Według ostatniego raportu Narodowego Banku Polskiego, tylko w trzecim kwartale ubiegłego roku banki odnotowały 2,2 mld transakcji kartami płatniczymi. Stanowiło 12-procentowy wzrost w stosunku do analogicznego okresu 2020 roku. Bezgotówkowe płatności rozwijają się w Polsce dynamicznie. Wkrótce niektóre zakupy zrobimy tylko za pomocą wirtualnych pieniędzy.

Bezgotówkowa Polska powoli staje się faktem. Polacy coraz częściej decydują się bowiem na używanie kart płatniczych, systemu BLIK czy przelewów. Dodatkowo rząd zachęca przedsiębiorców do wprowadzenia tego typu udogodnień dla klientów. Organizowane są promocje na uruchomienie terminali płatniczych, a media zalewają informacje o pozytywnych stronach takiego rozwiązania. Zgodnie z przepisami od 2023 roku pojawią się ograniczenia, które w niektórych przypadkach skutecznie uniemożliwią nam płacenie banknotami.

Jakie to ograniczenia? Za zakupy o wartości przekraczającej 20 tysięcy złotych gotówką zapłacimy tylko do końca tego roku. Od stycznia 2023 r. przyjęcie płatności w takiej formie będzie stanowiło dla przedsiębiorcy dodatkowy dochód, od którego należny będzie podwójny podatek. O ile nie odczujemy tej zmiany w przypadku produktów spożywczych, to jeśli chodzi sprzęt elektroniczny, kursy, materiały budowlane i inne dobra, które przewyższą tę kwotę, już tak.

Zdejmują kartki, choć nadal odmawiają

Portal Business Insider przypomina, że od początku roku sprzedawcy nie mogą informować klientów za pomocą wywieszek, że przyjmują płatności tylko w gotówce. I choć rzeczone kartki faktycznie znikają ze sklepowych witryn, w praktyce wygląda to nieco inaczej. Mali przedsiębiorcy pogrążani kolejnymi podwyżkami, nie chcą decydować się na korzystanie z terminali płatniczych, bo ich obsługa i każda kolejna transakcja generowałaby dodatkowe koszty. Nie pomaga nawet groźba kary, którą fiskus może nałożyć na sprzedawców odmawiających zapłaty bezgotówkowej.

„Jeżeli obowiązkowo ewidencjonujesz sprzedaż na kasie fiskalnej i nie zapewnisz klientom możliwości dokonywania zapłaty przy użyciu instrumentu płatniczego, nie będziesz mógł skorzystać z kwartalnego rozliczenia podatku VAT” – czytamy w poradnika zamieszczonym w rządowym serwisie.

12.01.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

Są dymisje po naradzie kierownictwa PiS. Stanowisko stracił minister finansów, który odpowiadał za wprowadzenie fiskalnej części Polskiego Ładu.

O tym, że dymisje będą, było wiadomo od kilku dni. Jednak rzecznik rządu nie ujawniał nazwisk ani terminów. Nieoficjalnie jednak mówiono, że stanowisko ma stracić Tadeusz Kościński, minister finansów.

To on odpowiadał za podatkowe zmiany w Polskim Ładzie. A to niepowodzenie tej reformy stało za jego dymisją, która została ogłoszona dziś (poniedziałek 7 lutego) po południu. Decyzje zapadały podczas spotkania ścisłego kierownictwa PiS, które rozpoczęło się w południe. Zdecydowano także, że kontrolę nad resortem finansów przejmie tymczasowo premier Mateusz Morawiecki.

– Prezydium podjęło decyzję o przyjęciu dymisji Tadeusza Kościńskiego, który bierze na siebie odpowiedzialność za pewne niedociągnięcia w Polskim Ładzie – zakomunikowała Anita Czerwińska, rzeczniczka prasowa PiS.
Nieoficjalnie wiadomo, że na tej jednej decyzji się nie skończy. Do zwolnienia typowani są także wiceministrowie finansów: Jan Sarnowski i Piotr Patkowski oraz Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Tymczasem w MF pracuje sztab kryzysowy, którego zadaniem jest łatanie Polskiego Ładu. Spotyka się codziennie i dyskutuje o zmianach. Jak jednak ujawnia gazeta.pl, wiele z rozwiązań, które zapowiedział premier, sztab uznaje za niemożliwe do zrealizowania. Chodzi np. o wybranie przez podatnika sposobu rozliczania podatków. Szef rządu mówił, że będzie można zdecydować się na zasady Polskiego Ładu lub zostać przy metodzie z 2021 roku.

08.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(sl)

W ciągu trzech tygodni belgijskie media poinformowały o trzech przypadkach „niedopuszczalnych zachowań seksualnych” na trzech różnych uniwersytetach.

Najnowsze doniesienia dotyczą Katolickiego Uniwersytetu w Lowanium. Pracujący tam profesor miał w niewłaściwy sposób zachowywać się wobec doktorantek. Pisał do nich prywatne wiadomości, nagabywał je, dotykał je wbrew ich woli, a ich kariera naukowa była zagrożona, jeśli odtrącały te „awanse”, opisywał dziennik „De Standaard”.

Władze uniwersytetu poinformowały, że wszczęły w tej sprawie własne dochodzenie, profesor musiał wziąć udział w specjalnym programie szkoleniowym, a po jego przejściu jego zachowanie się poprawiło i nie było już więcej skarg na jego temat.

Wcześniej belgijskie media informowały o doktorancie z Uniwersytetu w Gandawie, który miał oferować studentce wyjawienie pytań egzaminacyjnych w zamian za seks. Mimo że studentka złożyła skargę, w sprawie tej długo nic się nie działo.

Z kolei pod koniec stycznia Wolny Uniwersytet w Brukseli zwolnił profesora, który wielokrotnie miał „przekraczać granice”, jeśli chodzi o relacje ze studentami i podwładnymi.

W związku z tymi sprawami w Belgii obecnie wiele się mówi na temat atmosfery panującej na uczelniach oraz nadużywaniu władzy przez wysoko postawionych pracowników uniwersyteckich, co może prowadzić do molestowania seksualnego.

- Świat akademicki nie jest bardziej przyjazny kobietom niż inne branże. To właśnie w sektorach, w których panuje duża hierarchia i historycznie to mężczyźni częściej pełnią funkcje kierownicze, ryzyko tego rodzaju nadużyć jest realne – powiedziała Patrizia Zanoni z Uniwersytetu w Hasselt, cytowana przez portal vrt.be.

08.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W poniedziałek po południu (8 lutego), w tunelu na dworcu głównym w Antwerpii doszło do tragicznego wypadku, na skutek którego zginął 5-letni chłopiec.

W rozmowie z agencją prasową Belga, prokuratura potwierdziła, że ofiarą jest 5-letnie dziecko. Wcześniej chłopiec zaginął w pobliżu stacji kolejowej. Wiadomo, że wypadek nie miał miejsca na peronie, a w tunelu, do którego dostęp powinien mieć tylko personel. Nie wiadomo, jak dziecko tam weszło.

Minister ds. mobilności, Georges Gilkinet, opublikował kondolencje na Twitterze. Dodał, że policja i prokuratura badają okoliczności tragedii.

Od godziny 16:15 z powodu wypadku ruch kolejowy był zakłócony.

08.02.2022 Niedziela.BE // fot. Onkel Krichan / Shutterstock.com

(kk)