W 2021 r. około 2,9% ludzi mieszkających w państwach Unii Europejskiej miało 85 lat lub więcej. A jak było w Belgii?

Mieszkańcy Unii Europejskiej żyją coraz dłużej i w efekcie odsetek seniorów w europejskich społeczeństwach jest coraz wyższy – pokazują dane dostępne na stronie internetowej unijnego biura statystycznego Eurostat.

Pomiędzy poszczególnymi krajami występują na tym polu spore różnice. W ubiegłym roku państwem UE z najwyższym odsetkiem ludzi w podeszłym wieku były Włochy. W kraju ze stolicą w Rzymie mieszkańcy w wieku co najmniej 85 lat stanowili w 2021 r. 3,7% populacji.

Również w innych państwach z południowej części kontynentu odsetek mieszkańców w wieku 85 lat i więcej był wysoki. W Grecji wyniósł on w ubiegłym roku 3,6%, we Francji 3,4%, w Hiszpanii 3,3%, a w Portugalii 3,2%.

Relatywnie najmniej ludzi w podeszłym wieku mieszkało w 2021 r. w Słowacji i na Cyprze. W tych niewielkich państwach ludzie w wieku co najmniej 85 lat stanowili w 2021 r. tylko 1,6% populacji. W Irlandii było to 1,7%, a w Luksemburgu i w Czechach po 1,9%.  

W Belgii ludzie w wieku 85 lat i więcej stanowili w ubiegłym roku 2,9% wszystkich mieszkańców – czyli dokładnie tyle, co średnia dla całej UE. To mniej niż na przykład w Niemczech (3%), ale więcej niż w Polsce i w Holandii (po 2,2%).

23.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

Aresztowano drugą osobę podejrzaną o udział w śmierci 53-latka, który został wrzucony do wody w kanale w Gandawie i utonął.

23-letni Holender z Goes zgłosił się na policję, kiedy w mediach pojawiły się informacje, że trwają poszukiwania drugiego podejrzanego. Wcześniej aresztowano pierwszego podejrzanego, Holendra w wieku 25 lat.

53-latek, którego ciało znaleziono w wodzie w kanale w Gandawie w minioną niedzielę (17 lipca), wciąż żył, kiedy został wrzucony do wody. Następnie utonął – stwierdziła prokuratura z Flandrii Wschodniej na podstawie wyników autopsji. Śledczy dość szybko ustalili, że mężczyzna został wrzucony do wody przez dwie osoby. Mężczyzna utonął, bo nie potrafił pływać.

Prokuratorzy sądzą, że podejrzani nie znali ofiary. Nie wiadomo, jakie motywy kierowały młodymi Holendrami.

21.07.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W czasach drożyzny, jakie właśnie mamy, warto wybierać sklepy, które maja najniższe ceny. Sprawdziliśmy, w których zakupy były najtańsze w ubiegłym miesiącu.

Inflacja bije rekordy dziesięcioleci. Według ostatnich danych GUS, jej wartość w czerwcu wyniosła 15.5 proc. Coraz skromniejszy budżet zmusza wielu Polaków do poszukiwania w sklepach produktów o najniższych cenach. Z pomocą przychodzi cykliczny raport „Koszyk zakupowy” firmy ASM Sales Force Agency. Według wyliczeń ekspertów, średnia wartość podstawowych zakupów wzrosła tylko w ciągu miesiąca o 5,69 zł. Ceny różnią się jednak w zależności od wybranej sieci sklepów.



Poniżej przedstawiamy zestawienie stworzone na podstawie najczęściej wybieranych przez klientów produktów (nabiał, mięso i wędliny, napoje, słodycze, piwo, chemia domowa, kosmetyki i inne).

W każdej z wymienionych sieci porównano całościowe ceny koszyka zakupowego (podane w nawiasach):



1. e-grocery (286,08 zł)


2. Polomarket (261,52 zł)


3. E.Leclerc (253,84 zł)


4. Dino (251,38 zł)


5. Intermarche (250,44 zł)


6. Netto (249,74 zł)


7. Carrefour (247,38 zł)


8. Kaufland (245,76 zł)


9. Makro C&C (243,04 zł)


10. Biedronka (237,73 zł)


11. Selgros C&C (237,16 zł)


12. Lidl (227,47 zł)


13. Auchan (216,20 zł).



Różnica jest - jak widać - znacząca, bo pomiędzy najtańszym (Auchan) i najdroższym sklepem (e-grocery) różnica wynosi 69,88 zł za te same produkty.

Największy wzrost cen odnotowały sklepy Carrefour (5,26 proc.). Sporym zaskoczeniem jest sieć Selgros Cash&Carry, gdzie ceny spadły średnio o 13,41 proc.

25.07.2022 Niedziela.BE // źródło: New4Media // fot. iStock

(sl)

Sądy uchylają przepisy samorządów, które wymuszają na właścicielach wszystkich ras psów wyprowadzanie zwierząt tylko na smyczy. Dlaczego jest to niezgodne z prawem?

Najnowsza odsłona tego konfliktu będzie miała miejsce już wkrótce. Sprawa zaczęła się jeszcze w 2020 roku. To właśnie wtedy Rada Miasta w Zamościu podjęła uchwałę, w której określono zasady utrzymania porządku i czystości w mieście.

Jeden z zapisów prawa dotyczy psów i ich właścicieli. Radni zdecydowali, że psy zawsze trzeba wyprowadzać na smyczy. A jeżeli jest to rasa uznawana za agresywną, to także w kagańcu.

Teraz tym lokalnym prawem zajmie się sąd, bo zastrzeżenia do uchwały ma prokuratura. Śledczy stanęli po stronie właścicieli psów, a właściwie po stronie Konstytucji. W skardze do sądu administracyjnego prokuratorzy podnoszą, że nakaz wyprowadzania psów na smyczy jest bezwzględny i nie przewiduje wyjątków. To jest – zdaniem śledczych – niehumanitarne i za bardzo ogranicza prawa właścicieli zwierząt.

Jest duża szansa na wygraną, bo polskie sądy już w przeszłości zajmowały się takim sprawami. I nie zgadzały się z decyzjami samorządowcami.

Marzec 2019. Sąd unieważnił prawo ustanowione w Miłakowie (województwo warmińsko-mazurskie). Uznał, że miejscowe przepisy nie mogą być bardziej restrykcyjne od krajowych, a te wtedy nie nakazywały wyprowadzania psów na smyczy.

Listopad 2019. Sąd w Krakowie uznał, że miejscowe prawo jest słuszne, bo biegający pies może kogoś przestraszyć.

Maj 2022. Sąd unieważnia uchwałę z Sopotu. Uznał, że dozwolone jest puszczanie psa, nad którym sprawuje się kontrolę i który jest oznakowany w sposób umożliwiający identyfikację jego właściciela lub opiekuna.

Rasy agresywne

amerykański pit bull terrier;
pies z Majorki (Perro de Presa Mallorquin);
buldog amerykański;
dog argentyński;
pies kanaryjski (Perro de Presa Canario);
tosa inu;
rottweiler;
akbash dog;
anatolian karabash;
moskiewski stróżujący;
owczarek kaukaski.

24.07.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)