceń służb. Oczekuj dalszych komunikatów”.

A na koniec zawyły syreny alarmowe. I nie był to test, ale prawdziwy alarm.

Tak właśnie wyglądała sobota. Na szczęście kilkanaście godzin później Dowództwo Operacyjna Sił Zbrojnych podało:

„Przeprowadzone działania nie potwierdziły wskazań naszych systemów, a tym samym naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej. Należy podkreślić, że zapisy systemów mogły wynikać z panujących warunków atmosferycznych, lecz wymagały naszej reakcji z uwagi na obecność obiektów znajdujących się w bliskości naszej granicy. Podobna sytuacja miała miejsce wczoraj w Rumunii, gdzie również odnotowano wskazania systemów radiolokacyjnych i aktywowano system obrony powietrznej”.

Zaskoczenie i strach

Kiedy ludzie najpierw otrzymali sms-y, a potem zawyły syreny, byli zaskoczeni. Wielu wpadło w panikę. Nie wiedzieli, co robić w takiej sytuacji. Teraz władze miast i powiatów, w których ogłoszono alarm, tłumaczą że polecenie włączenia syren otrzymali z Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.

O tym, że jest problem z rozpoznaniem sygnałów alarmowych, stwierdza wprost Jakub Banaszek, prezydent Chełma. I wylicza, co zrobi, żeby tę sytuację zmienić.

„Mieszkańcy Chełma otrzymają syntetyczną informację, jak należy zachować się w przypadku podobnych sytuacji. W chełmskich szkołach zostaną zorganizowane specjalne lekcje. Wystąpimy do organizacji pozarządowych, UTW, stowarzyszeń, parafii z prośbą o wspólne zorganizowanie podobnych spotkań. Wykorzystamy Kartę Chełmianina i aplikacje do dodatkowego powiadomienia mieszkańców.

Zorganizujemy specjalne Rady Osiedla. Ich celem będzie omówienie miejsc schronienia w poszczególnych osiedlach” – wylicza w internetowym wpisie.

Podobne działania zapowiada burmistrz Świdnika Marcin Dmowski.

Link: TUTAJ

Co oznacza ten dźwięk syreny?

MSWiA wyjaśnia, że ogłoszenie alarmu oznacza modulowany dźwięk syreny w okresie trzech minut. Z kolei odwołanie alarmu to ciągły dźwięk syreny w okresie trzech minut”.
Resort zaznacza: „Syreny wykorzystywane także są w ćwiczeniach przeprowadzanych przez wojewodów. Informacja o takim ćwiczeniu przekazywana jest przez wojewodów do mediów co najmniej dobę przed przeprowadzeniem ćwiczenia”.

Link: TUTAJ

Do tej pory znaleziono 17 dronów

Przypomnijmy, że kilka dni temu w polską przestrzeń wleciało kilknaście (do 21) dronów, które wystartowały z terenu Białorusi i Rosji. Część z nich zestrzeliło lotnictwo, inne spadły. Do tej pory znaleziono 17 maszyn.


19.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / RCB0

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed