Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijki poza turniejem Euro – nie zdołały awansować dalej
Polska: Popełniasz ten błąd? Kolejne miasto zakazuje tak wyrzucać śmieci
Belgia: Uwaga na osy! „Jest ich więcej, pojawiły się szybciej”
Polska: Nie zdziw się, jak już nikt nie będzie szukał sprzątaczki i niani. Takie mamy przepisy
Temat dnia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano mniej kokainy. Postęp? Nie do końca
Polska: Żeby dostać świadczenie ZUS, swoje trzeba odstać. Znamy powód
Słowo dnia: Fileleed
Belgia: Turyści z Belgii „utknęli” na Maderze. Oto powód
Niemcy: Coraz więcej zgonów powiązanych z narkotykami
Polska: Alkohol, cukier, papierosy. Czeka nas drastyczna podwyżka cen
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Słowo dnia: Goedkoop

Tanie nie jest zawsze dobre - nawet jeśli język niderlandzki sugeruje coś innego...

Goedkoop to w języku niderlandzkim tanio. Słowo to składa się z dwóch członów: goed oraz koop. Goed to po niderlandzku dobrze, a koop pochodzi od czasownika kopen, czyli kupować.

Gdyby oba człony słowa oznaczającego w niderlandzkim „tanio” (goedkoop) przetłumaczyć dosłownie, otrzymalibyśmy zatem „dobrze kupione”. Słowo to więc sugeruje, że to, co tanio kupione, powinno być dobre.

Przeciwieństwem słowa goedkoop jest duur, czyli drogie. Synonimem goedkoop jest między innymi voordelig, czyli „w korzystnej cenie” (czyli w niskiej…). Samo słowo voordeel to korzyść.

Także i użytkownicy niderlandzkiego północnej części Belgii (Flandrii) i w Holandii wiedzą jednak, że tanie nie zawsze oznacza dobre. W niderlandzkim funkcjonuje powiedzenie „goedkoop is duurkoop”. Oznacza ono, że to, co tanie (czyli „dobrze kupione”, bo goed + koop) tak naprawdę jest „drogo kupione” (duur + koop).

Powiedzenia tego używa się, kiedy np. tani produkt szybko okazuje się kiepskiej jakości, psuje się lub wymaga kosztownych napraw. W efekcie to, co początkowo było tanie, ostatecznie generuje wysokie koszty i jest tak naprawdę drogie.

„Goedkoop is duurkoop” powie na przykład ktoś, kto tanio kupił stary dom, a potem musiał wydać dziesiątki tysiące euro na remonty, bo dach przeciekał, okna była nieszczelne, ogrzewanie nie działało, toaleta się zatykała, itp.

Więcej słów dnia


29.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia, praca: Belgia (niestety) liderem. Chodzi o podatki

Po raz kolejny Belgia okazała się być tym krajem OECD, w którym opodatkowanie pracy jest największe.

Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju zrzesza 38 wysoko rozwiniętych, demokratycznych krajów. Od 1996 r. członkiem tej organizacji jest również Polska, a Belgia należy do OECD od samego początku, czyli od 1961 r.

Eksperci OECD porównali wysokość obciążeń fiskalnych (podatków dochodowych oraz składek na ubezpieczenia społeczne) we wszystkich krajach członkowskich. W opracowaniu nie uwzględniono dodatków rodzinnych i na dzieci.

Za punkt wyjścia brano sytuację osoby rozliczającej się z podatków indywidualnie (bez partnera) i mającej dochody na poziomie średniej krajowej w danym państwie.

Okazało się, że w 2023 r. państwem zabierającym pracownikom największą część ich płacy jest Belgia. W kraju ze stolicą w Brukseli podatek dochodowy i składki na świadczenia społeczne pochłaniają średnio 52,7% wynagrodzenia.

Belgia jest jedynym krajem OECD, w którym państwo zabiera pracownikom średnio więcej niż połowę zarobków. Również w poprzednich edycjach rankingu Belgia była na pierwszym miejscu tego zestawienia.

Na kolejnych pozycjach w najnowszym opracowaniu OECD są Niemcy (47,9%), Austria (47,2%), Francja (46,8%) i Włochy (45,1%). W sąsiadującej z Belgią Holandii opodatkowanie i oskładkowanie wynagrodzeń jest już dużo mniejsze i wyniosło w ubiegłym roku 35,1%.

Polskę (34,3%) sklasyfikowano na 24. miejscu. Średnia dla wszystkich państw OECD wyniosła 34,8%. W Polsce praca opodatkowana jest więc na poziomie trochę niższym niż średnia OECD.

Najniższymi obciążeniami podatkowymi dla pracowników rozliczających się indywidualnie i mających dochody na poziomie średniej krajowej mogą się pochwalić Kolumbia (0%!), Chile (7,1%), Meksyk (20%), Nowa Zelandia (21,1%) i Izrael (23,2%).


29.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Prąd w ubiegłym roku potaniał. I to znacznie

W drugiej połowie ubiegłego roku za 100 kWh energii elektrycznej gospodarstwa domowe w Belgii płaciły średnio 37,72 euro (łącznie z wszystkimi podatkami).

To mniej niż pół roku wcześniej (43,18 euro za 100 kWh) i rok wcześniej (45,19 euro). Dane na ten temat opublikowało unijne biuro statystyczne Eurostat.

Ceny energii i gazu zaczęły rosnąć w Unii Europejskiej już przed rosyjską inwazją na Ukrainę, a po ataku Putina tempo tego wzrostu bardzo przyspieszyło. W 2022 r. energia i gaz były w Europie rekordowo drogie.

W ubiegłym roku ceny prądu zaczęły spadać, ale wciąż kosztował on więcej niż przed wojną. Warto przypomnieć, że pod koniec 2021 r. średnia cena energii elektrycznej wynosiła w Belgii jeszcze 30,02 euro za 100 kWh.

W drugiej połowie ubiegłego roku krajem UE z najwyższą ceną energii elektrycznej były Niemcy. Prąd kosztował tam średnio 41,62 euro za 100 kWh. Belgia znalazła się w tym zestawieniu na drugim miejscu, przed Irlandią i Włochami.

Najmniej za prąd płacili w drugiej części 2023 r. mieszkańcy Węgier. Tam 100 kWh kosztowało średnio tylko 11,09 euro. W Bułgarii było to 11,94 euro, a na Malcie 14,71 euro - wynika z danych Eurostatu.


26.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: Te gminy się wyludniają

Ogólna liczba mieszkańców Belgii już od lat rośnie, ale to nie oznacza, że w podobnie jest w każdej gminie. Są też rejony, które powoli się wyludniają.

Niedawno Belgijski Urząd Statystyczny Statbel opublikował szczegółowe omówienie spisu ludności z 2021 r. W porównaniu z 2011 r. populacja kraju wzrosła o ponad 5%, ale w części gmin odnotowano spadek liczby mieszkańców.

Są to głównie gminy przygraniczne, leżące niedaleko Francji. Najbardziej zmniejszyła się populacja gminy Vresse-sur-Semois w prowincji Namur. W 2021 r. mieszkało tu o 8,5% mniej ludzi niż dekadę wcześniej.

W gminie Spa (prowincja Liège) spadek ten wyniósł 3,8%, a w Dour (prowincja Hainaut) 2,4%. Wszystkie te wyżej wymienione gminy leżą na terenie Walonii, a więc w południowej, francuskojęzycznej części Belgii.

Również we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części kraju, znajdziemy gminy, które tracą mieszkańców. W gminie Herstappe (Limburgia) liczba mieszkańców zmalała w okresie od 2011 do 2021 r. o 8,2%, w gminie Horebeke (Flandria Wschodnia) o 3,3%, a w gminie Knokke-Heist (Flandria Zachodnia) o 2,6%.

W Regionie Stołecznym Brukseli liczba mieszkańców rośnie najszybciej. Jednak i tutaj znalazła się jedna gmina, która w 2021 r. miała mniej mieszkańców niż rok wcześniej. Tą gminą było Saint-Josse-ten-Noode, ale spadek liczby mieszkańców nie był wielki (-0,9%).


28.04.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed