Na początku pandemii sytuacja w branży gastronomicznej była rzeczywiście bardzo trudna. Jak pokazuje przykład miasta Hasselt, ostateczny bilans pandemii nie musi być w tym sektorze jednak negatywny.

W ubiegłym roku w stolicy prowincji Limburgia powstało 28 nowych lokali gastronomicznych, a w 2020 r. – 17. To dużo więcej niż liczba zlikwidowanych lokali gastronomicznych: 7 w 2021 r. i 5 w 2020 r.

W sumie w ciągu dwóch pandemicznych lat w Hasselt powstało więc 45 nowych kawiarni, restauracji i pubów. W tym czasie zakończyło działalność jedynie 12 takich lokalów, poinformowały tutejsze media. Wyrażane na początku pandemii obawy, że może dojść do fali bankructw w tej branży, zatem się nie sprawdziły. Przynajmniej nie w Hasselt.

- Dawno zapomnieliśmy o koronawirusie, bo nasza branża jest już otwarta od ośmiu miesięcy. Przyjeżdżają do nas ludzie z całej Belgii, bo Hasselt stało sią atrakcyjnym gastronomicznie miastem – flamandzki portal vrt.be cytuje właściciela jednej z restauracji przy rynku w tym mieście.

23.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Zakażonych koronawirusem przybywa, ale ryzyko hospitalizacji jest teraz mniejsze niż w trakcie poprzednich fali pandemii – poinformował Steven Van Gucht, wirusolog z Państwowego Instytutu Zdrowia Sciensano.

Niższy odsetek hospitalizacji to między innymi skutek kampanii szczepień. W Belgii na koronawirusa zaszczepiło się 77% populacji, a 54% mieszkańców jest już po dawce przypominającej.

-W trakcie tej piątej fali pandemii do szpitali trafia mniej niż 1% zakażonych. Przed rozpoczęciem kampanii szczepień było to jeszcze 5-8% - powiedział Van Gucht, cytowany przez flamandzki portal vrt.be.

Mniejszy odsetek hospitalizacji to również skutek tego, że dominujący obecnie wariant Omikron jest mniej groźny niż poprzednia dominująca mutacja wirusa (Delta). Znaczenie ma również to, że obecnie zaraża się stosunkowo dużo młodych ludzi, a wiele osób wytworzyło też naturalną odporność, bo ma już za sobą zakażenie. Na początku pandemii chorowało wielu seniorów, a że wówczas nie było jeszcze szczepionek, wielu z nich trafiało do szpitali.

21.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Przestępcy nie ustają w swoich działaniach. Ponieważ oszustwa są stale opisywane w mediach i coraz trudniej przekonać im uśpić czujność potencjalnych ofiar, stale wymyślają na wyłudzanie danych i pieniędzy nowe sposoby. Tym razem złodzieje podszywają się pod instytucję, z którą niemal każdy z nas ma pewien związek.

Czym jest spoofing?

Najprostszym wyjaśnieniem tego pojęcia jest podszywanie pod znane osoby oraz instytucje w celu wzbudzenia zaufania odbiorcy i nakłonienia go do podjęcia pewnych działań. Jeśli oszustowi uda się przekonać rozmówcę bądź odbiorcę wiadomości do określonych czynności, jest w stanie przejąć jego dane potrzebne m.in. do zarządzania środkami na rachunku bankowym czy zaciągania zobowiązań w imieniu nieświadomej osoby. Dokładnie taką metodę obrali łupieżcy, którzy podają się za Zakład Ubezpieczeń Społecznych. O zagrożeniu ostrzega sama instytucja.

„Dostajemy sygnały od klientów, że oszuści podszywają się pod numer infolinii ZUS. Bądź ostrożny!” – czytamy na Twitterze.

Problem w tym, że nigdy nie mamy pewności, czy połączenie nie jest wykonywane przez faktycznego pracownika infolinii. ZUS apeluje, aby w takiej rozmowie nie podawać żadnych poufnych informacji. W przypadku wątpliwości można rozłączyć się i samodzielnie wykonać połączenie z infolinią pod numerem 22 560 16 00.

Ostrzeżenie dla klientów BNP Paribas

W sieci pojawiło się również ostrzeżenie dla osób korzystających z bankowości elektronicznej BNP Paribas. Również za pośrednictwem Twittera o sfałszowanej stronie internetowej poinformował zespół CERT Orange Polska zajmujący się cyberbezpieczeństwem. W tym wypadku najłatwiej zidentyfikować próbę wyłudzenia danych poprzez budowę adresu witryny. Ten podstawiony przez oszustów nie jest w żaden sposób związany z nawą banku. Przykład znajduje się w poniższym zrzucie ekranu dołączonym do wpisu.

23.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

W porcie w Gandawie skonfiskowano pół tony kokainy. Narkotyki znaleziono w kontenerze z owocami, który przybył do Belgii z Brazylii.

Patrick Willockx z federalnej policji sądowniczej poinformował, że narkotyki znaleziono w poprzednią sobotę, podczas przeszukiwania kontenerów ulokowanych na statku, który przybył z Brazylii. „Znaleźliśmy kilka beczek, które powinny zawierać sok owocowy, ale były wypełnione paczuszkami kokainy”.

Łącznie skonfiskowało pół tony narkotyku, którego rynkową wartość oszacowano na 3,2 mln euro.
W związku ze sprawą aresztowano łącznie 8 podejrzanych. Trzech z nich pracuje w porcie, zaś kolejnych trzech jest podejrzanych o działalność w ramach organizacji przestępczej.

Trwa śledztwo w tej sprawie.

21.01.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)