Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 23 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Władze Flandrii największym udziałowcem lotniska w Brukseli
Belgia: Więcej rodziców samotnie wychowujących dzieci
Belgia, biznes: Rosną obroty firm, szczególnie w tych sektorach
Belgia: Olbrzymie różnice. Tutaj ludzie mają „najwięcej przestrzeni”
Niemcy: Rośnie niechęć wobec muzułmanów!
Belgia, praca: Pod tym względem Belgia „trzecia od końca” w UE
Belgia: 25 czerwca wszystkie loty odwołane. Powodem strajk
Młodzi mieszkańcy Belgii coraz bardziej zaangażowani w politykę
Słowa dnia: In de aanbieding
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Szokujące odkrycie nurka: po 17 latach od zaginięcia odnalazł zatopione auto

Informacja o zaginięciu 25-latka trafiła do policji w 2005 roku. Poszukiwania były bezskuteczne. Samochód przypadkowo odnalazł nurek Marcel Korkuś, kiedy szukał innego pojazdu.

Marcel Korkuś to nurek-pasjonat, który swoje umiejętności wykorzystuje również w innych celach: pomaga rodzinom wyjaśniać zagadki dotyczące zaginięć najbliższych. Tak było i tym razem. 27 czerwca, prowadząc poszukiwania osoby, która zniknęła bez wyjaśnienia 5 lat wcześniej, używał specjalistycznego sonaru. Dzięki temu trafił na zatopiony samochód.



Choć sytuacja już sama w sobie jest nadzwyczajna, pewien bardzo ważny szczegół całkowicie zmienił bieg sprawy. Po zanurkowaniu okazało się, że odnaleziony pojazd rzeczywiście był uznany za zaginiony, tyle że nie 5, a 17 lat temu. Oznacza to, że zupełnie przypadkiem ożyła sprawa, która od 2005 roku nie pozwalała bliskim zaginionego Marcina Sakowicza spać spokojnie. Dopiero teraz jego żona i córka mogą odetchnąć z ulgą, bo choć finał poszukiwań okazał się tragiczny, kobiety w końcu poznały prawdę.



Prawda przyszła po wielu latach



„Jest 12 kwietnia 2005 roku. Na policję wpływa zgłoszenie o zaginięciu Marcina Sakowicza z Zabrza. Ma 25 lat, wzrost 182 cm, silną budowę ciała, oczy niebieskie, brązowe włosy. Ma odstające prawe ucho, pieprzyk nad górną wargą. Wyszedł z domu ubrany w czarną, skórzaną kurtkę, ciemnoszary sweter, brązowe sztruksy. Poruszał się czerwonym fiatem sieną o nr. rej. SZ 36416. Pan Marcin we wczesnych godzinach rannych miał udać się do banku, żeby opłacić czesne za studia, a następnie pojechać na kurs operatora wózka widłowego. W żadne z tych miejsc nie dotarł” – czytamy na stronie internetowej Marcela Korkusia.

– Nie mamy z nim żadnego kontaktu, nawet najmniejszej wiadomości. Nie zabrał paszportu ani żadnej większej sumy pieniędzy. Po prostu zniknął – powiedziała portalowi Gliwice Nasze Miasto żona zaginionego Marcina Sakowicza z Zabrza.



5 lipca udaje się wydobyć zatopiony pojazd na powierzchnię. Jak podkreśla Marcel Korkuś, w stacyjce nadal są kluczyki. To fiat siena o zgodnym ze zgłoszonym numerze rejestracyjnym.

Choć ciało rozłożyło się i zostały po nim tylko szczątki, nurek zauważa w aucie fragment materiału przypominający opisywany sweter, który zaginiony miał na sobie tamtego dnia.



Ostatecznie tożsamość kierowcy potwierdzą badania DNA. Prokuratura w Strzelcach Opolskich poprowadzi teraz czynności pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci, aby ostatecznie zamknąć sprawę sprzed niemal 20 lat.

Link: TUTAJ.

10.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / screen Facebook Marcel Korkuś

(sl)

 

Polska: Podnieśli ceny za przejazd autostradą A4. Mocna reakcja ministra

Po tym, jak firma zarządzająca autostradą A4 poniosła opłaty za przejazd, głos zabrał minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. I złożył ważną deklarację.

Nowe opłaty obowiązują od kilku dni. Firma Stalexport Autostrada Małopolska nie dała się przekonać Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i zmieniła ceny za przejazd autostradą A4.

Przypomnijmy, że drogowcy nalegali, żeby cen nie podnosić m.in. ze względu na wzmożony ruch uchodźców z Ukrainy. GDDKiA twierdziła także, że wyższe ceny dla kierowców sprawią, że zaczną oni omijać płatną trasę, a ruch przeniesie się na darmowe drogi lokalne.

SAM podniósł jednak ceny na A4 Kraków-Katowice. Teraz stawka dla użytkowników podróżujących pojazdami kat. 1 i niekorzystających z płatności automatycznych wynosi 13 zł na każdym placu poboru opłat. Motocykliści płacą 6 zł.

W kategoriach 2, 3, 4 i 5 opłaty wzrosły z 35 zł do 40 zł na każdej bramce, czyli z 70 zł do 80 zł za cały odcinek. Wysokość bonifikaty dla pojazdów kategorii 2 i 3 wynosi 16 zł.

Jest reakcja

Na ten krok zareagował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. W 2027 roku wygaśnie umowa z SAM i – jak zapowiedział polityk – państwo jej nie przedłuży. Nie ogłosi także konkursu na nowego zarządcę.

– W 2027 r. państwo polskie przejmie odpowiedzialność za zarządzanie, administrowanie autostrady A4 między Katowicami a Krakowem” – zapowiedział Adamczyk. – Moim marzeniem jest, by ten odcinek był bezpłatny. Zwolniłoby to nas z obowiązku zbudowania nowej drogi między aglomeracją śląską a krakowską.

Przypomnijmy, za przejazd jakimi trasami w Polsce trzeba płacić.

autostrada A1 – odcinek Rusocin-Nowa Wieś,
autostrada A2 – odcinek Konin-Świecko (z wyłączeniem odcinka pomiędzy węzłami Poznań Zachód i Poznań Wschód),
autostrada A4 – odcinek Kraków-Katowice

Odcinki zarządzane przez GDDKiA:

A4 Wrocław (węzeł Bielany Wrocławskie)-Sośnica (węzeł Sośnica),

A2 Konin-Stryków.

08.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sl)

 

Polska: Ojciec wiceministra aresztowany. Usłyszał zarzuty molestowania członka rodziny

Według nieoficjalnych jeszcze informacji zatrzymanym i aresztowanym mężczyzną, któremu przedstawiono zarzuty, jest ojciec Tomasza Rzymkowskiego, wiceministra edukacji.

Na razie – podkreślmy – są to informacje nieoficjalne, bo prokuratura nie komentuje sprawy. Zasłania się dobrem śledztwa i trwającym postępowaniem.

Wszystko miało się wydarzyć jeszcze w ubiegłym tygodniu, ale sprawa ujrzała światło dzienne dopiero teraz, kiedy informację na ten temat ujawniło Radio Zet. Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy ojciec Tomasza Rzymkowskiego został zatrzymany, przedstawiono mu zarzuty i aresztowano na trzy miesiące.

Zarzuty mają dotyczyć molestowania członka rodziny.

Tomasz Rzymkowski to, przypomnijmy, wiceminister edukacji i nauki. Sam nie zabrał głosu w sprawie i nie odpowiedział na pytania dziennikarzy.

Tomasz Rzymkowski

Rocznik 1986, pochodzi z Kutna. Ukończył studia prawnicze na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Jest posłem drugą kadencję. W 2015 r. był jeszcze politykiem Pawła Kukiza, obecnie związany jest z PiS.

Rzymkowki jest żonaty i ma trzech synów.

10.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Nedia// fot. policja

(sl)

 

Polska: Wakacje 2022. Za granicą ceny też poszły w górę. I tam trzeba trzymać się za kieszeń

Jeżeli ktoś myśli, że tylko wypoczynek w Polsce wyczyści mu portfel, to się myli. W tym roku zagraniczne podróże też są kosztowne.

Paragony grozy znad Bałtyku lub z Zakopanego robią teraz zawrotną karierę w internecie. Polacy niemal prześcigają się w pokazywaniu, ile wydają na urlopie. Przedstawiają rachunki za gofry, obiad, piwo i pomstują na wakacyjną drożyznę.

Przy okazji pada wiele pytań o to, czy nie byłoby taniej wyjechać na urlop z Polski. Niestety nie mamy dobrych wiadomości. Drożyzna i inflacja nie jest wyłącznie naszą domeną. Wypoczynek w wielu innych krajach Europy w tym roku bardzo podrożał.

Zacznijmy od biletów lotniczych. Eurostat ocenia, że ceny przelotów w tym sezonie są średnio o 11 procent wyższe niż rok temu. A lot to dopiero początek. Potem turysta musi jeszcze opłacić nocleg i wyżywienie. To kolejne, również wyższe wydatki.

Tak jest m.in. na Malcie, gdzie podrożał alkohol, żywność, transport. Za przyzwoite danie dla jednej osoby w restauracji trzeba zapłacić ok. 16 euro.

Drożej jest także w Portugalii oraz uwielbianych przez Polaków Bułgarii i Chorwacji. Na liście państw, gdzie ceny poszły do góry, są także Włochy. Jadąc za granicę, trzeba się przygotować, że we wspomnianej Bułgarii (jak podaje Eurostat) wszystko jest o 15 procent droższe niż rok temu.

W tej sytuacji eksperci polecają Turcję. To także kierunek lubiany przez Polaków, ale w tym roku jest on wyjątkowo atrakcyjny. Mimo że Turcja zmaga się z gigantyczną inflacją (prawie 80 proc.), to kurs złotówki sprawia, że w tym kraju jest dla nas nieco taniej niż gdzie indziej.

Tygodniowy pobyt w hotelu ze śniadaniami może kosztować około 1800 zł. W przypadku all inclusive to wydatek ok 2,1 tys. zł.

10.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed