Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgijskie miasta w finale konkursu UE o tytuł turystycznej stolicy
Belgia, Bruksela: Nowe przepisy pozbawią rodziny schronienia?!
Belgia, praca: Bezrobotny magister? To rzadkość
Belgia: Komary tygrysie zaobserwowane w kolejnych gminach!
Belgia: Wzrost skarg po zaostrzeniu zasad reklamy alkoholu
Belgia: Kolejna wielka konfiskata kokainy w Antwerpii!
Słowo dnia: Schrijnwerker
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela,14 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgijscy rolnicy testują drony do siewu
Belgia: Coraz więcej problemów z sortowaniem śmieci
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, koronawirus: Już 78% nastolatków w pełni zaszczepionych

Niepełnoletni mieszkańcy Belgii najpóźniej uzyskali prawo do szczepień na koronawirusa. Obecnie jednak już 78% z mieszkańców Belgii w wieku od 12 do 17 lat zostało zaszczepionych co najmniej dwoma dawkami.

To w sumie 611 tys. młodych ludzi. Około 5% mieszkańców w wieku od 12 do 17 lat dostało już też tzw. dawkę przypominającą – wynika z danych Państwowego Instytutu Zdrowia Sciensano.

Od pewnego czasu szczepionki na koronawirusa mogą też być podawane dzieciom w wieku od 5 do 11 lat. Jak dotąd dwie dawki przyjęło około 80 tys. mieszkańców Belgii w tym wieku. To około 5% wszystkich mieszkańców w wieku do 11 lat. Około 300 dzieci młodszych niż 12 lat dostało już trzy dawki szczepionki na koronawirusa.

Belgia pochwalić się może jednym z wyższych odsetków ludzi zaszczepionych na COVID-19 w całej Europie. W sumie zaszczepiło się już 77% populacji, a 54% mieszkańców Belgii jest już po dawce przypominającej szczepionki na koronawirusa.

We Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, odsetki te są jeszcze wyższe i wynoszą odpowiednio 81% i 62% - wynika z danych instytutu Sciensano.

21.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Czy zawsze trzeba skrobać? Sposoby na zamarznięte szyby samochodowe

Zmora kierowców – codzienne, poranne skrobanie szyb. Czy to konieczność? Okazuje się, że są sposoby na uniknięcie tej czynności.

Jeżeli ktoś decyduje się prowadzić auto z szybami zasłoniętymi szronem i zamarzniętym śniegiem naraża się na mandat. Nie wystarczy wyskrobać „okienko”, aby móc jechać. Szyba ma być czysta. Dlatego właśnie w mroźne dni kierowcy zaczynają podróż od usuwania szronu. Gdy jest bardzo zimno, to nie jest szybka i prosta czynność. Często trzeba na nią poświęcić długie minuty.

Jak sobie z tym radzić? Oczywiście trzeba wziąć w dłoń skrobaczkę, zmiotkę, włączyć ciepły nawiew i skierować strumień na szybę. Tu trzeba zaznaczyć, że za odśnieżanie auta przy włączonym silniku także można otrzymać mandat. Są jednak także inne sposoby. Najlepszym jest oczywiście trzymanie auta w garażu. W takim przypadku o zamarzniętych szybach nie ma mowy. Co jednak gdy ktoś nie ma takich możliwości.

Można zastosować osłony na przednie szyby. Zazwyczaj takie płachty wykonane są z użyciem srebrnej folii. W mroźne noce i dni szron nie osadza się na szybie, ale właśnie na osłonie, którą przed jazdą się zdejmuje.

Kolejny sposób to chemiczny odmrażacz w spray lub spryskiwaczu. Wystarczy popsikać tym środkiem szybę i chwilę poczekać, aby szron zaczął odczepiać się od powierzchni. Następnie należy tylko włączyć wycieraczki, aby usunęły problematyczne resztki. Można także użyć zmiotki.

Kierowcy chwalą sobie tę metodę, bo używając skrobaczki można np. uszkodzić gumowe uszczelki lub plastikowe elementy. Odmrażacz nie powoduje takich zmartwień. Dodatkowo niektóre preparaty, na jakiś czas, zapobiegają przed ponownym osiadaniem szronu.

Jeżeli ktoś nie chce używać chemii, może spróbować któregoś z domowych sposobów. Niektórzy kierowcy używają wody z octem. Kolejną mieszaniną jest połączenie soli z wodą destylowaną. Całość trzeba zagotować, ale używać po ostygnięciu. Złym natomiast pomysłem jest polewanie szyby wrzątkiem. Jeżeli ktoś wpadnie na takie rozwiązanie, musi liczyć się z tym, że szyba może pęknąć.

Równie nieprzyjemne jest skrobanie lusterek bocznych. Na to także jest sposób. Wystarczy założyć na nie małe reklamówki. Ten sposób działa tak samo jak ochronna płachta na szybie przedniej. Problemem są także przymarzające wycieraczki. Można tego uniknąć przecierając je, co jakiś czas, szmatką nasączoną alkoholem.

23.01.2021 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

Belgia, koronawirus: „Czwarta dawka szczepionki dla ludzi z osłabioną odpornością”

Belgijska Rada ds. Zdrowia rekomenduje podanie czwartej dawki szczepionki na koronawirusa ludziom z osłabionym układem odpornościowym – poinformowały w piątek belgijskie media.

Czwarta dawka szczepionki jest zalecana ludziom z wrodzonymi zaburzeniami odporności, chorym na białaczkę i niektóre inne nowotwory, niektórym osobom z wirusem HIV, ludziom wymagającym regularnej dializy nerek, a także pacjentom po przeszczepie narządów lub tkanek – czytamy w portal vrt.be.

W sumie w Belgii mieszka około 300 tys. – 400 tys. ludzi spełniających któryś z tych warunków. Rekomendacja Rady ds. Zdrowia nie jest wiążąca. Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmą ministrowie zdrowia w rządzie federalnym i w rządach regionalnych.

-Czwarta dawka to w przypadku ludzi z osłabioną odpornością swego rodzaju dawka przypominająca. W ich sytuacji trzecia dawka była bowiem częścią podstawowego szczepienia – portal vrt.be cytuje Gudrun Briat, rzeczniczkę prasową zespołu ekspertów ds. programu szczepień.

Jak dotąd w Belgii co najmniej dwie dawki szczepionki na koronawirusa przyjęło 77% populacji. Dawkę przypominającą dostało już 54% mieszkańców tego kraju.

21.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polacy mają słuchać polskiej muzyki. Tego chce PiS

„W Polsce polska muzyka powinna być gospodarzem” – mówi poseł PiS, Marek Suski i przedstawia nowe rozwiązania prawne. Stacje radiowe mają nadawać więcej muzyki rodzimych artystów.

Ta sprawa jest już prawnie uregulowana. Nadające w Polsce stacje radiowe, w ciągu miesięcznego czasu antenowego, mają grać przynajmniej 30 procent polskiej muzyki. Marek Suski, poseł PiS zapowiada zmiany w przepisach i proponuje, aby było to 50 procent w skali miesiąca, a w godzinach 5 - 24 co najmniej 80 procent. Zmiany te są – jak tłumaczy poseł – spowodowane dbałością o polską kulturę, polską muzykę i o polskich artystów, którzy są w trudnej sytuacji wywołanej pandemią. Chodzi o ograniczenia w organizacji imprez masowych, czyli także koncertów, na których zarabiają muzycy. Innym ich źródłem dochodu są opłaty za puszczenie ich piosenek w radio. „Myślę, że to będzie też pomocą i zachętą, żeby nowe utwory czy nowi wykonawcy mogli wchodzić na rynek. To rozwiązanie podobne jak w niektórych innych krajach Unii Europejskiej, podobne jak na przykład we Francji” – dodaje Suski i dodał, że czas antenowy poświęcony debiutantom będzie liczony jako „300 procent czasu antenowego”.

Co myśli Kukiz?

Poseł zaznaczył, że pomysł ma poparcie muzyka – polityka, czyli Pawła Kukiza. „Może doprecyzujmy... Wczoraj ‘przelotem’, idąc na inne spotkanie, rozmawiałem na korytarzu z Markiem Suskim (w obecności posła Sachajki) o jego (Suskiego) projekcie zwiększenia udziału polskiej muzyki w radio...  Powiedziałem, że pomysł zwiększenia udziału polskojęzycznej muzyki w tzw. publicznych mediach jest jak najbardziej ok., bo media publiczne mają ustawowy obowiązek promowania polskiej kultury” – wyjaśnił parlamentarzysta we wpisie na Facebooku i zaznaczył, że 30-procentowy obowiązek dla stacji prywatnych uważa za wystarczający. „Powiedziałem też, że pomysł ustawowego narzucenia 50 proc. polskiej muzyki w radiach prywatnych absolutnie mi się nie podoba  i że jestem przekonany, że moje zdanie podziela większość ludzi” – napisał Kukiz.

Zaznaczył, że zanim zagłosuje nad nowelizacją ustawy, musi ją dobrze poznać. W kształcie, w jakim przedstawił ją Suski, na głos Kukiza zmiany nie mogą liczyć.

Co na to radiowcy?


Serwis wirtualnemedia.pl zapytał o zdanie samych radiowców. Pomysł PiS im się nie podoba. „Ustalanie na siłę, jaki procent polskiej muzyki mają emitować stacje radiowe, nie ma dziś sensu. Gramy te piosenki, które są dobre. Utwory pojawiające się w dużych rozgłośniach są wcześniej badane” – komentuje Marcin Jędrych z RMF FM.

„Nikt z radiowców nie wie, kim jest debiutant, bo brakuje klarownej definicji. Czy to ktoś, kto wyda pierwszy singiel, czy pierwszą płytę? A może to osoba, która wrzuci do serwisów streamingowych swój debiutancki utwór? Czy jednak chodzi tylko o wydanie fizyczne? A co jeśli znani muzycy założą nowy zespół? Czy są debiutantami, skoro na rynku muzycznym funkcjonują od lat, ale nazwa ich projektu jest nowa?” – ocenia Marcin Bąkiewicz z Antyradia.

Dane

Zgodnie z danymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji za 2019 roku polska muzyka w stacjach radiowych zajmowała średnio 40,4 proc. czasu antenowego. Wyłącznie polskich artystów prezentuje Radia Wawa. Radio Pogoda  poświęciła im 76,4 proc. czasu, a w stacjach Polskiego Radia udział wyniósł 44,3 procent.

22.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Shutterstock, Inc.

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed