Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Połowie młodych Polaków jest obojętne, czy żyją w demokracji
Belgijki poza turniejem Euro – nie zdołały awansować dalej
Polska: Popełniasz ten błąd? Kolejne miasto zakazuje tak wyrzucać śmieci
Belgia: Uwaga na osy! „Jest ich więcej, pojawiły się szybciej”
Polska: Nie zdziw się, jak już nikt nie będzie szukał sprzątaczki i niani. Takie mamy przepisy
Temat dnia: W porcie w Antwerpii skonfiskowano mniej kokainy. Postęp? Nie do końca
Polska: Żeby dostać świadczenie ZUS, swoje trzeba odstać. Znamy powód
Słowo dnia: Fileleed
Belgia: Turyści z Belgii „utknęli” na Maderze. Oto powód
Niemcy: Coraz więcej zgonów powiązanych z narkotykami

Belgia: Biologiczna matka Manaël o adopcyjnych rodzicach: „Utrudniają sprawę”

Belgia: Biologiczna matka Manaël o adopcyjnych rodzicach: „Utrudniają sprawę” fot. Shutterstock

Biologiczna matka dziecka, które zostanie odebrane parze belgijskich gejów, udzieliła komentarza w sprawie. Jej zdaniem rodzice adopcyjni komplikują sprawę poprzez upublicznienie historii w mediach.

Belgijski sąd zdecydował, że dziecko, które zostało oddane do adopcji musi wrócić do swojej biologicznej matki – kobieta zmieniła bowiem zdanie i korzysta ze swoich praw. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, biologiczna matka ma prawo do zmiany zdania w ciągu 6 miesięcy od oddania dziecka.

Ponieważ w tej sprawie oficjalna decyzja sądu została wydana dopiero po kilku miesiącach, kobieta mieści się w zakresie czasowym Faktycznie jednak, chłopiec przebywa z rodzicami adopcyjnymi już od 18 miesięcy, dokładnie od 5 dnia życia, kiedy to jego matka podpisała pierwsze dokumenty, w których zrzekła się opieki. Sytuacja jest wyjątkowa – bardzo rzadko zdarza się, że biologiczni rodzice zmieniają swoje zdanie.

W rozmowie z francuskojęzyczną stacją telewizyjną adopcyjni rodzice dziecka przekazali oburzenie w związku ze zmianą zdania "w ostatniej chwili". Poza tym sąd nie wziął pod uwagę faktycznego czasu pobytu chłopca w domu rodziców adopcyjnych, czyli 18 miesięcy. Zdaniem mężczyzn, decyzja została podjęta z korzyścią dla matki.

Kobieta nie jest zadowolona z obecnego zainteresowania mediów. Za pośrednictwem swojego prawnika przekazała: "Relacje z ostatnich dni w żaden sposób nie ułatwiają pracy opiekunów z dzieckiem. Proszę o uszanowanie prywatności mojej i mojego syna".

Prawnik dodał, że matka posiada wszystkie środki konieczne do wychowania dziecka. "Moja klientka jest także wdzięczna za opiekę rodziców adopcyjnych w pierwszych miesiącach życia jej dziecka. Miała nadzieję, że mężczyźni będą mogli uczestniczyć w życiu jej syna, ale z uwagi na ich obecną postawę, będzie to bardzo trudne".

 

02.12.2017 KK Niedziela.BE

 

Last modified onsobota, 02 grudzień 2017 07:38

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież