W dwóch czwartkowych belgijsko-polskich potyczkach w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Europy lepsze okazały się drużyny z kraju ze stolicą w Brukseli.

Jagiellonia Białystok przegrała na własnym terenie z KAA Gent 0-1. Jedynego gola meczu zdobył w 85. minucie Jonathan David. Wyjazdowe zwycięstwo to dla Belgów świetna zaliczka przed rewanżem zaplanowanym na czwartek 16 sierpnia w Gandawie (początek godz. 20:30).

Piłkarze klubu z Białegostoku nie tracą jednak nadziei. - Mimo porażki czujemy, że awans jest możliwy. Sytuacja nie jest beznadziejna. Pojedziemy do Belgii grać o zwycięstwo - powiedział po meczu Arvydas Novikovas, skrzydłowy Jagiellonii, cytowany przez portal sport.pl.

Także Racing Genk wyszedł z pierwszego spotkania z polską drużyną zwycięsko. Belgowie pokonali 2-0 na własnym terenie Lecha Poznań. Pierwszego gola dla gospodarzy zdobył Ukrainiec Rusłan Malinowski, a drugiego pochodzący z Tanzanii Mbwana Samatta. Także w tym przypadku rewanż odbędzie się za tydzień.

Również Legia Warszawa przegrała w czwartek w eliminacjach Ligi Europy. Mistrzowie Polski skompromitowali się, przegrywają na własnym terenie 1-2 z półamatorami z Luksemburga, zespołem Dudelange.

14.08.2018 ŁK Niedziela.NL

- Naya ma towarzystwo – potwierdził Koen van Muylen z instytutu INBO, zajmującego się naturą i leśnictwem. Naya to wilczyca, która przebywa na północy Belgii od początku tego roku.

Wilczyca zagryzła wówczas w okolicach Leopoldsburg kilka owiec, ale później jej aktywność – przynajmniej jeśli chodzi o ataki na owce – spadła. Kiedy więc w ubiegłym tygodniu w kilku atakach zginęło dziewięć owiec, pierwsze podejrzenie spadło więc na Nayę.

Z informacji instytutu INBO wynika jednak, że ostatnie ataki na owce nie były dziełem tej wilczycy, czytamy w portalu vrt.be. Jedna z kamer sfotografowała „napastnika” i z analizy zdjęcia wynika, że to inne zwierzę. Oznacza to, że w Belgii są już (co najmniej) dwa wilki.

Eksperci uspokajają i wyjaśniają, że wilki nie stanowią zagrożenia dla ludzi. Hodowcy, których owce padły ofiarą wilków, mogą zgłaszać się o odszkodowanie do flamandzkich władz.

Także w Holandii wilki w ostatnim czasie stanowią coraz większe zagrożenie dla owiec. Więcej na ten temat na portalu niedziela.nl: TUTAJ.

14.08.2018 ŁK Niedziela.BE

Już wkrótce w kolejnych belgijskich miastach (w Genk oraz w Antwerpii) otwarte zostaną nowe filie szkoły BeCode, oferującej darmowe kursy dla programistów stron internetowych. Zdaniem twórców szkoły, aby zrobić karierę w zawodzie programisty nie potrzeba uniwersyteckiego dyplomu: wystarczą podstawowe kursy oraz umiejętność logicznego myślenia.

W marcu ubiegłego roku szkoła BeCode została otwarta w Brukseli, zaś kilka miesięcy poźniej - w Charleroi. Od tego czasu placówka przygotowała ponad 150 osób do pracy w charakterze programisty stron internetowych. W rozmowie z VRT Nieuws, dyrektor operacyjny BeCode, Cédric Swaelens, przekazał że prawie 80% absolwentów z pierwszych klas zdołało znaleźć pracę powiązaną z programowaniem.

Teraz BeCode chce otworzyć kolejne szkoły we Flandrii. 1 października ma ruszyć filia w Genk (prowincja Limburgia). Jeśli chodzi o Antwerpię, twórcy szkoły mają nadzieję, że tamtejszy oddział ruszy do końca bieżącego roku. "Firmy z Flandrii pilnie poszukują specjalistów z dziecin ICT" – przekazał Swaelens.

Szkolenie jest bezpłatne, nie obowiązują limity wiekowe. Nawet osoby, które nie posiadają żadnych innych uprawnień są mile widziane. Kandydaci mogą rejestrować się za pośrednictwem strony internetowej: TUTAJ.

Tam czekają na nich wstępne ćwiczenia do wykonania. Należy również wypełnić formularz, w którym testowane są m.in. motywacja kandydatów oraz umiejętność rozwiązywania problemów. BeCode ma nadzieję, że w ten sposób uda się wyłowić nowe talenty z branży ICT, a następnie pomóc tym osobom w znalezieniu pracy.

Celem szkoły jest wykwalifikowanie specjalistów, którzy będą w stanie zapełnić mnożące się wakaty w branży teleinformatycznej. Liczba miejsc pracy w sektorze wysokich technologii stale rośnie i specjaliści przewidują, że trend ten utrzyma się w kolejnych latach. Twórcy szkoły uważają, że do pracy w tej dziedzinie nie jest potrzebny dyplom inżynieria – podstawowe szkolenia w połączeniu z logicznym myśleniem powinny wystarczyć.

14.08.2018 KK Niedziela.BE

13 tysięcy osób wzięło w piątek udział w Spacerze Śmierci. 100-kilometrowy marsz rozpoczyna się i kończy w gminie Bornem w Antwerpii. Na ukończenie spaceru uczestnicy mieli czas do 21:00, czyli dokładnie 24 godziny. Część osób poddała się jeszcze przed 12:00.

Pierwsi piechurzy ukończyli trasę już o 6:45, metę otwarto jednak dopiero o 7:00. Organizatorzy wydarzenia nie chcą, by uczestnicy traktowali je jak wyścig, dlatego linia mety otwierana jest dopiero po 10 godzinach od chwili wymarszu.

Jak co roku impreza cieszyła się dużym zainteresowaniem. Pula 13 tysięcy biletów została wyprzedana po zaledwie dwóch miesiącach. Większość uczestników marszu to Belgowie, w imprezie wcięło udział także dwa tysiące Niemców i wielu Holendrów.

14.08.2018 MŚ Niedziela.BE