Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Tylko dwa kraje UE gęściej zaludnione niż Belgia
Polska: Tym razem ma zaboleć. Nowe kary dla posłów za wagary
Belgia: Ograniczenie zasiłku dla bezrobotnych? Większość ludzi za
Polska: Smród, brud, koszmar maltańczyków. Starsza pani tak hodowała psy [ZDJĘCIA]
Temat dnia: Naukowcy z Leuven opracowują metodę unieszkodliwienia wirusa HIV
Polska: Prezydent, który nie poszedł siedzieć, wygrał. Przy boiskach będzie mogło być głośniej
Słowo dnia: Verkocht!
Belgia: Policja w Antwerpii zwiększy patrole w dzielnicy żydowskiej
Kanclerz Niemiec bierze udział w inauguracji brygady armii na Litwie
Polskie firmy na celowniku GRU. Ostrzeżenie przed rosyjskim wywiadem

Polska: Prezydent, który nie poszedł siedzieć, wygrał. Przy boiskach będzie mogło być głośniej

Polska: Prezydent, który nie poszedł siedzieć, wygrał. Przy boiskach będzie mogło być głośniej Fot. Paweł Maj Facebook

Zmienią się przepisy dotyczące hałasu przy boiskach, kortach tenisowych, bieżniach i skateparkach. To wygrana prezydenta miasta, który miał iść do więzienia za hałas.

– Szokujące jest to, że dało się dopiero po takim czynie, po pokazaniu, że trzeba iść do więzienia, żeby dzieci mogły ćwiczyć. To się stało dzięki mieszkańcom, dzięki ludziom, którzy mnie wspierali. Miałem pewne opory i obawy, jak mogę iść do więzienia, ale oni mnie wspierali – mówił na początku kwietnia prezydent Puław Paweł Maj, stojąc przed bramą aresztu w Opolu Lubelskim.

Stawił się tam do odbycia kary, ale nie trafił za kratki.

Hałas z boiska przeszkadzał jego sąsiadom

Sprawa zaczęła się kilka lat temu, kiedy w Puławach powstało przyszkolny orlik. Sąsiedzi szkoły zaczęli narzekać na hałas, bo dzieci, jak grają w piłkę, są głośno. Miasto odgrodziło dom od szkoły ekranami akustycznymi. Wtedy sąsiedzi orlika zaczęli się skarżyć na zasłonięty widok z okien.

Ostatecznie sprawa trafiła do sądu, a ten zdecydował, że miasto ma zapłacić 5 tys. zł kary. Paweł Maj powiedział jednak „nie”. Uznał, że to niesprawiedliwe i był gotowy pójść na kilka dni do więzienia za to, że nie zapłacił grzywny.

I samorządowiec stawił się przed zakładem karnym. Nie siedział, bo ktoś zapłacił za niego grzywnę. Miał to być minister sportu Sławomir Nitras.

To jednak sprawy nie zakończyło, bo celem Maja nie było robienie show, tylko zmiana przepisów.

– Nasz cel został osiągnięty: zmiany prawa są zapowiedziane. Liczymy na to, że orliki w Polsce zostaną otwarte, że dzieci będą mogły ćwiczyć – skomentował.

Zmiana prawa po wcześniejszej kompromitacji

Teraz to się realizuje. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zamierza zmodyfikować normy hałasu dla boisk, kortów tenisowych, bieżni i skateparków.

Projekt nowelizacji przepisów z 2007 roku zakłada, że określone w rozporządzeniu normy hałasu nie będą miały zastosowania do obiektów przeznaczonych do aktywności sportowej o charakterze szkolnym lub rekreacyjnym.

– Na razie zaproponowano rozporządzenie, a moim zdaniem tylko ustawowe rozwiązania są w stanie zabezpieczyć boiska. I właśnie w tym kierunku cały czas zgłaszam swoje propozycje prawnikom w Ministerstwie Sportu. Rozporządzenie nie wymienia np. pumptracków i całego katalogu innych obiektów sportowych, które także powinny zostać objęte tego rodzaju ochroną – ocenia ruch rządu Maj w rozmowie z portalsamorzadowy.pl.

I dodaje: – Myślę, że zasadnicze zostaje pytanie, dlaczego państwo zaczyna reagować dopiero wtedy, kiedy zagrożony jest wizerunek ministerstwa czy całej administracji? Bo – powtórzę – sprawa boiska w Puławach skompromitowała polską administrację.


22.05.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Paweł Maj Facebook

(sm)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież