Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 22 lipca 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Pozwolenie środowiskowe dla lotniska w Brukseli cofnięte. Powód?
Polska: Śmierć w korytarzu życia. Nigdy nie rób tego, co ten kierowca
Belgia: Od 2027 roku jedna strefa policyjna w Brukseli
Polska: Według wyliczeń PIE średnia wartość pracy domowej kobiet w Polsce wynosi 4727 zł.
Belgia: Pożar w sklepie mięsnym w Evere
Polska: Ponad 324 tys. wykroczeń w pół roku. Fotoradary nie na wszystkich działają
Temat dnia: Król chwali Europę, ale i ostrzega. „Wstyd dla ludzkości”
Pierwszy z Polsce przypadek cholery od lat. Dlaczego ta choroba jest taka groźna?
Słowo dnia: Per maand
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Tłusty czwartek odchudzi… nasze portfele

W tym roku tłusty czwartek mocno poczujemy w naszych kieszeniach. Przewietrzy je drożyzna, która piekarników i cukierników już postawiła wśród najbardziej zadłużonych przedsiębiorców.

Średnie zobowiązanie przypadające na jedno przedsiębiorstwo zajmujące się pieczeniem chlebów i ciast – jak wynika z raportu BIG InfoMonitor – wynosi 200 tysięcy złotych. Jeśli zsumować wszystkie długi w tej branży za 2021 rok, przekroczą one 187 milionów złotych, co stanowi 60 proc. przeterminowanych zobowiązań. To o 69,4 proc. więcej niż jeszcze w roku 2020.  Powodem tego stanu rzeczy są gigantyczne podwyżki – od prądu i gazu przez ceny surowców i pracy do transportu. Taki stan rzeczy spowoduje również, że najsłodsze święto w roku – tłusty czwartek – będzie słono kosztował również konsumentów.

„Żeby upiec tradycyjnego pączka czy faworka potrzebne są m.in. mąka, jaja i tłuszcz. Tymczasem cena mąki w grudniu 2021 r. była o 11,3 proc. wyższa niż przed rokiem, jaja zdrożały o 11,5 proc., a oleje i tłuszcze o 21,1 proc. Ale i tak to nie ceny półproduktów, a wyższe o kilkaset procent rachunki za prąd i gaz, które w nowym roku otrzymali cukiernicy, będą miały decydujący wpływ na to, ile w tłusty czwartek zapłacimy za pączki” – czytamy w publikacji.

O tych pączkach jest już głośno

Wielu cukierników zapowiada, że w tłusty czwartek zamierzają obniżyć ceny pączków do poziomu 2,5-3zł, co nie zwróci im kosztu produkcji, ale pozwoli zatrzymać klientów. W marketach, jak co roku, dostępne będą specjalne promocje – za wypieki z niższej półki zapłacimy mniej niż złotówkę, jednak ich jakość zwykle pozostawia wiele do życzenia.

Jest jednak restauracja, która drogiego menu się nie boi. U Fukiera to warszawski lokal należący do znanej restauratorki Magdy Gessler. Wybierając się w czwartek na słodką ucztę właśnie w to miejsce, należy mieć przy sobie pokaźną gotówkę. Jeden pączek z konfiturą malinową, wiśniową lub różaną kosztuje tam ponad 12 zł. Za 200 gramów faworków zapłacimy blisko 30 zł. Oznacza to, że pięcioosobowa rodzina, której każdy z członków zje u Gessler tylko jednego pączka, zapłaci za słodkości ponad 60 zł.

Jeśli chcemy zjeść w tłusty czwartek produkty wysokiej jakości, ale nie płacić za nie kroci, najlepszym wyborem będą małe, lokalne cukiernie i pączkarnie. Tam cena nie powinna przekroczyć 5 zł za sztukę. Taki wybór to również duże wsparcie dla małych firm, które w trudnych czasach usiłują przebić się przez oferty wielkopowierzchniowych sklepów.

23.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sl)

 

Inwazja Rosji na Ukrainę. Tak reaguje świat

- Rosja stworzyła ten kryzys i jest odpowiedzialna za obecną eskalację sytuacji – oceniła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Unia Europejska odpowiedziała na to sankcjami. Taką samą decyzję podjęły Stany Zjednoczone.

Przypomnijmy sekwencję zdarzeń. W poniedziałek Władimir Putin ogłosił, że uznał niepodległość samozwańczych Republik Ludowych Donbasu i Ługańska. We wtorek na mocy dekretu prezydenta, pod przykrywką "operacji pokojowej" do Doniecka, na ukraińskie terytorium, weszły wojska rosyjskie.

Ukraińcy, a wraz z nimi światowi przywódcy uznali ten krok za niedopuszczalne naruszenie granic i prawa międzynarodowego. Państwa członkowskie NATO oraz Unia Europejska nie pozostały wobec tej sytuacji bierne - zaczęły wprowadzać wobec Rosji pierwsze sankcje. Stanowczą reakcję wykazały również USA, Kanada i Japonia.

Sprzeciwiają się agresji

Prezydent USA Joe Biden podkreślił, że w ocenie Stanów Zjednoczonych działania Putina to początek inwazji na Ukrainę. – Uważamy, że Rosja sięgnie znacznie dalej – powiedział na konferencji prasowej, decydując jednocześnie o wprowadzeniu sankcji.

Ograniczone zostaną m.in. obrót rosyjskimi obligacjami. Kary dotkną również poszczególne osoby, których nazwiska Biden zamierza ogłosić jeszcze dziś (środa 23 lutego). Jeśli Putin nie zaprzestanie działań na Ukrainie, Stany Zjednoczone - jak zapowiedział prezydent Biden - podejmą jeszcze dotkliwsze kroki.

Agresję Rosjan wobec Ukrainy zdecydowanie potępiły również Niemcy. Szef rządu Olaf Scholz poinformował, że wstrzymane zostaje zatwierdzenie gazociągu Nord Stream 2, który już wkrótce miał pozwolić Rosjanom dostarczać gaz do Niemiec i Europy Zachodniej z pominięciem Polski i Ukrainy.

Kanadyjczycy z kolei zakazali wszelkiej współpracy finansowej z Donieckiem i Ługańskiem. W ocenie premiera Kanady Justina Trudeau działanie Putina to „inwazja na suwerenny kraj”. Szef kanadyjskiego rządu zapowiedział również, że nie jest to jego ostatni krok w kierunku przywrócenia integralności terytorialnej Ukrainy.

Unia Europejska zastosuje kary m.in. bezpośrednio wobec parlamentarzystów, którzy poparli wysłanie wojsk rosyjskich na Ukrainę. Ponadto, jak poinformowała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, wstrzymany zostanie handel pomiędzy separatystycznymi republikami, a zdolność Rosji do pozyskiwania kapitału na zagranicznych rynkach finansowych będzie ograniczona. - Rosja stworzyła ten kryzys i jest odpowiedzialna za obecną eskalację sytuacji - powiedziała.

Swój sprzeciw wobec terroryzmu zgłosiły również Australia i Japonia. Ta pierwsza zamierza zastosować sankcje bezpośrednio wobec „przedstawicieli rosyjskich elit”. Japonia natomiast zamierza ogłosić swoje decyzje w najbliższym czasie.

Co na to Rosjanie?


Wygląda na to, że nie zamierzają cofnąć się przed niczym. Rzeczniczka rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych Maria Zacharowa ogłosiła we wtorek, że wszelkie stosowane wobec Rosji sankcje są nielegalne, a ich nakładanie to „jedyne narzędzie przywódców państw zachodnich, które ma powstrzymać jej rozwój”.

23.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / screen Twitter President of Russia

(sl)

 

Belgia, biznes: Rośnie liczba bankructw. W tym roku już ponad 1,1 tys.

W okresie od 14 do 20 lutego (czyli siódmym tygodniu 2022 r.) w Belgii zbankrutowało 236 firm – poinformował w środę belgijski Urząd Statystyczny Statbel.

W sumie w pierwszych siedmiu tygodniach 2022 r. zbankrutowało 1.133 firm. To aż o 39% więcej upadłości niż w tym samym okresie 2021 r., ale o 16% mniej niż w 2020 r. W ubiegłym roku w Belgii w tym czasie zbankrutowało 814 przedsiębiorstw, a w 2020 r. – 1.352.

W 2020 i 2021 r. obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią nie doprowadziły, jak się wcześniej obawiano, do fali bankructw. Wręcz przeciwnie, było ich wyraźnie mniej niż przed pojawieniem się koronawirusa. Był to przede wszystkim skutek rządowych tarcz antykryzysowych, które uchroniły wiele firm przed upadłością.

Teraz sytuacja jest już nieco inna, a liczba bankructw większa niż w 2021 r. Pomoc w ramach tarcz antykryzysowych jest już niewielka, a część firm po ograniczeniu tej pomocy nie jest w stanie utrzymać się na rynku.

W sumie w wyniku bankructw ogłoszonych w pierwszych siedmiu tygodniach tego roku utracono w Belgii 2.741 miejsc pracy – poinformowało biuro Statbel. To o 0,2% mniej niż w tym samym okresie 2021 r. i o jedną trzecią mniej niż w 2020 r.

23.02.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Polska: Nie masz pracy? Nie masz 500 plus!

500 plus jest dziś taką oczywistością, że nikt się już nawet nie zastanawia, czy wypłacanie pieniędzy każdemu, jak leci, ma sens. O dziwo, do tematu wrócił teraz pomysłodawca tego świadczenia ­­- prof. Julian Auleytner. W rozmowie z Wirtualną Polski przyznał wprost, że 500 plus powinno trafiać wyłącznie do osób pracujących. Z jednego przede wszystkim powodu – te pieniądze miały motywować rodziców do powrotu na rynek pracy.

„PiS przywrócił ludziom godność” - słyszymy to niemal codziennie. Pod tym hasłem krył się sztandarowy program socjalny PiS-u pod nazwą „Rodzina 500 plus”. Rządząca partia jak mantrę powtarzała i powtarza, że to świadczenie jest formą wsparcia dla polskich rodzin. Jak napisał w tygodniku „Polityka” Mariusz Janicki: „Godność w tym przekazie jest potraktowana jako parametr ekonomiczno-socjalny, oddzielona od spraw publicznych, ustrojowych czy moralnych”.

Program 500 plus był zresztą wielokrotnie krytykowany z różnych stron. Wskazywano, że nie spełnił podstawowych założeń – przede wszystkim nie sprawił, że nagle zaczęło rodzić się więcej dzieci. Co więcej, w większości rodzin pieniądze były na bieżąco przejadane, na co zwrócił uwagę również prof. Auleytner. W jego ocenie obecnie nie dysponujemy wystarczającą wiedzą, żeby stwierdzić, na co konkretnie przeznaczane są pieniądze ze świadczenia 500 plus.

- Mamy co jakiś czas szacunki i sondaże na ten temat, ale to za mało - ocenił w Wirtualnej Polsce.
Wreszcie – to również argument znanego ekonomisty – 500 plus nie motywował rodziców do skutecznego poszukiwania pracy.

I to do tego wątku powrócił na stronach Wirtualnej Polski prof. Julian Auleytner, pomysłodawca świadczenia, czy – jak sam mówi – „człowiek, który wrzucił ten temat do polskiej polityki”. W rozmowie z portalem przyznał, że pieniądze z programu nie powinny trafiać do rodzin dysfunkcyjnych i patologicznych. Chodzi o rodziny, które w większości wypadków utrzymują się ze świadczeń pomocy społecznej.

W  ocenie prof. Auleytnera 500 plus powinno być dodatkowym bodźcem do powrotu na rynek pracy. A to znaczy, że powinno przysługiwać tylko osobom pracującym i działać na zasadzie: wracasz na rynek pracy, przestajesz korzystać z pomocy socjalnej i wracasz do 500 plus - tłumaczył Wirtualnej Polsce prof. Auleytner.

Program Rodzina 500 plus

Program „Rodzina 500 plus” działa od kwietnia 2016 roku. W tym czasie przeszedł wiele zmian.

Między innymi:

- zniesione zostało kryterium dochodowe,
- przysługuje każdemu dziecku (wcześniej 500 plus trafiało wyłącznie do drugiego i kolejnego dziecka w rodzinie).

Od 1 stycznia tego roku obsługą świadczenia 500 plus zajmuje się Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Wcześniej było to zadanie samorządów.

Kim jest pomysłodawca 500 plus?

Julian Marian Auleytner urodził się w 1948 roku w Warszawie. Jest ekonomistą, specjalistą od spraw polityki społecznej, wykładowcą uniwersyteckim, rektorem Wyższej Szkoły Pedagogicznej Towarzystwa Wiedzy Powszechnej i członkiem Komitetu Prognoz Polska 2000 plus przy Prezydium PAN (źródło Wikipedia).

Przypominamy

Od 1 lutego trwa nabór wniosków do programu „Rodzina 500 plus” na okres rozliczeniowy 1 czerwca 2022 r. do 31 maja 2023 r. Kryteria jego przyznawania są takie same, ale w tym roku obsługę przejął Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Dotychczas - przypomnijmy - robiły to gminy. Nowością jest również to, że dokumenty można składać tylko przez internet.

Jak złożyć wniosek?

O 500 plus można się ubiegać - powtórzmy - jedynie przez internet. W tym celu zostały uruchomione trzy kanały, za pośrednictwem których można wypełnić formularz i kilkoma kliknięciami myszki załatwić formalność na dowolnym urządzeniu mobilnym:

1. Platforma Usług Elektronicznych (panel „Świadczeniobiorca”, zakładka „Rodzina 500+” w lewym menu).
2. Rządowy Portal Emp@tia (moduł „eWnioski”).
3. Bankowość elektroniczna.

Uwaga!

Rodzice dzieci, które przyjdą na świat do końca maja, mogą złożyć dwa wnioski: o wypłatę świadczeń w aktualnym okresie rozliczeniowym oraz tym, który rozpocznie się 1 czerwca.
We wniosku wstawiamy datę początku okresu rozliczeniowego (np. 1 czerwca), a nie dzień, w którym wypełniamy wniosek.

23.02.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Pixabay

(sl)

 

Subscribe to this RSS feed