Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Inflacja spada do najniższego poziomu od początku ubiegłego roku!
Belgia: Były radny skazany po wypadku, w którym zginął rowerzysta
Belgia: Gdzie ryzyko śmierci na drodze wyższe, w Belgii czy w Polsce?
W Belgii wzrasta liczba skarg na cyfrową przemoc seksualną
Wskaźnik zaszczepień wśród dzieci we Flandrii nadal wysoki
Niemcy: Niewielki wzrost PKB
Energia słoneczna niemal pokryła zapotrzebowanie Belgii na prąd!
Słowa dnia: Vlag van Polen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (piątek 2 maja 2025, www.PRACA.BE)
Sport, tenis: Zaczęło się fatalnie, skończyło po mistrzowsku – Świątek górą nad Keys

Polska: Polak ma sposób na wszystko. Tak unika punktów karnych

Polska: Polak ma sposób na wszystko. Tak unika punktów karnych Fot. Policja

Jak nie stracić prawa jazdy, kiedy na konto mają wpłynąć kolejne punkty karne? Polscy kierowcy mają na to sposób – idą do sądu. I ta metoda działa.

Nie jest trudno uzbierać 24 punkty karne, a to limit, od którego traci się prawo jazdy. Wystarczy popełnić dwa poważniejsze wykroczenia, a za takie grozi 15 punktów.

Kierowcom łamiącym przepisy nie sprzyja także to, że policja już powszechnie wykorzystuje drony.

Policyjny dron przyczynił się do ujawnienia 21 wykroczeń

„Podczas całodniowych działań policjanci ujawnili wiele wykroczeń, najwięcej z nich związanych było z przekraczaniem dopuszczalnej prędkości przez kierujących pojazdami w rejonie przejść dla pieszych oraz dotyczących niestosowania się do sygnalizacji świetlnej. Dodatkowo ujawniono wykroczenia popełniane przez pieszych związane z przekraczaniem jezdni w miejscu niedozwolonym czy chodzeniem po nieprawidłowej stronie drogi. Policyjny dron przyczynił się do ujawnienia 21 wykroczeń” – tak lubelska policja relacjonuje swoją ostatnią akcję.

Z punktami do sądu. I trzeba czekać na wyrok

Okazuje się, że Polacy znaleźli sposób, aby uniknąć odebrania prawa jazdy za punkty karne. Zwłaszcza gdy są „na granicy”, czyli gdy przekraczają limit 24 punktów.

„W takiej sytuacji część kierowców z punktowym nożem na gardle nie przyjmuje mandatu od policjantów i godzi się na skierowanie ich sprawy do sądu. Kiedy kierowca nie przyjmuje mandatu, punkty karne są w systemie jako „tymczasowe”. Żeby ostatecznie trafiły na konto kierowcy, sprawę musi rozstrzygnąć sąd” – tłumaczy serwis brd24.pl.

I cytuje Jacka Dobrzyńskiego, rzecznika prasowego ministra spraw wewnętrznych i administracji.

– Jeżeli sprawa została skierowana do rozpatrzenia przez sąd, to tymczasowe punkty wpisane do ewidencji staną się ostateczne z datą uprawomocnienia się wyroku sądu, czyli gdy sąd uzna osobę za winną i wyrok stanie się prawomocny – wówczas punkty staną się ostateczne z datą prawomocności wyroku – wyjaśnia.

Procesy mogą trwać rok i dłużej, a kierowca zyskuje czas

Tyle Że procesy mogą trwać rok i dłużej, a kierowca zyskuje czas choćby na zredukowanie punktów karnych na kursie w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego.

„Punkty karne przedawniają się po 12 miesiącach od momentu zapłaty mandatu” – dodaje serwis. A to oznacza, że gdy zapadnie wyrok, to wcześniejsze punkty już mogą być wykasowane i w efekcie – nawet z punktami „z sądu” – limit 24 nie zostaje osiągnięty.


17.04.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Policja

(sk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież