Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Nowy pociąg z Louvain-la-Neuve do Dzielnicy Europejskiej w Brukseli
Belgia: Chleb droższy, ale tylko trochę
Belgia: Spada liczba firm budowlanych
Słowa dnia: Bruin stokbrood
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (sobota, 23 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia powołuje komisję do walki z przeludnieniem więzień
Belgia i napad stulecia: Netflix odkryje kulisy kradzieży diamentów
Belgia: Zgwałcił 70-latkę. Trafi do więzienia?
Belgijska poczta zawiesza dostawę paczek do USA!
Belgijski pedofil deportowany z USA po 12 latach
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Agrounia została partią. Jakie plany mają rolnicy?

Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, w końcu zarejestrował swoją partie polityczną. Zdradza, jakie ma teraz plany.

Agrounia to rolnicza organizacja, na czele której stoi Michał Kołodziejczak. To charyzmatyczny przywódca, który łączy w sobie postać ludowego trybuna, zapalczywego „polskiego chłopa”, a jednocześnie przystępnego człowieka, z którym każdy może porozmawiać.

Agrounia to organizacja, która stoi za tworzeniem blokad rolniczych na drogach, za protestami, za piętnowaniem polityków głosujących nie po myśli polskiej wsi. O tym, że Agrounia stanie się partią, było wiadomo od dawna, ale na wydanie stosownej decyzji trzeba było równie długo czekać.

Ostatnio Sąd Okręgowy w Warszawie, gdy rozpatrywał wniosek, prosił o uzupełnienie dokumentów. W końcu jednak zarejestrował Agrounię jako partię. Oficjalnie o tej decyzji Kołodziejczak poinformował na Facebooku.

„To wszystko trwało długo. Sama rejestracja” – mówi Kołodziejczak w opublikowanym nagraniu. I dodaje, że czekał na to kilka miesięcy temu. Jednak działania organizacji zaczęły się już cztery lata temu. I przez cały ten czas dojrzewała decyzja o powołaniu partii.

Kołodziejczak przyznaje, że wojna w Ukrainie zmieni postrzeganie polskiej polityki i w tym czasie Agrounia musi się odnaleźć.

„Pomagać może ten, kto jest silny. Musimy skupić się na budowie silnych ludzi, silnych przedsiębiorstw, silnych pracowników, którzy będą mieli dobre zarobki, którzy będą mogli dobrze się czuć. Po co jest nam dziś potrzebna Agronia i ludzie Agrounii? Bo nadchodzą trudne czasy, a na trudne czasy potrzebni są silni, mocni ludzie” – opowiada.

Rejestracja partii, to dla rolniczej organizacji „nowe otwarcie” i dlatego ma się angażować we wszystkie działania polityczne. Co to oznacza? Kołodziejczak wspomina np. o rozmowach o pomocy z UE i USA. Z wypowiedzi rolnika wynika także, że Agrounia ma być nie tylko partia chłopską. Ma reprezentować interesy dużo szerszej grupy. Mówi o „wszystkich, którzy będą żyli w Polsce”.

W przeszłości Kołodziejczak wiele razy mówił, że bierze pod uwagę start w najbliższych wyborach parlamentarnych. „Będziemy robić wszystko, żeby Agrounia była głosem ludzi. Głosem normalnych Polaków. Nam ten głos został odebrany. Budujemy partię ludową, socjaldemokratyczną, która w dobrych czasach będzie blisko ludzi, ale w trudnych potrafi powiedzieć, że zapewni to, co jest najważniejsze, konieczne” - wyjaśnił.

17.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Michał Kołodziejczak / FB

(sm)

 

WOJNA: Wołodymyr Zełenski do Kongresu USA: To terror, którego Europa nie widziała od 80 lat

Rosja nie powinna otrzymać z USA ani centa, żeby nie mogła zabijać ludzi na Ukrainie" - powiedział w przemówieniu do Kongresu USA prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Prezydent Wołodymyr Zełenski wygłosił przemówienie online przed połączonymi izbami Kongresu USA. Mówił o sytuacji w Ukrainie. - W tej chwili waży się los naszych ludzi. To, czy Ukraińcy będą wolni, czy będą w stanie zachować swoją demokrację. Rosja zaatakowała nie tylko nas, nie tylko naszą ziemię, nie tylko nasze miasta. Rosja rozpoczęła brutalną ofensywę przeciwko naszym wartościom, podstawowym wartościom człowieka - podkreślał.

- Przypomnijcie sobie zamach 11 września. My doświadczamy tego codziennie – mówił do Kongresu. - Rosyjskie siły wystrzeliły już prawie 1000 rakiet na Ukrainę, niezliczone bomby, używają dronów, żeby zabijać nas z precyzją. To terror, którego Europa nie widziała od 80 lat i prosimy o odpowiedź na ten terror ze strony całego świata - powiedział Zełenski, zwracając się do kongresmenów o ustanowienie strefy zakazu lotów nad Ukrainą.

Ukraiński prezydent podkreślił, że wspierając Ukrainę, USA wspierają nie tylko ten kraj, ale również Europę i świat oraz "historyczną sprawiedliwość". Zwrócił się przy tym do prezydenta USA Joe Bidena:

- Jest pan przywódcą narodu. Chciałbym, by był pan przywódcą świata. A bycie przywódcą świata znaczy bycie przywódcą pokoju - podkreślił.

- Znacie dobrze słowa "mam marzenie". Ja dzisiaj do was mówię: mam potrzebę, żebyście nam pomogli -  zaapelował.

W środę 16 marca prezydent USA Joe Biden ogłosił kolejną transzę pomocy wojskowej dla Ukrainy opiewającą na kwotę 800 milionów dolarów. Dzięki temu na Ukrainę trafią kolejne dostawy broni przeciwpancernej i przeciwlotniczej.

Zełenski o ataku na teatr w Mariupolu


W środę 16 marca  Rosjanie zrzucili bombę na budynek teatru dramatycznego w Mariupolu, gdzie ukrywały się setki mieszkańców, w tym osoby z małymi dziećmi. 

– Rosyjskie lotnictwo celowo zrzuciło superciężką bombę na teatr w centrum miasta. Ukrywały się tam setki ludzi. Budynek jest zniszczony. Liczba ofiar śmiertelnych jest nadal nieznana. Rozrywa mi się serce od tego, co Rosja robi naszym ludziom. Naszemu Mariupolowi, obwodowi donieckiemu – powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski.

– Nie zapomnimy nikogo, czyje życie zabrali okupanci. Nie wybaczymy ani jednej zabitej duszy. Wieczna pamięć wszystkim ofiarom tego terroru! Wszystkim ofiarom wojny rozpętanej przez państwo rosyjskie – dodał ukraiński przywódca.

Od początku rosyjskiej inwazji w Mariupolu zginęło 2400 osób.

17.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. screen Twitter

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

WOJNA: Rosjanie zbombardowali teatr w Mariupolu. Było w nim ponad tysiąc osób

Rosjanie zrzucili bombę na Teatr Dramatyczny w Mariupolu. W tym czasie budynku ukrywała się przed ostrzałami ludność cywilna. W pobliżu budynku widniały wyraźne napisy "Dzieci". Wciąż nie wiadomo, ile osób zginęło.

Do bombardowania doszło w środę 16 marca. W teatrze schroniło się 1200 cywilów, w tym osoby z małymi dziećmi. Tymczasem - jak informował ukraiński parlament - "Na placu przy zniszczonym Teatrze Dramatycznym w Mariupolu widniały napisy „Dzieci” po rosyjsku. Zdjęcia satelitarne pokazują, że znajdowały się one przed i za teatrem i były dobrze widoczne z góry".

„Teraz trwają zaciekłe walki. Nikt nie może dostać się do gruzów i nie wiemy, czy jacyś ludzie przeżyli. Co najstraszniejsze, nie możemy ich wydobyć spod gruzów” - relacjonował na Facebooku deputowany Serhij Taruta.

Teatr dramatyczny wystawiał spektakle w języku rosyjskim. Ostatnio stał się schronieniem przed ciągłymi ostrzałami oblężonego Mariupola - podkreślił Taruta. Zaapelował, żeby rozpowszechniać informacje o ataku i wzywać do ratowania Mariupola.

Z kolei Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych, dodał na Twitterze, że "Rosjanie nie mogli nie wiedzieć, że to schron cywilny". Potwierdza to film na YouTube, na którym widać że teatr rzeczywiście był miejscem schronienia dla mieszkańców Mariupola. Umieściło go Wschodnie Stowarzyszenie Operacyjno-Terytorialne.

Rosjanie tradycyjnie zaprzeczyli, że zaatakowali teatr w Mariupolu. Stwierdzili, że zrobił to pułk Azow, grupa ukraińskich ochotników ze skrajnie prawicowych grup. Nie pokazali jednak żadnych materiałów, które potwierdziłyby tę informację.

W czasie rosyjskiego bombardowania w Mariupolu zniszczona została też pływalnia. "Pod gruzami znalazły się kobiety z dziećmi i kobiety ciężarne" - napisał na Facebooku Pawło Kyryłenko, szef władz obwodu donieckiego.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w nocy po raz kolejny zwrócił się do rosyjskich żołnierzy, żeby poddali się, bo tylko w ten sposób będą mogli wrócić do domów.

17.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Maxar

(sm)

 

  • Published in Wojna
  • 0

Polska: 40 złotych dziennie za pomoc uchodźcom. Tak wygląda wniosek

Jest już dostępny wniosek, który trzeba wypełnić, starając się o pieniądze za przyjęcie pod swój dach uchodźców z Ukrainy. To 40 zł dziennie od osoby.

Taką pomoc Polaków, którzy zajęli się uciekającymi przed wojną Ukraińcami, gwarantuje specustwa, która zaczęła obowiązywać w sobotę. Każdy, kto zapewnił dach nad głową uchodźcom, może starać się o 40 zł od osoby za każdy dzień udzielonego schronienia. Pieniądze można otrzymać maksymalnie za 60 dni udzielanej pomocy, ale rozporządzenie premiera dopuszcza wyjątki.

W szczególnych i uzasadnionych wypadkach okres wypłaty może zostać przedłużony. Decyduje o tym wojewoda. Sama kwota świadczenia także może być podniesiona (przez wojewodę), ale w przypadku, gdy podmiotem zapewniającym zakwaterowanie i wyżywienie obywatelom Ukrainy jest jednostka organizacyjna, osoba prawna albo przedsiębiorca.

Trzeba także pamiętać o tym, że gmina (a właśnie tam składa się wnioski) może uzależnić wypłatę pieniędzy od warunków zakwaterowania i wyżywienia uchodźców. Urzędnicy mogą skontrolować dane miejsce i ocenić, czy warunki nie zagrażają życiu lub zdrowiu ludzi.

Wiadomo już jak wygląda taki wniosek. Wypełnienie druku jest proste. Trzeba w nim podać:

imię i nazwisko,
numer PESEL i dane kontaktowe,
liczbę przyjętych osób, adres ich przebywania,
numer rachunku bankowego.

Jednak do tego druku trzeba dołączyć kolejny. Często nie jeden. Za każdą osobę, której udzielono schronienie, należy wypełnić następny dokument. Podaje się tam dane tej osoby oraz zaznacza (są specjalne rubryki) poszczególne dni zakwaterowania.

Wniosek część 1 : TUTAJ.

Wniosek część 2: TUTAJ.

17.03.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. MSWiA

(sm)

 

Subscribe to this RSS feed