Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa,17 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgijski turysta zginął w wypadku w RPA
Polska: Policja jest wściekła na tę stronę, a jej użytkownicy dostają „groźby”
Temat dnia: W Belgii nowe zasady dla studentów spoza UE!
Polska: Cyberataki z Rosji uderzają w Polskę. Rząd wzmacnia ochronę cyfrową
Belgijski premier na kontrowersyjnym koncercie Izraelczyka
Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach
Belgia: W Antwerpii podpalono samochód
Polska: Chcą ograniczyć marnowanie żywności i odzieży. I to drastycznie
Belgia, Schaerbeek: 6 aresztowań i konfiskata 103 paczek kokainy
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia, biznes: Jedno bankructwo to tyle utraconych miejsc pracy

Jedno bankructwo w Belgii przekłada się na likwidację średnio 2,9 miejsc pracy, pokazują tegoroczne dane statystyczne.

Z informacji Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel wynika, że w okresie od 1 stycznia do 16 lutego tego roku w kraju ze stolicą w Brukseli ogłoszono upadłość ponad 1,4 tys. firm.

To o 3,6% mniej niż w tym samym okresie roku ubiegłego, ale o ponad 11% więcej niż w pierwszych siedmiu tygodniach roku 2023.

Większość zarejestrowanych w Belgii przedsiębiorstw to niewielkie firmy, zatrudniające kilka, kilkanaście, góra kilkadziesiąt osób. Podobnie wygląda to w przypadku bankrutujących firm - w większości z nich nie pracuje wielu ludzi.

W sumie w wyniku upadłości ogłoszonych w Belgii w pierwszych siedmiu tygodniach 2025 r. zlikwidowano ponad 4,1 tys. miejsc pracy. W przeliczeniu na liczbę ogłoszonych w tym czasie bankructw oznacza to, że na jedną upadłość przypadały średnio niespełna trzy (2,9) utracone miejsca pracy.

Łączna liczba zlikwidowanych w wyniku bankructw miejsc pracy była w okresie od początku stycznia do połowy lutego 2025 r. o 4% mniejsza niż rok wcześniej i aż o 17% mniejsza niż w tym samym okresie 2023 r.


24.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Gaz i prąd dużo droższe niż rok temu

To głównie ceny energii elektrycznej i gazu ziemnego napędzały w minionym roku inflację w Belgii - wynika z analizy Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

W styczniu 2025 r. średni poziom cen w Belgii, obliczany według metodologii HICP (stosowanej między innymi przez instytucje unijne), był o 4,4% wyższy niż rok wcześniej.

Pewne produkty i usługi podrożały w ciągu dwunastu miesięcy tylko nieznacznie, a inne bardzo mocno. Dobrym przykładem jest gaz ziemny. Płacono za niego w Belgii w pierwszym miesiącu tego roku średnio aż o 77% więcej niż w styczniu roku ubiegłego!

Również energia elektryczna bardzo podrożała. Średnia cena prądu była w styczniu tego roku w kraju ze stolicą w Brukseli o około 27% wyższa niż rok wcześniej - czytamy w informacji prasowej opublikowanej na stronie internetowej urzędu Statbel.

Gdyby nie brać pod uwagę zmian cen energii, to wskaźnik inflacji w Belgii byłby wyraźnie niższy i wyniósłby w styczniu tego roku jedynie 2,5%.

Ogólny wskaźnik inflacji w Belgii, obliczany według metodologii HICP, już od marca ubiegłego roku waha się w przedziale od 4% do 5%. To na tle innych państw Unii Europejskiej dużo i więcej niż wynosi „zdrowy poziom inflacji”, zalecany przez wielu ekonomistów (czyli do około 2%).

Na pocieszenie można dodać, że inflacja w Belgii jest obecnie jednak dużo niższa niż w szczytowym okresie tzw. kryzysu inflacyjnego sprzed dwóch, trzech lat. W październiku 2022 r. inflacja HICP była w Belgii na rekordowym poziomie aż 13,1% w skali roku.


21.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Słowo dnia: Bieten

Kiedyś uchodziły za „jedzenie dla biedaków”, ale obecnie potrawy z tym warzywem znajdziemy także w najlepszych restauracjach. Bieten to buraki.

Jeden burak to w języku niderlandzkim een biet, a liczba mnoga to bieten. Najpopularniejsza w świecie kulinarnym odmiana to burak ćwikłowy, czyli rode biet.

Rode oznacza czerwony, więc dosłownie rode biet to czerwony burak. Inne znane odmiany buraków to burak cukrowy (suikerbiet; suiker to po niderlandzku cukier), burak pastewny (voederbiet; voeder to pasza) i burak liściowy (snijbiet; od snijden, czyli ścinać).

Słowo biet łączy się z rodzajnikiem określonym de, a zatem mówiąc o konkretnym buraku, powiemy de biet. Liczba mnoga to bieten (buraki), a zdrobnienie to bietje (buraczek) i bietjes (buraczki).

We Flandrii, czyli w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, buraka określa się też mianem kroot (podobnie jak np. marchew). Kroot w standardowym niderlandzkim ma jednak szersze znaczenie i oznacza bulwę (inaczej też knolgewas).

Burak ćwikłowy jest warzywem (groente), z którego można zrobić np. sałatkę buraczaną (bietensalade), sok buraczany (bietensap) lub zupę z buraków (bietensoep). Popularną (szczególnie w Polsce, w Ukrainie i Europie Wschodniej) zupą na bazie buraków jest barszcz, nazywany w niderlandzkim borsjtsj.

Z buraków cukrowych (suikerbieten), jak sama nazwa wskazuje, robi się cukier (suiker). Bietsuiker to właśnie cukier z buraka.

Wymowę słowa bieten (buraki) znajdziemy TUTAJ, a wyrażenia rode biet (burak ćwikłowy) TUTAJ.

Więcej słów dnia


19.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: Policjanci zastrzelili 35-latka. Po pięciu latach staną przed sądem

To nie była obrona konieczna, uznał w końcu sąd. Policjanci, którzy w 2019 r. zastrzelili 35-letniego Pietera Aertsa, usłyszeli zarzuty i będą mieć proces karny.

Latem 2019 r. rodzice Pietera, który borykał się z problemami psychicznymi, wezwali do jego mieszkania policję. Rodzice martwili się o syna, gdyż od dłuższego czasu nie było z nim kontaktu - opisuje dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Mężczyzna nie chciał otworzyć drzwi czterem funkcjonariuszom, a ci poprosili dozorcę budynku, by ten otworzył je od strony korytarza. Kiedy dozorca próbował to zrobić, 35-latek nagle otworzył drzwi i uderzył dozorcę trzymanym w dłoni przedmiotem.

Jeden z policjantów krzyknął „nóż, nóż!”, a potem doszło do serii strzałów. 35-latek zginął, a prokuratura początkowo nie chciała postawić zarzutów funkcjonariuszom - mimo że na miejscu zdarzenia nigdy nie znaleziono noża, a obrażenia dozorcy były jedynie powierzchowne.

Rodzice zastrzelonego mężczyzny uważali, że reakcja policjantów była przesadzona, a do śmierci syna nie powinno dojść. Po wielu latach procedowania, mimo początkowego sceptycyzmu ze strony prokuratury, rodzicom Pietera Aertsa udało się doprowadzić do postawienia policjantów w stan oskarżenia.

Obecnie prokuratura oskarża ich o „świadome zranienie ofiary, bez zamiaru zabicia, ale ze skutkiem śmiertelnym”. Rodzina zabitego chciała, by postawiono im zarzut zabójstwa, ale prokuratura uznała, że nie ma ku temu podstaw. O winie lub niewinności oskarżonych zdecyduje sąd w ramach procesu karnego.


19.02.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Subscribe to this RSS feed