Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Trzy sokoły wypuszczone na wolność w Anderlechcie
Polska: Połowie młodych Polaków jest obojętne, czy żyją w demokracji
Belgijki poza turniejem Euro – nie zdołały awansować dalej
Polska: Popełniasz ten błąd? Kolejne miasto zakazuje tak wyrzucać śmieci
Belgia: Uwaga na osy! „Jest ich więcej, pojawiły się szybciej”
Polska: Nie zdziw się, jak już nikt nie będzie szukał sprzątaczki i niani. Takie mamy przepisy
Temat dnia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano mniej kokainy. Postęp? Nie do końca
Polska: Żeby dostać świadczenie ZUS, swoje trzeba odstać. Znamy powód
Słowo dnia: Fileleed
Belgia: Turyści z Belgii „utknęli” na Maderze. Oto powód

Belgia: Podejrzany o podżeganie do terroryzmu imam może jednak zostać w Belgii. Francken wściekły

Belgia: Podejrzany o podżeganie do terroryzmu imam może jednak zostać w Belgii. Francken wściekły fot. Shutterstock

Belgijski Sekretarz Stanu ds. Azylu i Migracji, Theo Francken, przekazał że zamierza złożyć apelację w sprawie decyzji Rady ds. Sporów Cudzoziemców, zgodnie z którą podejrzany o podżeganie do terroryzmu imam Wielkiego Meczetu w Brukseli może zostać w kraju. "Miejsce dla salafity w Belgii? Nie sądzę. Jeśli pojawi się taka potrzeba, sprawa trafi Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości" – przekazał Francken.

Jakiś czas temu Sekretarz Stanu ds. Migracji i Azylu zdecydował, że nie przedłuży imamowi z Brukseli prawa do pobytu na terytorium Belgii. Abdelhadi Sewif, muzułmański duchowny z Wielkiego Meczetu, był bowiem podejrzany o "wspieranie bardzo radykalnego i konserwatywnego salafizmu". Swoją decyzję Francken argumentował zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego ze strony imama.

Sewif twierdził z kolei, że nie ma nic wspólnego z terroryzmem. Złożył odwołanie od decyzji Franckena. Rada ds. Sporów Cudzoziemców przyznała mu rację – nie udowodniono bowiem bezpośredniego zagrożenia ze strony imama.

Francken nie zamierza zostawić tej sprawy. Mówi: "Rada to nie służba wywiadowcza. Otrzymałem wcześniej raporty jasno wskazujące na to, że imam głosi idee salafizmu. Może sam nie pociąga za spust i nie podkłada bomb, ale jego nauki oraz interpretacje Koranu można traktować jako podżeganie do tego".

 

01.12.2017 KK Niedziela.BE

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież