Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Zamiast w Hiszpanii urlop… w Holandii?
Polska: Psia apteczka w pociągu. Warto mieć taką w domu
Przydatne skróty: BSO
Polska: Już się zaczęło. Ceny e-papierosów wystrzeliły
Belgia, biznes: Sto bankructw w tydzień? To mało
Polska: Tego miało już nie być, ale szkoły nie dały rady. „Dziecko będzie kończyło po zmroku”
Słowa dnia: Laatste ontwikkelingen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota, 6 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Ilu ludzi jest po studiach?
Polska: System kaucyjny. Wielu Polaków nadal nie wie, o co tu chodzi
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Bez korepetycji bez szans... Rodzice zaniepokojeni jakością nauczania.

Aż 80% rodziców we Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgi) jest zaniepokojonych jakością nauczania w tutejszych szkołach. Często jedynym rozwiązaniem okazuje się opłacanie drogich korepetycji…

Szkoły we Flandrii od lat borykają się z brakami kadrowymi, a w minionych miesiącach stały się one jeszcze dotkliwsze. Nauczycieli brakuje, klasy są coraz większe, a lekcji jest mniej.

Aż 56% flamandzkich rodziców, którzy wzięli udział w ankiecie opisanej przez dziennik „Het Laatste Nieuws”, przyznała, że w tym roku szkolnym ich dzieci miały mniej lekcji niż rok wcześniej.

Około 37% ankietowanych rodziców przyznała, że w związku z brakiem nauczycieli i wynikającą z tego gorszą jakością nauczania, ich dzieci będą musiały korzystać z korepetycji. Inaczej ich pociechy nie będą w stanie odpowiednio się przygotować do egzaminów końcowych, uważa wielu rodziców.

Nie wszystkich jednak stać na taki dodatkowy wydatek. Dobre korepetycje nie są tanie, a i w tym przypadku inflacja zrobiła swoje.

- W ubiegłym roku płaciliśmy 100 euro za dwie godziny korepetycji. Teraz takie dwugodzinne spotkanie kosztuje nas już 140 euro. W ciągu półtora miesiąca przed egzaminami wydaliśmy na korepetycje syna 1.780 euro - „Het Laatste Nieuws” cytuje matkę ucznia piątej klasy szkoły średniej.

15.06.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Gigantyczna kara dla Biedronki. Też nie mogliście się połapać w tej promocji?

160 mln zł kary dla właściciela sieci Biedronka. To przez zasady promocji wprowadzonej w sklepach. Już wiadomo, że sprawa skończy się w sądzie.

„(...) Zdecydowanie nie zgadzamy się z ogłoszoną decyzją UOKiK i, mając przekonanie o słuszności naszych argumentów, nie mamy innego wyjścia jak złożenie odwołania od tej decyzji do właściwego sądu” – to część oświadczenia sieci Biedronka i jednocześnie odpowiedź na krok Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Urząd nałożył na sieć 160 mln zł kary.

Zaczęło się od zwykłej promocji

„Tarcza Biedronki antyinflacyjna”. To powód, dla którego UOKiK przystąpił do akcji. Sieć – przypomnijmy – zachęcała do kupowania w swoich sklepach, oferując niskie ceny produktów. Zgodnie z reklamą klienci mogli nabyć aż 150 „najczęściej kupowanych produktów”. Jeżeli ktoś, w innym miejscu znalazł towar taniej, to Biedronka zwracała klientowi różnicę w cenie.

Brzmi dobrze, ale UOKiK uznał, że nie wszystko w tej promocji grało. Urzędnicy oceniają, że przekaz reklamowy był tak sformułowany, że klienci mogli mieć przeświadczenie, że produkty z listy były najtańsze na rynku.

– Chwytliwe hasła przyciągają uwagę, jednak przedsiębiorcy muszą pamiętać, że konsumenci mają prawo do pełnej i rzetelnej informacji, której treść i sposób przekazywania nie są mylące. Reklama nie może być zatem fałszywym wabikiem na konsumentów. Tymczasem klienci Biedronki nie mieli możliwości realnego skorzystania z promocji na warunkach przedstawionych w przekazach reklamowych przez przedsiębiorcę. Swój negatywny odbiór akcji konsumenci wyrażali w mediach społecznościowych, m.in. na profilu spółki na portalu Facebook. Ich głosy zostały uwzględnione w wydanej decyzji – tak uzasadnia decyzję Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.

Zarzuty UOKiK

Chodzi m.in. o to, że produktów w konkurencyjnej cenie należało szukać w konkretnych sklepach, kupić je w odpowiednim terminie, zrobić zdjęcia etykiet, zachować rachunki, wysłać Biedronce zakupy na własny koszt.

Obiecaną różnicę w cenie sklep nie wypłacał w gotówce, ale jako kod ważny siedem dni.

Trudno też było w sklepach zapoznać się z regulaminem akcji.

Prezes UOKiK na Jeronimo Martins Polska – oprócz kary pieniężnej – nałożył obowiązek opublikowania oświadczenia o decyzji urzędu na stronie internetowej spółki, na profilu Biedronki na Facebooku, we wskazanych stacjach telewizyjnych oraz w sklepach sieci.

Biedronka się broni

„Nie podzielamy wniosków zawartych w decyzji ogłoszonej przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Od wielu lat jesteśmy zaangażowani i lojalni wobec naszych klientów (...)” – broni się sieć. I twierdzi, że oceniając sytuację, UOKiK opiera się na „nieumyślnych błędów ludzkich” i trudno ich uniknąć, prowadząc ponad 3 tysiące sklepów i zatrudniając blisko 70 tysięcy pracowników.

„Warto jednak zauważyć, że pomyłki cenowe zdarzały się w obie strony, a część z nich miała również negatywne skutki finansowe dla przedsiębiorstwa. Dlatego nie zgadzamy się z zarzutem dotyczącym czerpania przez spółkę korzyści z postępowania opisanego w decyzji (...)” - argumentuje sieć.

18.06.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Pociąg zmiażdżył samochód. Zginęła 18-latka. Jest wyrok

Zapadł kolejny już wyrok w sprawie wypadku, który wstrząsnął Polską. Zginęła w nim 18-letnia Angelika. To był jej egzamin na prawo jazdy.

Wypadek

Do tego tragicznego w skutkach wypadku doszło na przejeździe kolejowym w Szaflarach. 18-letnia Angelika zdawała wtedy egzamin na prawo jazdy. Prowadził go Edward R. (63 lata). Samochód nieoczekiwanie zatrzymał się na przejeździe kolejowym. Nie zdołał ruszyć, a nadjeżdżał pociąg. Edward R. uciekł i zostawił dziewczynę.

Rozpędzony skład uderzył w auto. Angelika zginęła.

Śledztwo

Według śledczych egzaminator mógł uniknąć zderzenia auta z pociągiem. Śledczy stwierdzili również, że kiedy na torach zgasł silnik samochodu, egzaminator mógł dać komendę do ucieczki. Nie zrobił tego jednak.

Z ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków Kolejowych wynika także, że pociąg prowadził niedoświadczony maszynista. To był właściwie kandydat na maszynistę, który przechodził szkolenie.

Z raportu komisji wynika, że po zauważeniu samochodu wjeżdżającego na przejazd, z syreny pociągu nadano sygnał „Baczność”. Nagranie ujawnia także, że w kabinie padły słowa: „Ch... głupi stanął na torach”.

Kolejna sprawa, która miała wpływ na wypadek, to jednostronne zwężenie pasa jezdni (wymuszające zjazd z prawego pasa jazdy na lewy) na długości ok. 20 metrów przed i za przejazdem. Przy czym znaki informowały o zwężeniu dwustronnym.

Wyrok

Teraz Sąd Okręgowy w Nowym Sączu utrzymał wyrok 1,5 roku więzienia dla Edwarda R., egzaminatora na prawo jazdy podczas tragicznego wypadku z 2018 roku.

Sędzia Bogdan Kijak, uzasadniając najnowszy wyrok, mówił, że nie można przystać na wniosek obrony, która chciała uniewinnienia. Sąd nie zgodził się także z prokuraturą, która chciała 3 lat więzienia. W ocenie sądu kara wymierzona w pierwszej instancji jest „adekwatna i należycie uwzględnia wszystkie okoliczności łagodzące”.

Obrońcy Edwarda R. argumentowali, że to przecież nie on prowadził samochód.

– Z tym argumentem sąd się nie zgodził, bo nie jest tak, że tylko kierujący odpowiada za wypadek. Oskarżony był uczestnikiem ruchu drogowego, w samochodzie był dodatkowy hamulec, który jest zainstalowany po to właśnie, aby reagować na zagrożenia w ruchu drogowym, tak też było w tej sprawie – podkreślił sędzia Kijak.

Egzamin

Angelika zdawała na prawo jazdy. 20 minut przed wypadkiem została nagrana jej rozmowa z Edwardem R. Dziewczyna narzekała, że jest bardzo zdenerwowana.

– Bardzo mi serce bije – mówiła.
– To znaczy, że pani żyje – odpowiedział wtedy egzaminator.

Finał już znamy...


15.06.2023 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Państwowa Komisja Badania Wypadków Kolejowych

(sc)

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Ani gorzej, ani lepiej. Bezrobocie na stabilnym poziomie

Stopa bezrobocia w Belgii wyniosła w pierwszym kwartale tego roku 5,7%. To już czwarty kwartał z rzędu, w którym bezrobocie utrzymywało się na tym samym poziomie.

Wśród mężczyzn jest więcej zarejestrowanych bezrobotnych niż wśród kobiet. W pierwszych trzech miesiącach tego roku bezrobocie wśród mężczyzn wynosiło 6,4%, a wśród kobiet 5% - poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

Nie oznacza to jednak, że to kobiety częściej wykonują pracę zarobkową niż mężczyźni. Odsetek pracujących kobiet jest bowiem niższy niż mężczyzn. Kobiety po prostu częściej niż mężczyźni nie są w ogóle obecne na rynku pracy - czy to jako osoby pracujące, czy to jako osoby bezrobotne.

Jeszcze dwa lata temu odsetki bezrobotnych mężczyzn i bezrobotnych kobiet były do siebie bardzo zbliżone. W pierwszym kwartale 2021 r. stopa bezrobocia mężczyzn wynosiła 6,8%, a wśród kobiet było to 6,6%.

Ogólna stopa bezrobocia wynosiła na początku 2021 r. 6,7%. Od trzeciego kwartału 2021 r. bezrobocie w Belgii spadało, aż do 5,4% w pierwszym kwartale ubiegłego roku. Potem wzrosło do 5,7% i na tym poziomie pozostało aż do pierwszego kwartału 2023 r.

15.06.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed