Belgia: Z powodu koronawirusa brakuje policjantów, którzy zajęliby się śledztwami kryminalnymi

Braki kadrowe w belgijskiej policji oznaczają, że z powodu koronawirusa nowe śledztwa kryminalne będą musiały zostać odłożone na jakiś czas. Dostępni funkcjonariusze mają ręce pełne roboty.

Trwające już śledztwa będą kontynuowane bez zmian – w rozmowie z dziennikiem La Derniere Heure, przekazał Philippe Van Linthout, prezes stowarzyszenia sędziów śledczych. „Niemniej jednak, obserwujemy, że siły policyjne są zredukowane. Niektórzy śledczy są chorzy, inni są w kwarantannie i pracują z domu. Obowiązki wymagające bardziej skomplikowanych działań, jak np. zakładanie podsłuchów, chcemy na razie odłożyć na bok. To smutne, ale musimy brać pod uwagę obecną sytuację. Policja nie może być obecna w każdym miejscu” – przekazał Van Linthout.

Fakt, że nie są rozpoczynane nowe śledztwa nie oznacza, że spadła liczba przestępstw. Wprost przeciwnie, w ostatnich dniach zatrzymano większą liczbę przemytników narkotyków. „Obywatele mają wrażenie, że spadła liczba włamań, ponieważ wszyscy siedzą w domu. Ale włamania są zawsze, moi koledzy mogą to potwierdzić” – mówił Van Linthout, dodając przy tym, że brak stroju ochronnego oraz maseczek jest kolejnym poważnym problemem.

03.04.2020 Niedziela.BE

(kk)