Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: We flamandzkich domach zebrano 100 tys. ton azbestu!
Belgia: W tej części Belgii najwięcej palaczy
Belgia: Rośnie popyt na mniejsze samochody elektryczne
Belgia: PKB rośnie, choć bywało lepiej...
Belgia: Coraz więcej pracowników więzień szuka pomocy psychologicznej
Słowo dnia: Reiziger
Belgia: Co roku w UE tonie 5 tys. ludzi. Ilu w Belgii?
Flandria walczy z komarami tygrysimi!
W belgijskim zoo urodził się rzadki nosorożec indyjski!
Temat dnia: Bruksela jak Dziki Zachód? „Wielka fala przemocy”
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, biznes: Ponad 700 bankructw w tym roku

W okresie od 31 stycznia do 6 lutego (czyli w ciągu piątego tygodnia 2022 r.) w Belgii zbankrutowały 143 firmy – poinformował w środę belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

W sumie w pierwszych pięciu tygodniach 2022 r. zbankrutowało 717 firm. To o 26% więcej upadłości niż w tym samym okresie 2021 r. i o 24% mniej niż w 2020 r. W ubiegłym roku w Belgii w tym czasie zbankrutowało 568 przedsiębiorstw, a w 2020 r. – 948.

W 2020 i 2021 r. obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią nie doprowadziły, jak się wcześniej obawiano, do fali bankructw. Wręcz przeciwnie, było ich wyraźnie mniej niż przed pojawieniem się koronawirusa. Był to przede wszystkim skutek rządowych tarcz antykryzysowych, które uchroniły wiele firm przed upadłością.

Teraz sytuacja jest już nieco inna, a liczba bankructw większa niż w 2021 r. Pomoc w ramach tarcz antykryzysowych jest już skromniejsza, a część firm po ograniczeniu tej pomocy nie jest w stanie utrzymać się na rynku.

W sumie w wyniku bankructw ogłoszonych w pierwszych pięciu tygodniach tego roku utracono w Belgii 1.285 miejsc pracy – poinformowało biuro Statbel. To o 2% mniej niż w tym samym okresie 2021 r. i o jedną czwartą mniej niż w 2020 r.

09.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
 
(łk)

 

Belgia: Coraz częściej zmieniamy bank. Z jakich powodów?

W ubiegłym roku ponad 107 tys. mieszkańców Belgii skorzystało z darmowej usługi Bankswitching umożliwiającej przeniesienie konta z jednego banku do drugiego – poinformował flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

To o 35 tys. więcej „bankowych przeprowadzek” niż rok wcześniej. Wzrost ten to w dużym stopniu skutek tego, że od 2021 r. w ramach Bankswitching można również przenosić z jednego banku do drugiego rachunki oszczędnościowe.

Przyczyny zmiany banku są bardzo różne. Często klienci decydują się na to, gdyż widzą, że inny bank nalicza niższe opłaty, na przykład za prowadzenie konta czy niektóre transakcje. Inni decydują się na przeprowadzkę, bo znaleźli bank, w którym oprocentowanie lokat jest wyższe, a możliwości inwestowania większe.

Także jakość usług oferowanych przez bank ma znaczenie. Dla części klientów bardzo ważna jest możliwość bankowości internetowej na najwyższym poziomie, z kolei inni cenią sobie banki, które wciąż mają wiele tradycyjnych oddziałów, w których można załatwić różne sprawy bez konieczności zasiadania przed komputerem.

Innym powodem przeprowadzki mogą być atrakcyjne warunki kredytów hipotecznych w danym banku lub też lepsza oferta kart kredytowych (np. niższe oprocentowanie, możliwość rozłożenia spłaty na wiele rat, itp.). Jeszcze inni klienci stawiają na banki, które podkreślają swoją „etyczną postawę” i na przykład inwestują w zieloną energię, opisuje „Het Laatste Nieuws”.

09.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Polska: Stopy procentowe w górę. Raty kredytów także

Rada Polityki Pieniężnej po raz kolejny poniosła stopy procentowe. To oznacza, że osoby z kredytami hipotecznymi muszą przygotować się na nadejście pisma z banku. I nie będzie to miła wiadomość.

O tym, że wskaźnik zostanie zmieniony było wiadomo już wcześniej. We wtorek po południu prezes Narodowego Banku Polskiego potwierdził przewidywania ekonomistów i ogłosił, że RPP podniosła stopę procentową o 50 punktów bazowych do poziomu 2,75 proc.

To najwyższy poziom od 2013 roku.

Decyzja ta oznacza, że bardziej opłacalne staje się trzymanie pieniędzy na lokatach bankowych, bo będą lepiej oprocentowane. Oznacza to jednak także, że wzrosną miesięczne raty spłacanych zobowiązań. Zwłaszcza kredytów hipotecznych. Mimo że nowe wskaźniki zaczynają obowiązywać natychmiast, to klienci banków nie odczują zmian z dnia na dzień. Zależy to od harmonogramu spłat kredytów. W zależności od podpisanej umowy są to okresy 3- lub 6-miesięczne.

Jak wtorkowe (8 lutego) decyzje wpłyną na wysokość rat kredytów. To jeszcze przed konferencją prezesa NBP Adama Glapińskiego opisywali ekonomiści. Według firmy HRE Investments zmiana o 0,5 proc. w górę podnosi miesięczną ratę kredytu w wysokości 300 tys. zł zaciągniętego jesienią 2021 r. na 25 lat o 90 zł miesięcznie, porównując ją do raty z lutego tego roku.

Zmieniają się także roczne koszty takiego zobowiązania. Gdy w 2021 r. było to wyliczone na 5,8 tys. zł, to teraz ma to być 7 tys. zł.

09.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Krystian Maj KPRM

(sl)

 

Polska: Mandaty dla kierowców dają zarobić państwu. I to jak

Wiadomo, ile pieniędzy wpłynęło do państwowej kasy z mandatów karnych od 1 stycznia. To o ponad 70 procent więcej niż rok wcześniej.

5 tysięcy złotych. To wysokość mandatu, jakim został ukarany pijany rowerzysta jadący jedną z ulic w Fajsławicach (województwo lubelskie). Jego przewinieniem było nie tylko to, że prowadził, mając prawie 2 promile alkoholu w organizmie, ale także to, że wymusił na drodze pierwszeństwo i doprowadził do kolizji z osobowym citroenem.
Z kolei kierowca samochodu dostawczego musi zapłacić 2 tys. zł za to, że w gminie Piekoszów (województwo świętokrzyskie) wjechał na przejazd kolejowy, gdy już opadały szlabany. Zapora zatrzymała się na dachu Iveco.
Za każdym razem, gdy policja informuje o pijanym kierowcy, przekroczeniu prędkości czy innych wykroczeniach drogowych, podaje bardzo wysokie kwoty mandatów. Za każdym razem zaznacza także, że wzrosły one od 1 stycznia za sprawą zaostrzonych przepisów i nowego taryfikatora mandatów. Nowe przepisy przewidują na przykład, że kierowca może zostać ukarany grzywną wynoszącą nawet 30 tys. zł. Za np. nieujawnienie, kto prowadził pojazd, grozi 8 tys. zł. Za spowodowanie kolizji po spożyciu alkoholu – 2,5 tys. zł. Za rozmowę przez telefon podczas jazdy – 500 zł.

W taryfikatorze wyszczególniono także konkretne kwoty za dane wykroczenia. Jeżeli ktoś przekroczy prędkość o ponad 30 km/h, musi liczyć się z wydatkiem 800 zł. Gdy będzie to ponad 40 km/h, stawka wzrośnie do 1 tys. zł. Gdy na drodze obowiązuje ograniczenie do 30 km/h, to każde 10 km więcej na liczniku oznacza mandat w wysokości 50 zł. Następnie w taryfikatorze stawki zmieniają się co 5 km/h, a od wspomnianego przekroczenia o ponad 30 km/h kwoty są jeszcze wyższe.

• 11-15 km - 100 zł
• 16-20 km - 200 zł
• 21-25 km - 300 zł
• 26-30 km - 400 zł.
• ponad 30 km – 800 zł.
• ponad 40 km – 1 tys. zł
• ponad 50 km – 1,5 tys. zł
• ponad 60 km – 2 tys. zł
• ponad 70 km – 2,5 tys. zł.

Za nami pierwszy miesiąc obowiązywania nowych stawek i wiadomo już, jak to się przełożyło na przychody budżetu państwa. Jak podaje Polska Agencja Prasowa, w styczniu tego roku wpływy z mandatów karnych wyniosły prawie 64 mln zł. To o 26,6 mln zł więcej niż w styczniu 2021. W ujęciu procentowym to wzrost o 71 procent.

10.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja.pl

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed