Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Jak długo młodzi mieszkają z rodzicami?
Polska: Drogie, jazda kosztuje majątek, ale są eko. Autobusy wodorowe podbijają polskie miasta
Belgia, praca: W Brukseli trudniej o pracę
Belgia: „Rynek nieruchomości nie nadąża za zmianami demograficznymi"
Niemcy: Volkswagen obiecuje, że nie będzie masowych zwolnień, ale przejścia na emeryturę
Belgia: Młodzi w Belgii częściej biedni niż w Polsce…
Słowo dnia: Aardbeien
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 15 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Wskaźniki recyklingu rosną!
Polska: Pozwolenia budowlane do likwidacji. I nie chodzi o domy i garaże
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia: Posłuchaj belgijskiej piosenki na tegoroczną Eurowizję!

„The wrong place” – taki tytuł nosi piosenka zespołu Hooverphonic, który będzie w tym roku reprezentować Belgię w Konkursie Piosenki Eurowizji.

Także w ubiegłym roku to utwór Hooverphonic („Release me”) był belgijską propozycją w walce o zwycięstwo w Eurowizji. Konkurs w Rotterdamie z powodu pandemii koronawirusa przeniesiono jednak na 2021 r.

Belgia nie zdecydowała się na zmianę reprezentanta. Zgodnie z decyzją organizatorów konieczna była jednak zmiana piosenki. Utwory przygotowane na Eurowizję 2020 nie mogą brać udziału w tegorocznej edycji.

W czwartek Hooverphonic zaprezentował nowy utwór. Teledysk z piosenką „The wrong place” („Niewłaściwe miejsce”) można zobaczyć m.in. tutaj:

Autorami piosenki są Alex Callier oraz Charlotte Foret, zwyciężczyni telewizyjnego konkursu talentów „The voice Belgique”. Pierwszy półfinał tegorocznej Eurowizji, w którym wystąpi Hooverphonic, odbędzie się 18 maja.

Wciąż nie wiadomo dokładnie, w jakiej formie odbędzie się tegoroczna edycja. Wszystko oczywiście zależy od pandemii. Obecnie najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, zakładający występy artystów na żywo w Rotterdamie, ale przy ograniczonej publiczności lub jej braku. Ostateczne decyzje zapaść mają w połowie kwietnia.


06.03.2021 Niedziela.BE // fot. Review News / Shutterstock.com

(łk)

 

Uniwersytet KU Leuven zajął wysoką pozycję w światowym rankingu uczelni wyższych

Uniwersytet w Leuven wciąż pozostaje najlepszą uczelnią wyższą w Belgii – wynika z rankingu najlepszych uczelni na świecie (QS World University Rankings) opublikowanego przez organizację Quacquarelli Symonds.

Najlepsza belgijska uczelnia wyższa, Uniwersytet w Leuven, został założony w 1425 roku i jest jedną z najstarszych uczelni działających w Europie. Wcześniej uniwersytet był światowym centrum teologii oraz prawa kanonicznego, jednakże z czasem zmienił swój główny przedmiot zainteresowania. Obecnie naukowcy z Leuven koncentrują się na naukach przyrodniczych, matematyce, informatyce, inżynierii oraz medycynie. Co roku uniwersytet przyciąga całą rzeszę zagranicznych naukowców oraz oferuje przeszło 70 programów magisterskich w języku angielskim. Uczelnia jest członkiem stowarzyszenia grupującego 20 najważniejszych, europejskich instytucji naukowych oraz rocznie wydaje ok. 450 mln euro na badania. Uniwersytet doceniono głównie za wspomniany, międzynarodowy charakter, dużą liczbę cytatów z publikacji naukowych swoich badaczy i ogólną „akademicką reputację”. Biorąc pod uwagę poszczególnie kierunki, KU Leuven zajął bardzo wysokie miejsca, w tym: 6. na świecie pozycję z dziedziny nauk teologicznych, 20. miejsce w dziedzinie nauk stomatologicznych, 27. miejsce w inżynierii mechanicznej, 38. w dziedzinie inżynierii elektrycznej, 39. w inżynierii strukturalnej i cywilnej, 43. w inżynierii chemicznej oraz 49. w chemii, zaś 61. w naukach środowiskowych.

W poszczególnych dziedzinach również inne belgijskie uczelnie zajęły wysokie pozycję, np. Uniwersytet w Gandawie zajął 11. miejsce na świecie w dziedzinie nauk rolniczych i leśnictwa oraz 12. miejsce w dziedzinie nauk weterynaryjnych, a Université catholique de Louvain (UCL) zajął 22. pozycję w dziedzinie teologii i 49. w dziedzinie farmacji.

Niemniej jednak, jeśli chodzi o ogólny ranking, w tym roku KU Leuven odnotował spadek z miejsca 80 na 84. Wciąż uczelnia jest jedynym belgijskim uniwersytetem w top 100. Również inne belgijskie uczelnie odnotowały spadek: Uniwersytet w Gandawie spadł z 130 na 135 miejsce, Université catholique de Louvain (UCL) spadł z 167 pozycji na 189, zaś Vrije Universiteit Brussel (VUB) – z 195 miejsca na 200. Uniwersytet w Antwerpii spadł z 223 na 238 miejsce. Université Libre de Bruxelles (ULB) spadł o jedną pozycję, na miejsce 250. Uniwersytet w Liege również odnotował spadek z 429 na 451 miejsce. Jest jedna dobra wiadomość: po raz pierwszy do rankingu włączono Uniwersytet w Hasselt, który został utworzony stosunkowo niedawno, bo w 1971 roku. Zajął on 456 miejsce. Jedynie Uniwersytet w Mons znajduje się poza top 500.

Poza tym na szczycie rankingu nie odnotowano raczej żadnych niespodzianek i, jak co roku, przodują tu amerykańskie uczelnie. Trzy pierwsze miejsca, podobnie jak w 2017, 2018 i 2019 roku, zajęły: Massachusetts Institute of Technology (MIT), Uniwersytet Stanforda oraz Uniwersytet Harvarda. Pierwszą dziesiątkę zamykają: California Institute of Technology, Uniwersytet Oxfordzki, ETH Zurich, Uniwersytet w Cambridge, Imperiale College London, Uniwersytet w Chicago oraz University College London. Tak naprawę top 20 pozostaje niezmienne od blisko 20 lat (odnotowywane są jedynie delikatne przesunięcia pozycji uczelni).

Pełen ranking znajduje się: TUTAJ.

 

06.03.2021 Niedziela.BE // fot. Oscar Johns / Shutterstock.com

(kk)

 

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Czego można nauczyć się od chłopca, kreta, lisa i konia (cz.92)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

 

Czego można nauczyć się od chłopca, kreta, lisa i konia?

„Czy to nie dziwne? Widzimy tylko to, co jest poza nami, a prawie wszystko dzieje się w nas.”

Uwielbiam te chwile, gdy w moje dłonie trafia wyjątkowa książka. Zasiadam do czytania i nagle czas znika. Tak, jakbym przenosiła się na papierowe strony i przez jakąś chwilę, mogła żyć w całkiem innym wymiarze. Na szczęście takich chwil jest wiele. Dziś o jednej z nich chcę opowiedzieć Czytelnikom portalu Niedziela.be.

W ubiegłym tygodniu przechodząc obok księgarni, zobaczyłam na wystawię piękny wolumin. Moją uwagę zwrócił rysunek na okładce przedstawiający konia, który, wydawało mi się, całował głowę chłopca, chłopiec trzymał coś w dłoniach a u jego stóp siedział lis. Już wiem, że to coś w rękach dziecka, to kret. I taki właśnie tytuł ma książka, o której dziś mówię: „Chłopiec, kret, lis i koń” autorstwa Charlie’go Mackesy. Dziwny tytuł zapisany pięknymi literami. Księgarnia była zamknięta, więc nie mogłam książki nabyć a pomyślałam, że bardzo chciałabym odkryć, co zawiera.

Znalazłam ją kilka dni później w wysyłkowej księgarni i już następnego dnia wyjęłam ze skrzynki. Na początku czytanie było trochę utrudnione, ze względu na dziwną czcionkę, ale już po trzeciej stronie przyzwyczaiłam się do liter przypominających ręczne pismo.

„- Przed nami długa droga - powiedział chłopiec i westchnął.
- Ale popatrz, jak daleko już dotarliśmy - zwrócił mu uwagę koń.”

Książka opowiada historię samotnego chłopca, który na swej drodze spotyka kreta. Zaprzyjaźnia się z nim. Od tej chwili wędrówka nie jest już samotna. Jak się można domyślić chłopiec i jego przyjaciel spotykają jeszcze dwie istoty: lisa i konia. Każda z postaci, chłopiec, kret, lis i koń, jest inna, ale równocześnie w każdej z nich można odnaleźć cząstkę siebie. To sprawia, że opowieść jest tak interesująca.

„- Łzy płyną nie bez powodu i świadczą o twojej sile, nie słabości.”

Jest to książka zarówno dla młodego czytelnika, jak i dla dorosłego. Przeczytałam ją dosłownie w ciągu 20 minut, ale to opowieść, którą należy, czytać, czytać i czytać. Trochę jak „Małego księcia” Antoine de Saint-Exupéry.

Koniecznie muszę wspomnieć jeszcze kilka słów na temat ilustracji, ponieważ są przepiękne. Jak pisze sam autor: „Prawda wygląda tak, że do czytania potrzebuję ilustracji. Są jak wyspy, miejsca, do których zmierza się przez morze słów”. Właśnie rozważam zrobienie kopii jednej z ilustracji i postawieniu jej na moim biurku. Tak, abym częściej mogła na nią spoglądać. O! Może to właśnie zrobię, gdy już wypiję naszą poranną kawę.

Autor książki posiada konto na Instagramie, gdzie narodził się pomysł wydania „Chłopca…”. Można na nim odnaleźć jeszcze więcej pięknych rysunków.

„- Czasem wydaje mi się, że wierzycie we mnie mocniej niż ja w samego siebie - wyznał chłopiec.
- W końcu uwierzysz - zapewnił go koń.”

„Chłopiec, kret, lis i koń” to wspaniała pozycja dla dzieci, ponieważ każda strona może być okazją do niezwykłych rozmów z młodym człowiekiem a i dorosły może czegoś się nauczy. W książce poruszone są najważniejsze tematy dotyczące naszego życia. To, co nas gnębi i to, co pozwala przetrwać trudne chwile.

Mój tekst przeplatam cytatami właśnie z tej książki i musze przyznać, że wybór był bardzo trudny. Historia napisana jest w ten sposób, że z przyjemnością przytoczyłabym tu każde słowo.

„- A więc wiecie o mnie wszystko? - odezwał się chłopiec.
- Tak - potwierdził koń.
- I nadal mnie kochacie?
- Kochamy cię tym bardziej.”

 

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka

 


07.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(as)

 

Trwa śledztwo w sprawie ataku cybernetycznego, którego ofiarą padł premier Belgii

Policja rozpoczęła śledztwo w sprawie ataku cybernetycznego, którego ofiarą w zeszłym roku padł premier Belgii, Alexander De Croo. W rozmowie z dziennikiem De Tijd, informację tę potwierdził sam polityk. Wiadomo, że wdrożone zostały dodatkowe zabezpieczenia.

W odpowiedzi na zapytanie parlamentarzystów, premier Belgii, Alexander De Croo, przekazał że w zeszłym roku w jego sieci komputerowej doszło do „trzech incydentów związanych z bezpieczeństwem cybernetycznym”. Konieczna była interwencja specjalistów.

Policja rozpoczęła śledztwo w tej sprawie. Choć wystapiło zagrożenie, ostatecznie atak cybernetyczny nie wywarł większego wpływu na codzienną pracę De Croo. Nie wiadomo, kto stoi za atakiem. „Póki co, nie posiadamy żadnych informacji na temat tożsamości sprawców” - poinformował premier.


05.03.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Subscribe to this RSS feed