Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 2 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Od 1 lipca mniej samochodów podlega przeglądowi
Polskie czereśnie są gorsze od hiszpańskich i greckich
Polska: Bony turystyczne 2025. Promują turystykę w swoich regionach
Belgia: Zdobyła mistrzostwo, leciała 18 godzin, a w USA „przykra niespodzianka”
Polska: Najbogatszy Polak jest tajemniczy. Dorobił się na sklepach [LISTA NAJBOGATSZYCH POLAKÓW]
Temat dnia: Ruszają wyprzedaże w Belgii!
Polska: Listonosze coraz rzadziej dostarczają emerytury. Znamy powody
Słowo dnia: Geboortedatum
Belgia: Skradł skuter i wjechał w zatłoczony taras
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Zabezpieczenia na kostkach masła. Tak Kaufland odstrasza złodziei

Co się stanie, kiedy ceny produktów spożywczych niebezpiecznie poszybują? Zainteresowanie nimi wzrośnie wśród złodziei. A na ich celowniku może znaleźć się np. masło.

Dlatego jedna z największych sieci handlowych znalazła sposób na to, żeby ograniczyć kradzieże tego właśnie produktu.

Dziś trudno jest kupić pełnowartościowe masło o standardowej wadze 200 gramów, płacąc za nie mniej niż 7-9 zł. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego ta cena w czerwcu była wyższa o 30 proc. niż w analogicznym okresie roku poprzedniego.



Internet obiegły właśnie zdjęcia masła, które w sklepach Kaufland zostało uznane za szczególnie podatne na kradzieże. Na opakowaniach masła pojawiły się etykiety antykradzieżowe, co bardzo zainteresowało klientów.

– To są tzw. etykiety przeciwkradzieżowe. Sklepy mogą je aplikować na produkty, które uważają za najbardziej narażone na kradzież. Zależy to od specyfiki miejsca – w sklepie przy szkole giną głównie napoje energetyczne i czekolada, inaczej jest w sklepie osiedlowym. Widać, że sklepy mają problem. Jednym z wyjść jest zabezpieczanie na poziomie sklepu, a drugim zabezpieczanie źródłowe, czyli zabezpieczanie produktu już na etapie produkcji. Wtedy etykiety nie widać, jest ona zintegrowana z produktem – wyjaśniła portalowi Wiadomości Handlowe Ewa Pytkowska, szefowa polskiego oddziału Checkpoint Systems, firmy, specjalizującej się w zapobieganiu stratom w handlu detalicznym.



Potwierdziła to również Maja Szewczyk z Działu Komunikacji Korporacyjnej sklepów Kaufland.



– W sieci Kaufland korzystamy z zabezpieczeń, które mają zapobiec kradzieży danych grup produktowych. Część artykułów wyznaczonych do zabezpieczenia jest ustalana centralnie. Ponadto – w zależności od potrzeb – w wybranym sklepie systemem antykradzieżowym mogą zostać objęte produkty wskazane przez menedżera marketu. W przypadku próby kradzieży, gdy klient przekracza bramkę, zabezpieczenie uruchamia sygnał alarmujący pracowników marketu – wyjaśnia.



Według statystyk Komendy Głównej Policji – tylko w 2021 roku dokonano w Polsce 24 995 przestępstw kradzieży w sklepach. Rok wcześniej było ich o niemal 5 tysięcy mniej. Przedstawiciele branży handlowej i rozmówcy portalu podkreślają jednak, że z powodu wysokiej inflacji w tym roku mogą paść kolejne rekordy.

22.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen Twitter / Paweł Jachowski

(sl)

 

Polska: Od września czeka nas kolejna podwyżka. Tym razem w szkołach

Po wakacjach wielu Polaków będzie musiało wydać więcej niż dotychczas. Inflacja dotarła do szkolnych stołówek i winduje ceny obiadów.

Rodzice dzieci, które jedzą obiady w swoich szkołach, muszą przygotować się na to, że od września zapłacą za nie więcej. Tak wynika z zapowiedzi dyrektorów szkół i analizy, jaką przygotował „Dziennik Gazeta Prawna”. Niezależnie od tego, czy mieszka się w dużym mieście czy mniejszej miejscowości, czy posyła się dziecko do rozbudowanej szkoły czy do skromniejszej placówki, to za wyżywienie trzeba będzie zapłacić około 40 zł miesięcznie więcej.

Cytowany przez dziennik Zbigniew Matuszak, dyrektor SP 9 we Wrocławiu, mówi, że u niego w poprzednim roku szkolnym stawka wyżywienia za osobodzień wynosiła 8 zł. Od września będzie to już 11 zł. To oferta wybrana w przetargu na dostarczanie posiłków.

– Znam sytuację ekonomiczną naszych uczniów i wiem, że jest kilka rodzin, dla których wyższe kwoty byłyby nie do udźwignięcia.

Już mam sygnały, że od września wpłyną wnioski do MOPS o pokrycie tych wydatków – dodaje dyrektor.

Winne podwyżkom są rosnące ceny żywności. Firmy cateringowe muszą podnieść ceny, żeby biznes im się kalkulował.

Jeżeli szkoła ma własną stołówkę, to podwyżki będą mniejsze niż w przypadku cateringu, bo takie koszty jak energia elektryczna czy gaz bierze na siebie samorząd. Ale cen produktów nie zmieni.

– Inflacja w surowcach spożywczych jest wyższa od ogólnej. Zdrożało wszystko, co na co dzień jest wykorzystywane do przygotowywania posiłków w szkołach: nabiał, warzywa, owoce, pieczywo, mięso – wylicza szef jednej z firm cateringowych.

23.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Polska: Tak się bawi Zakopane i tak się kończy brawura na dachu samochodu [WIDEO]

Wybryki nieobyczajne i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu. To zarzuca się bohaterom głośnego filmu z Zakopanego, który trafił do sieci.

Wszystko wydarzyło się w piątek wieczorem (15 lipca) na ulicy Nowotarskiej  w Zakopanem. Kierowcy i przechodnie widzieli wówczas nietypowe sceny. Policja nazywa je wprost jako „niebezpieczne i nieodpowiedzialne zachowanie”.

Młodzi mężczyźni wychylali się przez okna z jadącego busa, a kilku z nich weszło na dach samochodu.

– Niestety pomimo tak niebezpiecznego zachowania nikt nie poinformował służb porządkowych – ubolewają teraz policjanci.

I dodają: – Jeden z przypadkowych kierowców nagrał te „wyczyny” samochodową kamerką i wideo trafiło do internetu, a następnie do tatrzańskich policjantów, którzy rozpoczęli poszukiwania nieodpowiedzialnego kierowcy oraz jego pasażerów.  

Już w niedzielę mundurowi przesłuchali, a następnie przedstawili zarzut kierowcy busa. To 24-latek z województwa świętokrzyskiego. Usłyszał zarzut z art., 160 Kodeksu karnego, czyli „narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”.

– Za ten czyn kierowcy może grozić kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności. 24-latek przyznał się do stawianych mu zarzutów – informuje policja.

Udało się też namierzyć pasażerów. Teraz gromadzone są materiały, które mają być dowodem w postępowaniu.

– To dwudziestokilkulatkowie z województw świętokrzyskiego, podkarpackiego i małopolskiego. „Bawiący się” w opisany sposób na wieczorze kawalerskim – ujawniają funkcjonariusze. – Zarzuca im się m.in. wybryki nieobyczajne i stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym – podsumowują.

Policja zaznacza, że sprawa ma  charakter rozwojowy, bo po publikacji filmu w mediach kolejne jednostki w kraju rozpoznają pojazd i osoby nim podróżujące jako potencjalnych sprawców wykroczeń, do których doszło na ich terenie.

– Informacja o takim zachowaniu dotarła m.in. z powiatu wielickiego, gdzie kierowca wspomnianego busa zatrzymał ruch pojazdów przy zjeździe z autostrady A4, a półnadzy mężczyźni chodzili wokół ronda blokując ruch – dodaje policja.

Link do filmu: TUTAJ.

21.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Policja, screen

(sl)

 

Polska: Brak cukru na sklepowych półkach. Kryzys czy udany chwyt marketingowy?

W niektórych sklepach wprowadzane są limity na cukier. Można kupić tylko 10 kilogramów na jeden paragon. Pytamy producenta, co z tym cukrem.

Kłopoty zaczęły się już kilkanaście dni temu. Wtedy pojawiły się pierwsze sygnały, że w sklepach sieci Biedronka w okolicach Warszawy nie ma cukru. Klienci zastali puste półki. Firma przyznała, że to kłopoty wynikające ze zmian w systemie logistyki.

Przez to nie do każdego sklepu towar dociera na czas.

Potem kłopoty z cukrem pojawiły się w innych regionach Polski i innych sklepach. Ludzie masowo zaczęli wykupywać towar. Półki opustoszały.

W końcu Biedronka wprowadziła limity. – W celu zapewnienia dostępności naszych klientów do jednego z podstawowych produktów, jakim jest cukier, zdecydowaliśmy się wprowadzić od 20 lipca limit sprzedaży tego produktu – wyjaśnił Marcin Hadaj, menedżer ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka.

Teraz na jeden paragon można kupić tylko 10 kg cukru.

Na taki sam krok zdecydowały się sklepy sieci Netto oraz Stokrotka.

Z kolei Lidl i Żabka zapewniają, że nie mają żadnego problemu z brakiem towarów.

– Dostawy realizujemy w sposób ciągły do naszych wszystkich 800 sklepów – zapewniła Wirtualnemedia.pl Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidla.

Żabka Polska: – Dostrzegając trudną sytuację podażową wynikającą z aktualnej sytuacji geopolitycznej, dywersyfikujemy ofertę, aby skutecznie zapobiegać nawet krótkotrwałym brakom poszczególnych produktów. Pozostajemy także w ciągłym kontakcie z naszymi dostawcami.

Czy to oznacza kryzys?

Czy może jest to sprytny zabieg marketingowy, który ma zwiększyć sprzedaż? Bo gdyby chodziło o realne ograniczenie, sklepy sprzedawałaby 10 kg na osobę, a nie na paragon. Limit na osobę wymaga od klienta większego wysiłku niż w systemie „na paragon”.

O to, co z tym cukrem, zapytaliśmy producenta. Częścią Krajowej Grupy Spożywczej są cukrownie, a grupa dostarcza na polski rynek 40 proc. sprzedawanego cukru. Firma przekonuje, że latem zapotrzebowanie na ten towar jest zawsze większe.

– Nie mamy też problemów z produkcją cukru, ponieważ nie jesteśmy w okresie produkcyjnym. Nowa kampania cukrownicza rozpocznie się we wrześniu. Do tego czasu dostawy ze strony Krajowej Grupy Spożywczej odbywają się płynnie, bez problemów i wszystkie zobowiązania będą zrealizowane zarówno w odniesieniu do sieci handlowych, jak i do zakładów produkcyjnych – za Szymon Smajdor, rzecznik prasowy KGS.

21.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. News4media

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed