Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Szukali go 5 dni. Tragedia Belga na Sycylii
Polska: Mięso pod lupą inspektorów. Lista zarzutów jest długa
Belgia: 71-latek próbował odurzyć w barze kobietę
Polska: Pierwsze renty wdowie trafiły już do emerytów. Odmowy też
Belgia: Pociąg Eurostar z Brukseli do Londynu utknął na kilka godzin
Polska: Kogo zwolni AI? Możesz to sprawdzić w wyszukiwarce
Temat dnia: Wśród mężczyzn Mohamed. Te imiona najczęstsze w Brukseli
Polska: PCK ma dosyć i zabiera kontenery na ubrania. Ludzie urządzili w nich śmietniki
Belgia: Dziś strajk lekarzy i dentystów
Niemcy: Kolarze wjechali w tłum podczas wyścigu kolarskiego. Kilka osób rannych

Polska: Dzieci nie pójdą do szkół? Nauczyciele dają Czarnkowi kilka dni

Polska: Dzieci nie pójdą do szkół? Nauczyciele dają Czarnkowi kilka dni Fot. iStock

Związek Nauczycielstwa Polskiego chce, aby minister edukacji i nauki wycofał się z proponowanych zmian. Czasu na przemyślenie stanowiska Przemysławowi Czarnkowi pedagodzy dają niewiele.

„Żądamy wycofania się przez Ministra Edukacji i Nauki do 18 listopada 2021 r. ze zmian w ustawie Karta Nauczyciela oraz jednoznacznej deklaracji ze strony premiera Mateusza Morawieckiego o rozpoczęciu prac nad nowym systemem wynagradzania nauczycieli powiązanym ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce i wzroście wynagrodzeń nauczycieli od 1 stycznia 2022 r. W przypadku niespełnienia ww. żądań po 19 listopada br. Związek Nauczycielstwa Polskiego zwróci się do central związkowych o wspólne rozpoczęcie Sporu z rządem RP” – tak brzmi przedstawione właśnie stanowisko prezydium ZG ZNP.

Chodzi o możliwy strajk i toczące się od dawna rozmowy między związkami zawodowymi a resortem edukacji i nauki. Na jego czele stoi Przemysław Czarnek, który przedstawił propozycje zmian mających dotyczyć pracy w szkołach. ZNP cały proces prowadzenia rozmów ocenia krytycznie, a jeszcze surowiej podchodzi do ministerialnych zamierzeń. Źle oceniają zwłaszcza pomysł podniesienia pensum oraz wprowadzenie obowiązkowego rejestrowanego czasu pracy w szkole od 2 do ponad 8 godzin poza pensum. „Oznaczać to będzie w praktyce faktyczny wzrost obowiązkowego czasu pracy. Propozycje MEiN to także:  zmniejszenie wysokości środków socjalnych, dodatku wiejskiego, a także likwidacja dodatku ‘na start’ i dodatku uzupełniającego” – alarmują związkowcy.

Nie podoba im się także koncepcja nowego systemu awansu zawodowego i oceny pracy nauczycieli. Nauczyciele żądają wycofania się przez ministra ze zmian w ustawie Karta Nauczyciela. Chcą także deklaracji ze strony premiera Mateusza Morawieckiego o rozpoczęciu prac nad nowym systemem wynagradzania w szkolnictwie. ZNP oczekuje, że pensje będą powiązane ze średnim wynagrodzeniem w gospodarce. Chce także podwyżek od 1 stycznia 2022 r.

Z wypowiedzi Przemysław Czarnka wynika, że porozumienia nie będzie. Kiedy szef ZNP, Sławomir Broniarz wystąpił na wspólnej konferencji z Donaldem Tuskiem, minister oskarżył go o współpracę z sejmową opozycją. Jeszcze w październiku Czarnek przekonywał, że proponowane zmiany są dla nauczycieli korzystne. „1412 zł brutto podwyżki dla stażysty, a dla dyplomowanego 1380 zł brutto. Tego nie można nazwać niczym. To ‘nic’ oznacza już w przyszłym roku – od września 2022 r. – zwiększenie subwencji oświatowej o prawie 4 mld zł, a w 2023 r. o około 8 mld zł” – mówił szef resortu.

12.11.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież