Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Z lasów wciąż wyjeżdżają ciężarówki pełne drzew. Ekolodzy biją na alarm
Belgia: Brakuje amunicji. „Jeśli nas zaatakują, będziemy rzucać kamieniami”
Polska firma wygrywa w sądzie z Google. Takiej sprawy jeszcze u nas nie było
Ewakuowano toaletę na dworcu w Brukseli z powodu „podejrzanego zapachu"
Polska: Jest bardzo źle. Poczta Polska będzie zamykać placówki i skracać godziny pracy
Belgia: Już jutro w całym kraju „maraton” kontroli prędkości
Policja w Antwerpii odkryła ciało 60-latka mężczyzny. „Zmarł rok temu”
Niemiecka policja aresztowała dwóch rosyjskich szpiegów!
Polska: Znowu słychać lament plantatorów. Boją się o zbiór truskawek
Belgia: Osiem osób rannych w pożarze w Schaerbeek

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Bohaterki, które potrafią skraść serce (cz.149)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Bohaterki, które potrafią skraść serce (cz.149) fot. Shutterstock, Inc. / zdjęcie ilustracyjne

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Agnieszka Steur

Bohaterki, które potrafią skraść serce
Podczas naszych cyklicznych spotkań przy porannej kawie poruszyłam już bardzo wiele tematów. Do niektórych z nich wracam regularnie a inne są całkiem nowe. Dziś chcę wrócić do znanego. Od czasu do czasu bardzo lubię zasiąść przed telewizorem i obejrzeć bajkę dla dzieci. Nierzadko stwierdzam, że bajki te są również dla dorosłych lub może dla dziecka, które gdzieś we mnie jeszcze jest. Bez względy na to, jaka odpowiedź jest poprawna, bajki sprawiają mi ogromna przyjemność. Szczególną słabością darzę filmy produkowane przez studio Walta Disneya.

Zacznę od tego, że osiemdziesiąt cztery lata temu ukazał się pierwszy pełnometrażowy film animowany studia Walta Disneya. Była to adaptacja bajki braci Grimm „Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków”, która jako pierwsza pokazała, że sfilmowane rysunkowe opowieści mogą porwać widza. Po tym filmie ukazywały się kolejne, które odnosiły sukces za sukcesem. Również w czasie, gdy pędzel został zastąpiony komputerem, studio odnosiło i nadal odnosi wielkie sukcesy. Na filmach Walta Disneya wychowało się już wiele pokoleń.

Bardzo podoba mi się, że bajki z czasem zmieniają swą tematykę. Najbardziej doceniam to, że twórcy nie boją się poruszać trudnych tematów oraz że zrywają ze stereotypami. Wręcz uwielbiam, jak współcześnie pokazywane są w bajkach bohaterki. To już dawno nie są księżniczki, które czekają na księcia, który wybawi je z opresji, ale odważne dziewczęta, które potrafią o siebie i o innych zadbać. Bardzo często to właśnie one zmieniają świat.

Niestety coraz częściej nie mam czasu na te przyjemności. Jednak kilka tygodniu temu domowy test, który sobie zrobiłam pokazał dwie kreski. Nic nie mogłam na to poradzić, dopadł mnie wirus korony, byłam chora. Zamknęłam się w sypialni i postanowiłam nadrobić filmowe zaległości.

Słyszałam, że najnowszy film Walta Disneya pod tytułem „Encanto” zbiera szalenie pozytywne opinie krytyków i przez niektórych nazywany jest nawet filmem terapeutycznym. Miałam czas, czułam się podle, postanowiłam więc sprawdzić, co to takiego.

W bajce tej zakochałam się i oglądałam ją z przejęciem do samego końca.

Film opowiada o niezwykłej rodzinie Madrigal, która mieszka w magicznym (dosłownie) zakątku Kolumbii zwanym Encanto. Magia tego miejsca sprawiła, że członkowie rodziny Madrigal już jako dzieci zyskują niezwykłe zdolności. Jedna z osób potrafi uzdrawiać, inna jest bardzo silna a jeszcze ktoś inny potrafi rozmawiać ze zwierzętami. Każda z tych mocy, jest wykorzystywana, by pomagać innym. Każdy członek rodziny posiada jakąś moc, każdy z wyjątkiem piętnastoletniej Mirabel, która nie otrzymała żadnego daru. Jak można się domyślić, to właśnie główna bohaterka filmu i to ona będzie musiała ochronić całą rodzinę. Ale jak to zrobić, gdy jest się całkiem zwykłą osobą?

Bajka spodobała mi się z wielu powodów. Przede wszystkim dlatego, że pokazuje, co z ludźmi robią etykiety. Jak szybko potrafimy zaszufladkować kogoś i co gorsza, jak sami temu szufladkowaniu się poddajemy. Ktoś, kto jest silny, nie może być słaby. Musi unieść każdy ciężar. Kto jest piękny, nie może mieć gorszego dnia. Kto zna przyszłość, zostanie znienawidzony, jeśli przepowie nieszczęście. Można wymieniać bez końca.

Z drugiej strony przychodzą myśli, jak trudno jest być zwykłym. Żyjemy w świecie, gdzie liczą się tylko sukcesy. Najważniejsze są stopnie na świadectwie, talenty, sukcesy. Należy błyszczeć – zawsze. A co z ludźmi, którzy nie potrafią, nie są w stanie. To jeden z przekazów tego filmu i właśnie dlatego tak bardzo mi się spodobał. Ponieważ ktoś, kto z perspektywy współczesnego świata jest taki zwykły, naprawdę jest bardzo niezwykły i jest w stanie zmienić świat. Taka jest główna bohaterka Mirabel.

Właśnie dlatego lubię filmy Walta Disneya, ponieważ mimo rysunkowego przekazu, zwracają uwagę na to, co w naszym życiu najważniejsze, a czego czasem nie zauważamy.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka

10.04.2022 Niedziela.be // fot. Shutterstock, Inc.

(ek)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież