Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Premier pod naciskiem. Partie domagają się działań przeciwko Izraelowi
Belgia: Oni śmiecą najbardziej
Belgia: Dwóch mężczyzn zatrzymanych za gwałty w Bois de la Cambre
Belgia, Flandria: Nie płuc lub jelita. Ten rak najczęściej atakuje mężczyzn
Belgia: Nauczyciel religii zwolniony. Wysyłał uczennicy niestosowne wiadomości
Słowo dnia: Eindpunt
Belgia: Aż tylu kierowców zapomina o kierunkowskazie
Belgia: Kobieta brutalnie zamordowana w domu w Gandawie
Belgia: Kobiety w bikini zaatakowały policjantów!
Belgia: Morderca zbiegł z więzienia!
Lukasz

Lukasz

Website URL:

Belgia: Inflacja dwa razy niższa niż rok wcześniej!

W lipcu tego roku inflacja w Belgii wyniosła 2,6% - poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat.

To dużo mniej niż rok wcześniej. W lipcu roku ubiegłego inflacja liczona w skali roku wynosiła jeszcze 5,4%, a więc była ponad dwukrotnie wyższa niż dwanaście miesięcy później.

Jeśli chodzi o zmianę cen w ujęciu miesięcznym, to w Belgii mieliśmy w lipcu do czynienia z deflacją, czyli ujemną inflacją. Wyniosła ona -0,8% w skali miesiąca. Oznacza to, że w lipcu tego roku średni poziom cen w Belgii był o 0,8% niższy niż w czerwcu tego roku.

Eurostat podał informacje na temat inflacji we wszystkich krajach strefy euro. W trzech państwach przekraczała ona w lipcu wciąż 4% w skali roku. W Chorwacji i na Słowacji było to 4,5%, a w Estonii aż 5,6%.

Tylko w dwóch krajach strefy euro inflacja w lipcu była niższa niż 1%. Tymi państwami były Cypr (jedynie 0,1%) oraz Francja, gdzie inflacja wyniosła 0,9% w skali roku.

W skali całej strefy euro ceny żywności i napojów wzrosły w ciągu roku średnio o 3,3%. Usługi podrożały o 3,1%, a energia potaniała o 2,5%. W lipcu inflacja w całej strefie euro była na poziomie 2% w skali roku.


13.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0

Temat dnia: Pół euro na litrze mniej! Dobre wiadomości dla kierowców

W minionych latach wiele mówiło się o „drożyźnie”, także w Belgii. Jeśli jednak chodzi o obecne ceny na flamandzkich stacjach paliw, to nie jest źle…

W ciągu trzech lat średnia cena litra benzyny Super 95 (E10) zmalała we Flandrii o około pół euro. W podobnym stopniu potaniał olej napędowy (diesel), poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Dane te dotyczą Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, w której mieszka większość belgijskiej populacji. Gazeta ta korzystała z informacji zebranych przez portal carbu.com.

W Belgii maksymalną cenę paliw na stacjach ustala rząd. Właściciele stacji nie mogą zatem żądać za benzynę i olej napędowy więcej niż wynosi ta narzucona z góry cena. Mogą jednak ustalić ceny na poziomie niższym niż rządowe minimum.

Walka o klienta jest ostra, więc konkurujące ze sobą stacje często sprzedają paliwa w cenie nawet o około 20 eurocentów niższej niż ustalone maksimum - wynika z analizy danych carbu.com.

Obecnie cena maksymalna dla benzyny Super 95 (E10) to niespełna 1,63 euro za litr. Dla porównania: w czerwcu 2022 r. cena ta osiągnęła w pewnym momencie nawet 2,15 euro. W ciągu nieco ponad trzech lat zmalała ona zatem o ponad 50 eurocentów.

Pamiętać jednak należy, że rok 2022 r. był na rynku paliw oraz ogólnie rynku surowców i energetycznym bardzo specyficzny. W reakcji na rosyjską agresję na Ukrainę, Unia Europejska wprowadziła na reżim Putina szereg sankcji. Mocno ograniczono między innymi import ropy i innych surowców - a to szybko przełożyło się na wysokie ceny na stacjach paliw.

Teraz jednak sytuacja pod tym względem jest dużo stabilniejsza. Państwa UE znalazły alternatywnych dostawców ropy, a na rynku energetycznym nie ma już takiego chaosu i takiej paniki jak w 2022 r.

Przełożyło się to również na spadek cen oleju napędowego diesel (B7). Obecnie jego cena maksymalna to w Belgii około 1,72 euro na litrze. W początkowej części 2022 r. było to jeszcze nawet 2,29 euro. Także w tym przypadku spadek ceny wyniósł ponad pół euro na litrze.

Jak już wspomniano, na wielu stacjach we Flandrii faktyczne ceny paliw są sporo niższe niż rządowe maksimum. W prowincji Limburgia na jednej ze stacji za benzynę Super 95 trzeba zapłacić na przykład jedynie około 1,41 euro za litr. W pozostałych flamandzkich prowincjach najniższe ceny za to paliwo kształtują się w przedziale 1,42 euro do 1,45 euro za litr. To zatem o około 0,20 euro na litrze mniej niż narzucane przez rząd maksimum.

Podobnie jest z olejem napędowym. Kto dobrze poszuka, znajdzie stacje, na których kosztuje on obecnie od 1,52 euro do 1,54 euro. To również o kilkanaście, a nawet o 20 euro centów mniej niż obecnie obowiązująca cena maksymalna.

Z kolei maksymalna cena benzyny 98 (E5) to teraz około 1,71 euro za litr. Na niektórych stacjach we Flandrii paliwo to kosztuje jednak obecnie od 1,51 euro do 1,55 euro za litr, poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Relatywnie niskie ceny paliw to między innymi skutek większego wydobycia ropy w Stanach Zjednoczonych oraz decyzji państw zrzeszonych w OPEC, zamierzających od września znacząco zwiększyć wydobycie ropy.

Z drugiej strony ekonomiści i eksperci rynku paliw ostrzegają, by nie przyzwyczajać się za bardzo do obecnego poziomu cen. Rynek ropy i paliw od lat znanych jest z niestabilności, dużych wahań cen i wielkiej wrażliwości na sytuację geopolityczną i międzynarodową.

Zaostrzenie się konfliktów na Bliskim Wschodzie może na przykład szybko przełożyć się na wzrost cen ropy na światowych rynkach - a taką ewentualną zmianę odczują również kierowcy tankujący w Belgii.


12.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Belgia: Tyle lat (średnio) pożyjemy w zdrowiu

Statystyczny mieszkaniec Unii Europejskiej, urodzony w 2023 r. pożyje w dosyć dobrym zdrowiu przez ponad 63 lat. W trakcie kolejnych około 18 lat będzie się już borykać z poważniejszymi problemami zdrowotnymi.

Dane na ten temat opublikowało unijne biuro statystyczne Eurostat. Za „zdrowe lata życia” uznaje się takie, w których dana osoba może sama funkcjonować, nie doświadcza niepełnosprawności, a jej mobilność nie jest ograniczona (czyli np. może normalnie chodzić, jeździć rowerem itp.).

Co ciekawe, prognozowana liczba „zdrowych lat” jest na podobnym poziomie wśród kobiet (63,3 lat) i mężczyzn (62,8). Różnica w całkowitej prognozowanej długości życia jest jednak dużo większa. Kobiety urodzone w UE w 2023 r. pożyją średnio 84 lat, a mężczyźni 78,7 lat.

Mężczyźni zatem pożyją wyraźnie krócej niż kobiety, ale relatywnie większą część swojego życia spędzą w zdrowiu. Statystyczną mieszkankę UE czeka „na starość” ponad 20 lat z poważniejszymi problemami zdrowotnymi, w przypadku mężczyzn takich lat będzie około 15.

Ludzie urodzeni w 2023 r. w Belgii mogą liczyć na około 64 lata „w zdrowiu”. Co ciekawe liczba ta jest w przypadku Belgii wyższa u mężczyzn (64,4) niż wśród kobiet (63,5).

Mieszkańcy Polski urodzeni w 2023 r. pożyją w zdrowiu średnio 63 lata. W Polsce różnica ze względu na płeć jest większa i to kobiety będą dłużej zdrowe. Eurostat przewiduje 64,4 „zdrowych lat” dla Polek i 61,7 „zdrowych lat” dla mężczyzn.


12.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Belgia: Oni śmiecą najbardziej

Dwa sektory odpowiadają łącznie za ponad cztery piąte wszystkich śmieci i odpadów wytwarzanych w Belgii. Na tle tych „śmiecących” branż gospodarstwa domowe wypadają całkiem dobrze.

Jak poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel, w 2022 r. w kraju ze stolicą w Brukseli wytworzono łącznie niespełna 62 mln ton odpadów. To mniej niż dwa i cztery lata wcześniej (po około 68 mln ton).

Najwięcej odpadów generuje budownictwo (26 mln ton w 2022 r.) oraz przemysł (24 mln ton). Łącznie odpowiadały one w 2022 r. za prawie 82% wszystkich wytworzonych w Belgii śmieci.

Sektor usług wytworzył wtedy około 6,3 mln ton odpadów, a gospodarstwa domowe około 4,8 mln ton. W porównaniu z budownictwem i przemysłem nie jest to wiele. Branża usług odpowiadała w 2022 r. za około 10% wszystkich „wyprodukowanych” wtedy odpadów, a gospodarstwa domowe - jedynie za niespełna 8%.

W 2020 r., a więc w roku zdominowanym przez pandemię i obostrzenia, mieszkańcy Belgii wyrzucali więcej śmieci. To logiczne: ludzie spędzali wtedy więcej czasu w domach i mieszkaniach, rzadziej jadali i pracowali poza domem, a wielu ludzi decydowało się na remonty, by np. dostosować warunki w domu do pracy i edukacji zdalnej.

W efekcie gospodarstwa domowe wytworzyły w 2020 r. relatywnie dużo odpadów. Jak wynika z danych Statbel, w 2020 r. belgijskie gospodarstwa domowe wygenerowały wtedy łącznie ponad 5,3 mln ton odpadów, czyli o pół miliona ton więcej niż dwa lata później.


15.08.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

  • Published in Belgia
  • 0
Subscribe to this RSS feed