Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Aż tylu kierowców zapomina o kierunkowskazie
Belgia: Kobieta brutalnie zamordowana w domu w Gandawie
Belgia: Kobiety w bikini zaatakowały policjantów!
Belgia: Morderca zbiegł z więzienia!
Belgia, Flandria: Coraz mniej rolników
Belgia: Pomimo bojkotu lot do Tel Awiwu odleciał punktualnie
Temat dnia: W Belgii pierwszy przypadek listeriozy. We Francji dwa zgony
Belgia: Tragedia w kanale. Utonął 49-latek
Belgia: Urlop, ale nie latem? To coraz częstsze
Belgia: Koniec „rodzinnej wojny” o 250 mln euro spadku?
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, Flandria: Średnio ponad 445 tys. euro! W tym mieście domy są najdroższe

W ubiegłym roku dużym flamandzkim miastem z najwyższą średnią ceną domów było Lowanium (Leuven) – wynika z danych belgijskiej federacji notariuszy Fednot.

W 2021 r. za dom (wolnostojący, tzw. „bliźniak” lub w zabudowie szeregowej) płacono w Lowanium średnio 445,9 tys. euro. To aż o 11% więcej niż rok wcześniej. Zarówno średnia cena, jak i jej wzrost, były w 2021 r. w Lowanium największe pośród wszystkich stolic flamandzkich prowincji.

Flandria, czyli północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii, liczby pięć prowincji. Antwerpia to stolica prowincji o tej samej nazwie, Gandawa jest stolicą Flandrii Wschodniej, Lowanium (Leuven) – Brabancji Flamandzkiej, Hasselt – Limburgii, a Brugia – Flandrii Zachodniej.

Na drugim miejscu w tym zestawieniu znalazła się Gandawa. W tym mieście w 2021 r. za dom płacono średnio 372,4 tys. euro. To o 10% więcej niż rok wcześniej, poinformował flamandzki portal vrt.be.

W Antwerpii średnia cena sprzedaży domu osiągnęła w ubiegłym roku poziom 347,6 tys. euro (wzrost o 8%), w Brugii 322,9 tys. euro (wzrost o 5%), a w Hasselt 307,7 tys. euro (wzrost o 5%), wynika z danych Fednot.

W skali całej Flandrii ceny domów poszły w 2021 r. w górę o 7,6%. Ceny domów w stolicach pięciu flamandzkich prowincji wzrosły nieco bardziej, bo średnio o 8,4%.

13.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Belgia, Flandria: Średnio prawie 300 tys. euro! W tym mieście mieszkania są najdroższe

W ubiegłym roku dużym flamandzkim miastem z najwyższą średnią ceną mieszkań była Gandawa – wynika z danych belgijskiej federacji notariuszy Fednot.

W 2021 r. za mieszkanie płacono w Gandawie średnio 299,6 tys. euro. To o 4% więcej niż rok wcześniej. Dane te dotyczą tylko cen mieszkań (w blokach i kamienicach) i nie uwzględniają cen domów (wolnostojących, w zabudowie bliźniaczej lub szeregowej).

W skali całej Flandrii ceny mieszkań poszły w 2021 r. w górę o 5,7%. Ceny mieszkań w stolicach pięciu flamandzkich prowincji wzrosły nieco bardziej, bo o 6,2%.

Flandria, czyli północna, niderlandzkojęzyczna część Belgii, liczby pięć prowincji. Antwerpia to stolica prowincji o tej samej nazwie, Gandawa jest stolicą Flandrii Wschodniej, Lowanium (Leuven) – Brabancji Flamandzkiej, Hasselt – Limburgii, a Brugia – Flandrii Zachodniej.

Na drugim miejscu w zestawieniu najdroższych stolic prowincji znalazło się Lowanium (Leuven). W tym mieście w 2021 r. za mieszkanie płacono średnio 296,4 tys. euro. To o 4% więcej niż rok wcześniej, poinformował flamandzki portal vrt.be.

W Brugii średnia cena sprzedaży mieszkania osiągnęła w ubiegłym roku poziom 273,3 tys. euro (wzrost o 1%), w Antwerpii 241,4 tys. euro (wzrost o 8%), a w Hasselt 240,1 tys. euro (wzrost o 1%), wynika z danych Fednot.

12.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Belgia: W którym miesiącu rodzi się najwięcej dzieci?

Różnice w liczbie narodzin w poszczególnych miesiącach są dosyć znaczne. W ubiegłym roku najwięcej dzieci przyszło na świat we wrześniu.

W sumie w całym 2021 r. w Belgii odnotowano 118,1 tys. narodzin. To o 4,4 tys. więcej niż rok wcześniej, poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

We wrześniu ubiegłego roku przyszło na świat aż 10.661 dzieci. Dobrymi miesiącami pod tym względem były też lipiec (10.533 narodzin), październik (10.401) i sierpień (10.340).

Z kolei na początku ubiegłego roku liczba narodzin była niska. Zarówno w styczniu, jak i w lutym w Belgii na świat przyszło mniej niż 8,7 tys. dzieci. Podobnie było pod koniec 2020 r.

Eksperci Statbel tłumaczą to tym, że to właśnie dziewięć miesięcy wcześniej koronawirus dotarł do Belgii i wprowadzono tu wiele obostrzeń, a przez pewien czas był nawet lockdown. W pierwszym okresie pandemii panowała więc wielka niepewność i mniej kobiet decydowało się na zajście w ciążę.

Od marca 2021 r. – czyli w dziewięć miesięcy po złagodzeniu pierwszych obostrzeń – narodzin było już więcej, wynika z danych Statbel.

12.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Ach panie, panowie… (cz.141)

Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie

Agnieszka Steur

Ach panie, panowie…

„Ach, panie, panowie
Ach, panie, panowie
Ach, panie, panowie
Czemu ciepła nie ma w nas?”

Jutro Walentynki, to święto tego, co najważniejsze, najczulsze i najdelikatniejsze w naszym życiu. To święto miłości. Dzisiaj do naszej porannej kawy nie mam zamiaru rozpisywać się o tradycjach, nie będę się również rozwodzić nad tym, czy to nasze święto, czy nie… miłość należy przecież do każdego. Każdy z nas albo ją poznał, stracił, albo za nią tęskni. Każda miłość nas tworzy.

Dzisiaj chcę wspomnieć o czymś, co od dawno bardzo mnie trapi. Wydaje mi się, że rozmyślam na ten temat już kilka lat, ale rozważania te w ostatnim czasie stają się coraz bardziej uporczywe i straszą mnie niczym koszmary senne w nocy. Od dawna nie opuszcza mnie myśl, że jest w nas coraz mniej miłości. Stajemy się mniej wrażliwi i coraz łatwiej przychodzi nam ranić innych. I zastanawiam się, dlaczego tak często „ciepła nie ma w nas”?

Bo miłości przecież jest wiele. Kochać można na wiele sposobów i wiele osób. Można kochać również zwierzęta i przedmioty. Każde z tych uczuć jest inne. Możemy myśleć czule o jakimś „nim” albo o jakiejś „niej”. Kochamy nasze dzieci, czasem już wnuki. Kochamy rodziców. Kochamy brata albo siostrę. Możemy kochać kota lub psa. Uczuciem możemy obdarzyć samochód, dom lub książki. Każda z tych miłości sprawia, że stajemy się lepsi, ponieważ razem z nią przychodzi troska, pojawia się czułość i ta ulotna delikatność, która nazwać potrafią tylko poeci.

Coraz więcej ludzi przywłaszcza sobie prawo decydowania o tym, kogo możemy kochać a kogo nie. Co gorsze, decydują oni o tym, że „niewłaściwa” miłość może odebrać kochającym i kochanym ich człowieczeństwo. To takie smutne, ponieważ ci, którzy „decydują” nie wiedzą, że to właśnie oni tracą to, co najważniejsze.

Z przerażeniem czytam wiadomości płynące z granicy polsko-białoruskiej i zastanawiam się, gdzie odeszła miłość do drugiego człowieka, do tego, który nie ma już nic do stracenia poza życiem. Czytam wiadomości a potem, gdy mam odwagę (czasem jej nie mam), rozwijam komentarze czytelników pod artykułami i robi się tak chłodno i nieprzyjemnie. Tak bardzo bezmiłośnie. Przecież ktoś bardzo ważny powiedział, że powinniśmy kochać drugiego człowieka, jak siebie samego. Czy to oznacza, że tak wiele osób nie kocha już nawet siebie?

Myślę o jutrzejszym święcie i dochodzę do wniosku, że może powinno być rodzajem przypomnienia, takim trochę alarmem, niczym budzik z samego rana, który wyrywa nas ze snu. Święto ma nam przypomnieć, jak ważne jest to uczucie i to, że bez niego nie możemy żyć, nie możemy istnieć. Przecież to miłości nas tworzą. To te wszystkie rodzaje czułości do drugiej osoby powodują, że stajemy się ludźmi. Niech ten poniedziałek będzie dniem przyjemnego spojrzenia w lustro i w kierunku drugiego człowieka, każdego innego.

Przecież nie może być aż tak źle, jak w tych moich rozmyślaniach. Chcę wierzyć, że bez względu na to, jak mało jest tej miłości to ta, która jest, zawsze zwycięży. Prawda?

„Gasną ognie wśród łąk, biegną chłopcy znad rzek
Chłodna noc, długa noc zawitała na brzeg
Śpią samotne ziemniaki w popiele
Nie przyjedzie już nikt na niedzielę
Jeszcze czynny GS, więcej piwa niż łez
Lecz nie taki już tłok - przeszedł rok, minął rok
Sennie chwieją się łany rzepaku
Umierają co słabsi wśród ptaków”

Użyte w moim dzisiejszym tekście fragmenty pochodzą z piosenki Magdy Umer pt.:” Ach panie, panowie”.

Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.

Agnieszka


13.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(as)

 

Subscribe to this RSS feed