Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Przybywa seniorów, ubywa młodych
Polska: Drogowcy szykują prezent na wakacje. Korki w drodze nad morze mają być mniejsze
Belgia: Para skazana za torturowanie dziecka na śmierć
Polska: Co najczęściej ginie ze sklepowych półek? Alkohol na podium
Belgia: „Młodzi szybko się radykalizują”. Przyczyną… Internet?
Polska: Sensacja przyrodnicza. Sądzili, że wyginęła, ale czarna pszczoła wróciła po 50 latach
Temat dnia: Już ponad 11,8 mln mieszkańców! „Skutek imigracji”
Polska: Michał Probierz podał się do dymisji. Kadra bez selekcjonera
Słowo dnia: Vruchten
Belgia: Przywrócono pociągi na trasie Kortrijk–Ingelmunster
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Rada Stanu utrzymała zakaz odbywania zagranicznych podróży dla właścicieli wakacyjnych domów

Rada Stanu odrzuciła wniosek o zawieszenie zakazu odbywania zagranicznych podróży złożony przez właścicieli zagranicznych nieruchomości.

W zeszłym tygodniu grupa belgijskich właścicieli zagranicznych nieruchomości zwróciła się do Rady Stanu (czyli najwyższego sądu administracyjnego w Belgii) z prośbą o wyłączenie z obowiązującego zakazu odbywania zagranicznych podróży.

Belgijska Rada Stanu jest organem, który zajmuje się sprawdzaniem, czy wprowadzone ustawy i ograniczenia są zgodne z belgijską konstytucją. Obywatele Belgii, którzy posiadają za granicą domy wakacyjne, domagali się zniesienia zakazu odbywania zagranicznych podróży, który obowiązuje w Belgii do dnia 1 kwietnia.

Stowarzyszenie Tweres, reprezentujące właścicieli zagranicznych nieruchomości, argumentowało że jego członkowie nie mogą wyjechać za granicę, nawet jeśli ich domy wymagają pilnych prac remontowych. Stowarzyszenie twierdzi, że zakaz ma ogromny wpływ na tę grupę osób i w poważny sposób narusza ich prawo do swobodnego przemieszczania się na terenie Unii Europejskiej.

Niemniej jednak, Rada Stanu uznała, że „dostarczono niewystarczająco precyzyjne dane”, które pozwalałyby dowieść, że występuje „pilna konieczność” odbycia podróży. Zdaniem przedstawicieli Tweres, „jest to nielogiczne”, ponieważ osoby, które by wyjechały z kraju, nie mogłyby w dalszym ciągu rozprzestrzeniać koronawirusa w Belgii. Ich zdaniem, bardziej uzasadniony jest zakaz wjazdu do kraju, niż zakaz opuszczenia go.


03.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Belgia: Wiele osób wciąż obawia się szczepień przeciwko koronawirusowi

- Widzimy, że część osób zapraszanych na szczepienia faktycznie z nich nie korzysta. Są wśród nich także pracownicy medyczni – przyznał belgijski minister zdrowia Frank Vandenbroucke, cytowany przez portal vrt.be.

Minister jest przeciwnikiem obowiązkowych szczepień. Vandenbroucke uważa, że zamiast przymusu należy stosować argumenty i przekonywać wątpiących do tego, by się zaszczepili.

Problem jest jednak poważny, przyznał minister. Vandenbroucke przypomniał przy tej okazji wyniki ankiety na temat szczepień. Ankietę przeprowadzono w grudniu 2020 r., więc nie jest bardzo aktualna, ale dobrze pokazuje, jak wielkie wątpliwości wzbudzały szczepienia.

We Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) 11% ankietowanych deklarowało, że nie chce się zaszczepić, a 22% było niezdecydowanych. W Brukseli przeciwników szczepień było 16%, a wahających się 29%. W Walonii (południowej, francuskojęzycznej części Belgii) sceptycyzm był największy: aż 22% osób nie chciało się zaszczepić, a 31% było niezdecydowanych.

Także wśród pracowników systemu opieki zdrowotnej wątpliwości były wielkie. W Brukseli i Walonii tylko jedna trzecia ankietowanych pracowników medycznych była pewna tego, że się zaszczepi. Pozostałe osoby się wahały lub były przeciwne. We Flandrii gotowość do szczepień była wyższa. Tam tylko co trzeci pracownik medyczny jeszcze się wahał lub nie zamierzał się szczepić.

Do 1 marca około 510 tys. mieszkańców Belgii dostało pierwszą dawkę szczepionki na COVID-19. Dwie dawki otrzymało 314 tys. mieszkańców.

03.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Belgia: Minister zdrowia przeciwny obowiązkowym szczepieniom na COVID-19

Wielu mieszkańców Belgii, w tym pracowników systemu ochrony zdrowia, nadal nie chce się zaszczepić przeciwko koronawirusowi. Niektórzy eksperci uważają, że takie szczepienia powinny być obowiązkowe.

Niedawno belgijskie media informowały o nowym ognisku koronawirusa w domu spokojnej starości w Anzegem. Jak się okazało, kilkanaście procent pracowników tej placówki nie było zaszczepionych.

Według Margot Cloet z organizacji sektora medycznego Zorgnet-Icuro oraz Marca Noppena, dyrektora Szpitala Uniwersyteckiego w Brukseli szczepienia pracowników systemu ochrony zdrowia powinny być obowiązkowe.

Minister zdrowia Frank Vandenbroucke nie podziela tej opinii. Minister przyznał, że część pracowników systemu opieki zdrowia nadal nie chce się zaszczepić, ale zmuszanie ich do tego nie byłoby dobrym pomysłem.

- Widzimy, że część osób zapraszanych na szczepienia faktycznie z nich nie korzysta. Są wśród nich także pracownicy medyczni. Nie jestem jednak zwolennikiem obowiązkowych szczepień. To nie rozwiąże tego problemu – powiedział Vandenbroucke, cytowany przez portal vrt.be.

- Powinniśmy nadal przekonywać ludzi do szczepień. Musimy zrozumieć, że część osób nadal się waha, często w oparciu o irracjonalne argumenty – powiedział minister.

Do 1 marca około 510 tys. mieszkańców Belgii dostało pierwszą dawkę szczepionki na COVID-19. Dwie dawki otrzymało 314 tys. mieszkańców.

03.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Z syryjskiego obozu dla jeńców zniknęły belgijskie dżihadystki i ich dzieci

Dżihadystka, Nora Verhoeven, a także kilka innych obywatelek Belgii i ich dzieci, zniknęło z obozu dla jeńców Al-Hol w Syrii – twierdzą psycholodzy, którzy mieli odbyć wizytę w obozie.

Dwaj lekarze oraz dwaj psycholodzy mieli udać się do belgijskiego obozu, jednakże ich podróż została odwołana z powodu chaosu, który miał miejsce w obozie Al-Hol. Miejsce to było zarządzane przez wojsko kurdyjskie, które w pewnym momencie utraciło kontrolę. Na skutek ostatnich zdarzeń z obozu zniknęła grupa belgijskich dżihadystek oraz ich dzieci.

„W ostatnich miesiącach z obozu uciekły trzy Belgijki z czwórką dzieci. Nie wiemy, czy są w drodze do Europy, czy też dołączyły do ISIS” - w rozmowie z De Morgen, przekazał psycholog z VUB, Gerrit Loots, który jest szefem zespołu mającego uczestniczyć w sprowadzeniu grupy osób.

Głównym celem podróży do Syrii miało być pobranie próbek DNA od Verhoeven oraz jej dzieci, aby dowieść, że dzieci faktycznie są jej, a zatem mają belgijską narodowość. Jest to krok konieczny przed sprowadzeniem kobiety i je potomstwa do Belgii. Niemniej jednak, Loots otrzymał niedawno informację, że Kurdowie nie wiedzą, gdzie przebywa Verhoeven i jej dzieci. Poza tym nie wiadomo, gdzie znajduje się 5 innych obywatelek Belgii oraz ich 12 dzieci.

„Sytuacja całkowicie wymknęła się spod kontroli. Teraz ISIS przejęło kontrolę nad obozem Al-Hol i powstał już nowy system, w którym powołano dwa wewnętrzne sądy. W tym roku już kilkanaście osób zostało zamordowanych w obozie” - informuje profesor VUB.

„To prowokuje nas do zadania wielu pytań” - w rozmowie z De Morgen, przekazał prawnik reprezentujący zaginioną dżihadystkę, Nicolas Cohen. Mężczyzna nie potrafił powiedzieć nic więcej na temat swojej klientki.

Verhoeven została skazana wraz ze swoim mężem, Koundi Annas, w 2015 roku, w procesie dotyczącym organizacji terrorystycznej Sharia4Belgium. Nie jest jasne gdzie przebywa jej mąż, dżihadysta z Grimbergen. Władze sądzą, że mężczyzna mógł zginać na polu bitwy.

Jakiś czas temu kurdyjskie władze wydały pozwolenie na odwiedzenie obozu przez grupę specjalną – po tym jak państwo belgijskie złożyło wniosek w tej sprawie. Grupa planowała odwiedzić także obóz Roj, gdzie – jak sądzi Loots – przebywa 9 kolejnych obywatelek Belgii oraz ich dziesięcioro dzieci.


03.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed