Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota 2 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Już wkrótce nowe stacje do ładowania na parkingach przy dworcach
Belgia: Te jabłka zdecydowanie najpopularniejsze
Belgia: W tym roku odkryto już 19 laboratoriów narkotykowych!
Temat dnia: Rynek pracy w Belgii - ilu bezrobotnych, a ile wakatów?
Słowo dnia: Sluitingstijd
Flandria: Rośnie liczba dzieci karmionych piersią
Belgia: Uwaga! W sierpniu transport publiczny w Gandawie utrudniony
Belgia: Urzędnicy dyskryminują? Wielu ludzi „tak to widzi”
Belgia: Młody mężczyzna skazany za przemyt marihuany z Tajlandii
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Z wstępnych danych wynika, że szczepionka Moderna jest skuteczna wśród nastolatków w 96%

Z wstępnych danych wynika, że w grupie nastolatków w wieku od 12 do 17 roku życia szczepionka Moderna jest skuteczna w 96% przypadków.

Na podstawie obserwacji młodych pacjentów w okresie 35 dni od czasu podania szczepionki, ustalono, że preparat jest dobrze tolerowany przez nastolatków i nie powoduje żadnych, poważnych skutków ubocznych – w czwartkowym oświadczeniu prasowym przekazali przedstawiciele Moderna.

„Z wstępnej analizy stanu 3 235 uczestników testów klinicznych wynika, że szczepionka jest w 96% skuteczna u nastolatków, którzy otrzymali co najmniej jeden zastrzyk” - czytamy w oświadczeniu prasowym. Jego pełną treść można znaleźć: TUTAJ.

Autorzy raportu dodali również, że w ramach badania nadal gromadzone są dane dotyczące wspomnianej grupy nastolatków oraz że trwają rozmowy z organami regulacyjnymi na temat potencjalnej zmiany rekomendacji dla grup wiekowych w przypadku szczepionki Moderna.

Wiadomo również, że trwają badania dotyczące podawania szczepionki dzieciom w wieku od 6 miesiąca do 11 roku życia.


07.05.2021 Niedziela.BE // fot. Giovanni Cancemi / Shutterstock.com

(kk)

 

Brukselskie przedsiębiorstwo transportowe musi zapłacić 50 tys. euro odszkodowania kobiecie, której dwukrotnie odmówiono przyjęcia do pracy, ponieważ miała... chustę na głowie

Decyzją sądu pracy, brukselskie przedsiębiorstwo kolejowe STIB musi zapłacić 50 tys. euro odszkodowania kobiecie, której dwukrotnie odmówiono przyjęcia do pracy, nawet pomimo faktu, że posiadała odpowiednie umiejętności. Kobieta nosi chustę na głowie i zdaniem sądu, padła ofiarą bezpośredniej dyskryminacji na tle religijnym i niebezpośredniej – z uwagi na płeć.

Kobieta dwukrotnie nie została zatrudniona przez STIB, pomimo posiadania odpowiednich kwalifikacji. Wówczas centrum równych szans Unia oraz Liga Praw Człowieka, postanowiły wnieść sprawę do sądu.

Przedstawiciele Unia argumentowali, że poszkodowana posiadała odpowiednie kwalifikacje i umiejętności techniczne do pracy na stanowisku administracyjnym, ale pomimo tego padła ofiarą podwójnej dyskryminacji: religijnej i płciowej.

Zdaniem Els Keytsman z Unia, wyrok może mieć daleko sięgające konsekwencje dla przedsiębiorstwa. „W praktyce oznacza to, że dyskryminacja nie jest już dłużej dozwolona (…). Dotychczas pracownice przedsiębiorstwa nie mogły nosić nakryć głowy, ale mężczyźni mogli nosić brody. Możliwe, że teraz przedsiębiorstwo STIB będzie musiało zaktualizować swoją politykę” - podsumowała Heytsman.

Firma została zobowiązana do zapłacenia kobiecie odszkodowania w wysokości rocznej pensji.


07.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Polska: Czy każdy może zachorować na COVID-19? Test wykazujący naturalną odporność

Polscy naukowcy zauważyli, że jest pewna grupa osób, które nie chorują na COVID-19, nawet po bezpośrednim kontakcie z zakażonymi. To skłoniło ich do badań nad genetyczną odpornością na SARS-CoV-2. Już wkrótce ma powstać test, którego wynik wykaże wrodzoną zdolność organizmu do obrony przed wirusem lub jej brak.

To może być przełom

Test oparty na badaniu genów może przynieść ogromne wsparcie w walce z pandemią. Jeśli medycy będą zdolni do określenia jednostkowej odporności na działanie koronawirusa, łatwiej będzie określić, kto w bezpieczny sposób może podjąć opiekę nad pacjentami zakażonymi. Pozwoli też uchronić medyków skrajnie narażonych na zachorowanie, którzy nie powinni pracować w "środowisku covidowym". Dzięki taniemu i prostemu badaniu, łatwiej będzie przewidzieć u pacjentów ciężki przebieg choroby i wytypować tych, którzy mogą potrzebować specjalistycznego sprzętu do przebycia zakażenia.
Zbadają tysiąc genomów, czyli kompletnych informacji genetycznych

Udział w badaniu weźmie tysiąc osób podzielonych na dwie grupy: pacjentów, którzy już chorowali oraz tych, którzy po bliskim kontakcie z zakażonymi osobami, oparli się chorobie. Uczestnicy projektu odpowiedzą na szereg pytań, a badacze na podstawie ich odpowiedzi przeprowadzą również badania bioinformatyczne. Gen to jedynie maleńka cząsteczka całego genomu, który jest kompletną informacją genetyczną. Każdorazowe badanie tego drugiego, byłoby zbyt kosztowne i skomplikowane, aby wykonywać je za pomocą testu. Badacze wyodrębnią jednak pojedyncze geny, które umożliwią określenie odporności pacjenta niewielkim kosztem i w sposób ogólnodostępny.

„Opracowany w ten sposób test diagnostyczny będzie sprawdzał obecność tylko konkretnych wariantów genetycznych. Nie trzeba będzie już badać całych genomów - ich analiza jest bardzo złożona, kosztowna, a przede wszystkim czasochłonna. Wystarczy nam wtedy ‘przeczytanie’ zaledwie kilku genów lub ich fragmentów, aby uzyskać odpowiedź i odpowiednio zaopiekować się pacjentem” – czytamy wyjaśnienie twórców projektu „Odporni na Covid”.

Według informacji podanej PAP w rozmowie z koordynatorką projektu Anną Mazur, badania nad możliwymi wariantami genetycznymi, które posłużą finalnie do stworzenia testu, zakończą się już w lipcu.


06.05.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sm)

Belgia: Godzina policyjna w Brukseli potrwa... dwie godziny? „To jakiś kiepski dowcip”

W piątek godzina policyjna w Brukseli ma obowiązywać od godz. 22:00 do… 24:00. To absurd i kiepski dowcip, opisują belgijskie media.

W nocy z piątku na sobotę dokładnie o północy w całej Belgii zniesiona zostanie godzina policyjna, wprowadzona w związku z pandemią – poinformował portal vrt.be.

Obecnie na terenie Flandrii (północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii) oraz Walonii (południowej, francuskojęzycznej części kraju) obowiązywała ona od godziny 24:00. We Flandrii i Walonii noc z piątku na sobotę będzie więc pierwszą nocą bez godziny policyjnej.

W Regionie Stołecznym Brukseli sytuacja wygląda inaczej. Tutaj godzina policyjna zaczyna się obecnie o godz. 22:00. Podobnie ma być w piątek. Tym razem potrwa jednak tylko przez dwie godziny, bo o północy także w Brukseli wejdą w życie ogólnokrajowe przepisy o zniesieniu godziny policyjnej.

Mieszkańcy Brukseli będą więc musieli, przynajmniej w teorii, w godz. 22:00-24:00 pozostać w domach, ale po północy będą mogli już wyjść na ulicę.

– To jakiś dowcip i to w dodatku kiepski – skomentował tę sytuację Gilles Verstaeten, poseł regionalnego brukselskiego parlamentu, cytowany przez vrt.be.

– Jest w tym może jakaś urzędnicza logika, ale ludzkiej logiki w tym nie ma w ogóle. Przez takie rzeczy ludzie zaczynają wątpić w sensowność całego pakietu obostrzeń – dodał Verstaeten.

06.05.2021 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Subscribe to this RSS feed