Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia, Bruksela: Tragiczny wypadek na hulajnodze
Polska: Kto odpowiada za szczekanie psów? I kto ma je uciszyć? Obywatel prosi rzecznika
Temat dnia: Firm wciąż przybywa, ale wolniej
Polska: Znany browar zostanie zamknięty. Po 700 latach
Słowa dnia: Nieuwe kansen
Belgia: Do sądu z... nożem. „To się często zdarza”
Belgia, sport: Belg już w ćwierćfinale tenisowego turnieju w Brukseli!
Polska: Ile kosztuje sprowadzenie do Polski pana w klapkach? Nie tak mało
Belgia, sport: Ale emocje! Wielki sukces belgijskich piłkarek
Polska: Ustawa o związkach partnerskich nie będzie ustawą małżeńsko-podobną. Są już konkrety
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Kto odpowiada za szczekanie psów? I kto ma je uciszyć? Obywatel prosi rzecznika

Do rzecznika praw obywatelskich wpłynęło pismo, w którym „obywatel skarży się na szczekające psy” – informuje RPO. Bo obecne przepisy nie chronią go skutecznie.

Dlatego – zdaniem obywatela – konieczne jest „wprowadzenia mechanizmów umożliwiających ochronę przed hałasem generowanym przez zwierzęta domowe w mieście”.

Żeby psy nie szczekały zbyt długo 

Powołując się na przykłady z innych państw, obywatel – jak czytamy w komunikacie Biura RPO – „postuluje wprowadzenie regulacji (…)  zobowiązującej osoby utrzymujące zwierzęta domowe do zapewnienia im opieki w sposób niepowodujący długotrwałego zakłócania spokoju otoczenia”.

Jak wynika ze wstępnego rozpoznania problemu – jedynym względnie skutecznym narzędziem, w jakie prawo wyposaża osoby narażone na ten hałas, jest pozew do sądu powszechnego z wnioskiem „o ochronę dóbr osobistych lub ochrony posiadania nieruchomości”.

Bo z uwagi na źródło hałasu – wyjaśnia Biuro RPO – obecne środki administracyjne nie znajdą zastosowania.

„Skutecznym środkiem nie będą także zakazy wynikające z szeroko rozumianego prawa karnego. Z kolei art. 51 Kodeksu wykroczeń dla stwierdzenia wykroczenia wymaga umyślności sprawcy” – wylicza RPO.

Gmina nie może zajmować się zwierzętami domowymi

Również uchwalany przez rady gmin regulamin utrzymania czystości i porządku – w świetle orzeczeń sądów administracyjnych – nie może ustanawiać obowiązków dotyczących utrzymywania zwierząt w naszych domach.

„Wykluczone wydaje się też ustanowienie oczekiwanych przez obywatela norm na poziomie lokalnym na podstawie art. 10 ust. 2a ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach” – dodaje Biuro RPO.

Rzecznik prosi ministerstwo o opinie

O zajęcia stanowiska w tej sprawie Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich poprosiło Ministerstwo Klimatu i Środowiska. 

Poprosiło także o opinię na temat przekazania radom gmin prawa „do stanowienia regulaminów utrzymania czystości i porządku w sposób określający zasady utrzymywania zwierząt domowych w nieruchomościach prywatnych”.


16.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Znany browar zostanie zamknięty. Po 700 latach

Grupa Żywiec zdecydowała o zamknięciu browaru Namysłów. Lokalne władze szukają sposobu na uratowanie miejsc pracy, a fani tego piwa zastanawiają się, czy jeszcze kiedyś je kupią.

Korzenie piwowarstwa w Namysłowie sięgają XIV wieku. Pierwsze wzmianki o tym pochodzą z 1321 roku. Browar Namysłów jest jedną z marek regularnie obecnych na półkach sklepowych, a działający zakład – na terenie namysłowskiego zamku – założył w XIX wieku niemiecki piwowar pochodzący z Turyngii August Haselbach.

W 2018 roku browar kupiła Grupa Żywiec. Zapłaciła wówczas 500 milionów złotych.

Koniec browaru Namysłów?

Grupa Żywiec właśnie poinformowała o zakończeniu produkcji piwa w Browarze Namysłów. Decyzja oznacza zamknięcie zakładu o niemal 700-letniej tradycji i koniec pewnej epoki w historii polskiego piwowarstwa. Koncern prowadzi już rozmowy dotyczące sprzedaży aktywów browaru. Głos w sprawie zabrał również burmistrz Namysłowa Jacek Fior.

„W obliczu spadku rynku piwa, rosnących kosztów i podatków, z początkiem 2026 roku Grupa Żywiec zakończy produkcję w Browarze Namysłów” – poinformowano na oficjalnej stronie internetowej spółki.

Decyzja ta oznacza koniec działalności jednego z najstarszych producentów piwa w Polsce. Wraz z zamknięciem zakładu pracę straci około 100 osób. „Pracownicy browaru otrzymają pełen pakiet odpraw oraz dodatkowe wsparcie, uzgodnione ze związkami zawodowymi” – czytamy w oświadczeniu Grupy Żywiec.

Władze Namysłowa nie kryją zaskoczenia

Browar od stuleci był ważnym elementem lokalnej tożsamości i jednym z symboli miasta.

– To prawdopodobnie najtrudniejsze oświadczenie, jakie przyjdzie mi wydać jako burmistrzowi Namysłowa. Przed chwilą odbyłem spotkanie z członkami zarządu Grupy Żywiec, którzy poinformowali mnie, że wkrótce zaprzestaną produkcji piwa w naszym browarze – powiedział burmistrz Jacek Fior w nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Link: TUTAJ

Choć zakład w Namysłowie zostanie zamknięty, Grupa Żywiec zapewnia, że marka Namysłów nie zniknie z rynku. Piwo będzie nadal produkowane – jednak w innych browarach należących do koncernu. Burmistrz wyraził nadzieję, że historia browaru nie zakończy się definitywnie.

– Po raz kolejny nasz browar staje na zakręcie i wierzę, że to tylko zakręt. Wiemy, że działa nieprzerwanie od 1321 roku. To – po Wieliczce – drugie najstarsze przedsiębiorstwo w Polsce. Nie chciałbym, by historia Browaru Namysłów kończyła się za obecnego właściciela – mówił Fior.

Leżajsk udało się uratować

Kiedy w 2023 roku Grupa Żywiec ogłosiła zamknięcie Browaru Leżajsk i zapowiedziała zakończenie produkcji kultowego w regionie piwa, wielu mieszkańców odebrało tę decyzję jak symboliczny koniec lokalnej tradycji. Dziś zakład w Leżajsku znów działa, jednak z jego linii produkcyjnych wyjeżdżają już zupełnie inne produkty.

Funkcjonujący od 1978 roku browar jeszcze w 2023 roku zatrudniał ponad stu pracowników. Dzięki współpracy z lokalnymi firmami dawał pośrednie utrzymanie kolejnym setkom osób. Po latach działalności miejsce to rozpoczyna właśnie nowy etap.

W miesiącach poprzedzających zamknięcie produkcja była stopniowo wygaszana, aż w sierpniu 2023 roku zakład ostatecznie wstrzymał działalność. Decyzja ta spotkała się ze sprzeciwem mieszkańców i lokalnych władz.

O przejęcie zakładu zabiegała gmina Leżajsk. Pojawiały się propozycje zakupu browaru przez Janusza Palikota, a także inicjatywy wójtów i wspólnot lokalnych, które chciały utrzymać warzenie piwa jako ważny element tożsamości regionu. Ostatecznie żadna z tych koncepcji nie została zrealizowana.

Grupa Żywiec rozpoczęła natomiast rozmowy w sprawie sprzedaży aktywów zakładu zagranicznemu inwestorowi. W 2024 r. brytyjska spółka biotechnologiczna Mycofeast podpisała warunkową umowę przejęcia browaru, a w sierpniu tego samego roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wyraził zgodę na transakcję i zatwierdził koncentrację z Grupą Żywiec / Heineken.

Nowa produkcja w Leżajsku już ruszyła

Jak podkreślają przedstawiciele Mycofeast, celem firmy jest połączenie najnowszych osiągnięć biotechnologii rozwijanych w Stanach Zjednoczonych z wiedzą naukowców z najlepszych uniwersytetów Wielkiej Brytanii i Polski, a także z doświadczeniem produkcyjnym Browaru Leżajsk.

Nowy właściciel uruchomił już produkcję. Z zakładu zaczynają wyjeżdżać pierwsze partie składników wykorzystywanych w branży spożywczej i napojowej. Jednocześnie warto dodać, że piwo pod marką Leżajsk nie jest już warzone w Leżajsku – jego produkcję przeniesiono do innych browarów należących do Grupy Żywiec.


16.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / Wikipedia

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ile kosztuje sprowadzenie do Polski pana w klapkach? Nie tak mało

Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztuje sprowadzenie do Polski osoby poszukiwanej, która ukrywa się za granicą. Policja podała, ile kosztowało m.in. sprowadzenia z Dubaju do Polski Sebastiana M.

Na filmie nagranym już na polskim lotnisku nie widać twarzy mężczyzny. Za to widać skute kajdankami ręce i nogi. Ubrany jest w dres, a na nogach ma gumowe klapki. Tak właśnie wyglądał ostatni etap ekstradycji Sebastiana M.

Tragedia na A1. Zginęła cała rodzina

Do tego wypadku doszło we wrześniu 2023 roku. Na autostradzie A1 zginęli wyedy rodzice i 5-letnie dziecko. Spłonęli w samochodzie, który uderzył w bariery energochłonne.

Zdaniem prokuratury winny wypadku jest Sebastian M. To on prowadził bmw, jadąc za szybko, wymijając kolejne samochody, zmieniając pasy ruchu i „nie zachował odpowiedniej, bezpiecznej odległości od poruszającego się przed nim w tym samym kierunku samochodu osobowego marki Kia Proceed, w wyniku czego uderzył w tył wskazanego pojazdu marki Kia Proceed”.

Prokuratura przedstawiła Sebastianowi M. zarzuty. Musiała to jednak zrobić zaocznie, bo nie został on zatrzymany zaraz po wypadku. Co więcej, początkowo policja utrzymywała, że w zdarzeniu udział brała tylko kia. To śledztwo internautów pokazało, że było inaczej: na miejscu było także bmw.

Długo trwała walka o sprowadzenie mężczyzny do Polski. W emiratach ma status rezydenta, a jego obrońcy argumentowali, że w Polsce nie może liczyć na uczciwy proces. Finalnie jednak Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich nie uwzględnił odwołania Sebastiana M. Mężczyzna wrócił do Polski.

Link: TUTAJ

Ile to kosztuje?

Mężczyzna został sprowadzony w maju tego roku. „Rzeczpospolita” przypomina, że Sebastian M.  był pierwszym Polakiem ekstradowanym z ZEA. Stało się tak dzięki podpisanej rok wcześniej z Emiratami umowy o wzajemnej ekstradycji.

Sprowadzenie Sebastiana M. do kraju na koszt państwa nie należało do tanich operacji, ale kwota także nie powala. Komenda Główna Policji podała, że to łącznie 20 725,63 zł. W kwocie tej zawarto wydatki na konwój i transport, bilety lotnicze na trasie Dubaj-Polska (rejsowymi liniami lotniczymi) oraz noclegi funkcjonariuszy.

– To standardowa czynność techniczna, polegająca na doprowadzeniu podejrzanego do samolotu i przetransportowaniu go do kraju – wyjaśnia insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka KGP.

Po Sebastiana M. poleciało do Dubaju dwóch policjantów wydziału konwojowego prewencji oraz jeden funkcjonariusz jednostki kontrterrorystycznej. O tym, kto ostatecznie poniesie koszty operacji, zdecyduje sąd w Piotrkowie Trybunalskim. Niewykluczone, że sąd uzna je za wydatki Skarbu Państwa.

Paweł Sz. był droższy

Jeszcze więcej kosztowało sprowadzenie Pawła Sz., biznesmena związanego z kontraktami Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Od sierpnia 2024 r. był on ścigany czerwoną notą Interpolu pod zarzutem udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Jego spółka Red is Bad realizowała kontrakt z RARS na dostawę agregatów prądotwórczych na Ukrainę – według prokuratury po zawyżonych cenach.

21 października ubiegłego roku Paweł Sz. dobrowolnie zgłosił się do służb imigracyjnych na Dominikanie, przyznał, że jest poszukiwany, i wyraził chęć powrotu do Polski. Został sprowadzony przez Straż Graniczną w ramach procedury deportacyjnej, a nie ekstradycyjnej. Koszty tej operacji wyniosły 25 549 zł – więcej niż w przypadku Sebastiana M.

Europa jest tańsza

Znacznie tańsze okazują się ekstradycje z państw europejskich, które zazwyczaj kosztują kilka tysięcy złotych. Przykładem jest Marek Falenta, skazany na 2,5 roku więzienia za zlecanie podsłuchów w warszawskich restauracjach, który przed odsiadką ukrył się w Hiszpanii. Został sprowadzony do kraju w czerwcu 2019 r. 

W listopadzie ubiegłego roku z Niemiec ekstradowano także Łukasza Ż., pirata drogowego odpowiedzialnego za śmiertelny wypadek na Trasie Łazienkowskiej. 

– Niemieccy funkcjonariusze przekazali go na granicy, a polski konwój odebrał go busem – relacjonuje prok. Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Pod koniec maja tego roku rejsowym samolotem z Londynu do Polski został przewieziony Łukasz R., który przez 20 lat ukrywał się w Wielkiej Brytanii pod fałszywą tożsamością Dariusza P. W tym czasie był znanym przedsiębiorcą w branży alkoholowej. 

Polska prokuratura ścigała go od 2005 r. za usiłowanie zabójstwa, udział w zorganizowanej grupie przestępczej, handel narkotykami, rozbój oraz wymuszenia rozbójnicze. 

– Od chwili przekazania podejrzanego na teren RP stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania – informuje Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.

Prok. Skiba dodaje, że koszty konwoju to jedynie część wydatków ponoszonych przez prokuraturę i służby. – Do tego dochodzą m.in. koszty tłumaczeń dokumentów potrzebnych w procesie ekstradycyjnym – wyjaśnia.


16.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Donald Tusk X

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Ustawa o związkach partnerskich nie będzie ustawą małżeńsko-podobną. Są już konkrety

Co z ustawą o związkach partnerskich? – Nie będzie – odpowiada posłanka PSL. To co będzie? Lewica wycofa z Sejmu swój projekt i porozumie się z PSL. Co to oznacza?

Że… – Będzie ustawa, które reguluje i ochrania związki nieformalne – odpowiada Urszula Pasławska, posłanka, wiceprezeska PSL, w rozmowie z Radiem Zet.

Kiedy go poznamy? W piątek 18 października. Przedstawią go Władysław Kosiniak-Kamysz, Urszula Pasławska, ministra Katarzyna Kotula i marszałek Włodzimierz Czarzasty.

Chciałbym decydować o życiu i zdrowiu swojego partnera

„Fakt” zapytał europosła Roberta Biedronia o porozumienie PSL i Lewicy dotyczące związków partnerskich i statusu osoby najbliższej. Ten w rozmowie z dziennikiem zasugerował, że dziś ta kwestia dotyczy również jego i jego partnera Krzysztofa Śmiszka.

– Mój partner jest dzisiaj bardzo poważnie chory. Nie pracuje, jest na zwolnieniu lekarskim i musi przechodzić bardzo poważną terapię –  doprecyzował.

Podkreślił, że chciałby, aby – „jeżeli wydarzy się najgorsze, to będziemy mogli decydować o życiu i zdrowiu swojego partnera”.

– Dzisiaj niestety nie mam takiej sytuacji, pomimo tego, że jesteśmy razem 23 lata – mówił.

Robert Biedroń nie ujawnił szczegółów dotyczących zdrowia Krzysztofa Śmiszka. Ten w przeszłości ujawnił jednak, że zmaga się z chorobą kości.

Posłanka Pasławska: To nie będzie ustawa małżeńsko-podobna

Czy zapowiadana przez posłankę Pasławską projekt o związkach (w tym wydaniu) nieformalnych zmieni coś w sytuacji osób, które znalazły się w położeniu takim jak Biedroń i Śmiszek?

– Jest to brane pod rozwagę – odpowiada w rozmowie z Radiem Zet wiceszefowa ludowców. – Ważne, że doszliśmy do zgody, w połączeniu doświadczeń minister Kotuli z naszą filozofią, którą przygotowaliśmy w ustawie o statusie osoby najbliższej.

I dodaje: – Przygotowaliśmy projekt wolnościowy, który ma charakter cywilno-prywatny, gdzie to ludzie mieliby decydować, jaką umowę i na jaki okres chcą zawrzeć i mogliby ją dowolnie kształtować.

Co z nieformalnymi związkami między mężczyzną a mężczyzną? W odpowiedzi Urszula Pasławska przywołała dane. W związkach nieformalnych żyje dziś ok. 2 mln Polaków. W tej grupie związki homoseksualne to 400 tys.

– Pary homoseksualne będą mogły podpisać taką umowę, która ułatwi im życie i funkcjonowanie – podkreśliła.

I dodała: – Dziś nie można się wspólnie rozliczać, u notariusza się tego nie załatwi, nie załatwi się wspólnoty majątkowej, ale również dziedziczenie jest w sposób ustawowy uregulowane.

Adopcja dzieci?

– Nasza ustawa na pewno nie będzie ustawą małżeńsko-podobną i nie będzie w żadnej kwestii tykała dzieci. Będzie dotyczyła tylko relacji między dorosłymi obywatelami – zadeklarowała rozmówczyni Radia Zet.

Europoseł Śmiszek: W tym tygodniu pokażemy drogę do zmiany

Krzysztof Śmiszek na Facebooku: „Chciałem wszystkich uspokoić: będę żył, tak łatwo się mnie nie pozbędziecie! Trochę więcej czasu spędzam teraz w Polsce, gdzie poza rehabilitacją wciąż wykonuję swój mandat europoselski. W ciągu kilku tygodni wrócę na pełne obroty” – zapewnił.

I podkreślił: „Chciałbym, żebyśmy mieli dziś w swoich myślach osoby, które na zdrowiu podupadły, a przez kształt polskiego prawa nie mogą odwiedzać się w szpitalu, czy czuć, że w razie najgorszego będą mogli pożegnać się z najbliższą osobą”.

„Już w tym tygodniu jako Lewica pokażemy drogę do zmiany – taką, która stanie się prawem. I nie spocznę, dopóki tego nie dowieziemy” – zadeklarował.


16.10.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed