Poziom wykształcenia ma wielki wpływ na to, jak bardzo dana osoba jest zagrożona życiem w biedzie lub społecznym wykluczeniu.

Mieszkańcy Belgii zagrożeni biedą lub społecznym wykluczeniem to ludzie, których dochody nie przekraczają pewnego minimum. Do tej grupy zalicza się też osoby, których nie stać na zakup podstawowych towarów i usług lub są bezrobotne albo pracują w niewielkim wymiarze czasowym.

Jeśli mowa o jednoosobowych gospodarstwach domowych, to za osoby zagrożone biedą uznaje się te, które mają dochód niższy niż 1.522 euro miesięcznie. Z kolei w przypadku np. gospodarstwa domowego składającego się z dwóch dorosłych i dwojga dzieci granicą biedy jest dochód na poziomie około 3.200 euro.

W ubiegłym roku aż jedna trzecia (33%) mieszkańców Belgii z najniższym poziomem wykształcenia (a więc z wykształceniem podstawowym lub niepełnym zawodowym) było zagrożonych biedą lub społecznym wykluczeniem. Dane na ten temat znajdziemy na stronie internetowej Belgijskiego Urzędu Statystycznego Statbel.

W przypadku ludzi z wykształceniem średnim odsetek ten wyniósł niespełna 19%. Najmniej zagrożeni biedą i społecznym wykluczeniem są mieszkańcy Belgii z wykształceniem wyższym. W ich przypadku odsetek ten wyniósł w ubiegłym roku jedynie 9%.

15.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Około 5% populacji Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, żyje w „za ciasnych mieszkaniach”. W przypadku obcokrajowców odsetek ten jest pięciokrotnie wyższy!

Za „zbyt ciasne mieszkania” Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen uznaje te, których liczba pokoi jest mniejsza niż pewne ustalone minimum dla danej liczby lokatorów. Pod uwagę bierze się także wiek i sytuacją życiową domowników.

Statistiek Vlaanderen zakłada na przykład, że para mieszkająca razem powinna mieć do dyspozycji co najmniej dwupokojowe mieszkanie. Jeśli taka para mieszka z dzieckiem, to minimum to już trzy pokoje. Osobny pokój powinien przypadać na każde pełnoletnie dziecko. W przypadku dzieci do 12 lat, jeden pokój może przypadać na dwoje takich dzieci.

Jedynie 3% ludzi mających mieszkania własnościowe we Flandrii mieszka w zbyt ciasnych lokalach. Wśród ludzi w mieszkaniach socjalnych odsetek ten wynosi 7%, a w przypadku ludzi wynajmujących we Flandrii mieszkania na zasadach wolnorynkowych - aż 12%.

Jeszcze większe znaczenie ma pochodzenie domowników. Wśród ludzi z belgijskim obywatelstwem zamieszkałych we Flandrii jedynie 4% mieszka w zbyt ciasnych lokalach. W przypadku obcokrajowców odsetek ten wynosi aż 24%, wynika z analizy Statistiek Vlaanderen.

16.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Podatek dochodowy i składki na ubezpieczenia społeczne są w Belgii wysokie. W efekcie wielu pracowników rozważa skrócenie sobie czasu pracy, bo i tak znaczną część dochodów „pożerają” podatki i składki.

Kto w Belgii dużo pracuje i dobrze zarabia, ten wpada do najwyższego progu podatkowego i widzi, że jego dochód brutto w przeliczeniu na zarobek netto bardzo maleje.

Sporo ludzi dochodzi więc do wniosku, że nie opłaca im się poświęcać na pracę dodatkowych godzin. Inni idą jeszcze krok dalej i rozważają skrócenie sobie tygodnia pracy.

Jak wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie firmy Partena Professional, aż 18,5% pracowników w Belgii rozważa „skrócenie czasu pracy, bo im się nie opłaca tyle pracować”. Dotyczy to w większym stopniu mężczyzn (20%) niż kobiet (17%), poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Także staż pracy i wielkość firmy mają znaczenie. To młodsi pracownicy, którzy dopiero rozpoczęli karierę zawodową częściej (22%) rozważają skrócenie swojego tygodnia pracy niż np. pracownicy z ponad 20-letnim doświadczeniem zawodowym (15%). Taki krok częściej rozważają ludzie pracujący w małych firmach (22%) niż pracownicy wielkich przedsiębiorstw (15%).

16.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W ubiegłym roku we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, zebrano łącznie prawie 3 mln ton odpadów komunalnych.

To więcej niż rok wcześniej, ale mniej niż dekadę wcześniej - wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Flamandzkiego Urzędu Statystycznego Statistiek Vlaanderen.

Około 71% odpadów komunalnych zebranych w ubiegłym roku we Flandrii stanowiły śmieci segregowane (czyli np. papier, szkło, metale i tworzywa sztuczne oraz bioodpady). Resztę stanowiły tzw. odpady zmieszane.

W przeliczeniu na jednego mieszkańca Flandrii zebrano w 2024 r. około 433 kg śmieci, z czego 126 kg stanowiły odpady zmieszane. W sumie odpadów zmieszanych zebrano w 2024 r. 860 tys. ton, a odpadów segregowanych - około 2,11 mln ton.

Jak wynika z danych Statistiek Vlaanderen, w ubiegłym roku odzyskano około 65% całkowitej ilości odpadów komunalnych: 42% zostało poddane recyklingowi, a 23% skompostowano lub poddano fermentacji. Około jedna trzecia wszystkich zebranych odpadów komunalnych została jednak spalona.

W 2013 r. na jednego mieszkańca Flandrii przypadało jeszcze 522 kg odpadów komunalnych. W ciągu 11 lat liczba ta zmniejszyła się aż o 89 kg na mieszkańca, do wspomnianych już 433 kg śmieci na mieszkańca w 2024 r.

15.10.2025 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)