Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 18 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Odnalazła się po 14 latach od zaginięcia! Zaskakujące tłumaczenie
Flandria: Woda z kranu? Nie dla gości
Polski system zarządzania krwią czeka przełom. To ważna zmiana
Belgia: Usługi De Lijn zakłócone 20 maja. Powodem strajk
Belgia: Po raz pierwszy w historii Uniwersytetu w Leuven rektorem kobieta
Belgia, biznes: Aż tyle firm organizuje spotkania online
Flandria: Najniższa liczba samobójstw od 25 lat!
Niemcy: Afgańska rodzina pozywa rząd
Belgijski instytut: „Musimy lepiej promować zdrową dietę”

„Nawet go nie dotknął”, ale ofiara utonęła. Podejrzany wyszedł z aresztu

„Nawet go nie dotknął”, ale ofiara utonęła. Podejrzany wyszedł z aresztu Fot. Shutterstock, Inc.

Dwaj Holendrzy w wieku 23 i 25 lat są podejrzani o to, że w lipcu tego roku doprowadzili w Gandawie do utonięcia przypadkowego przechodnia, którego jeden z nich miał wrzucić do wody. Żaden z podejrzanych nie udzielili ofierze pomocy.

Do zdarzenia doszło w niedzielę 17 lipca. Na podstawie nagrań z okolicznych kamer śledczy ustalili, że 53-letni Hakim Mutyaba został zrzucony z mostu Lousbergbrug do wody przez 25-letniego Holendra. Towarzyszył mu 23-letni rodak.

Mutyaba nie umiał pływać i zaczął tonąć. Obaj mężczyźni pozostawili go jednak na pastwę losu i zbiegli z miejsca zdarzenia, nie udzielając ofierze pomocy. Mutyaba nie znał sprawców, informują belgijskie media.

Sekcja zwłok wykazała, że w chwili, gdy mężczyzna wpadł do wody, jeszcze żył. Hakim Mutyaba stracił życie w wyniku utonięcia, ustalili śledczy. Na jego zwłoki w kanale Visserijvaart przy nabrzeżu Ferdinand Lousbergskaai natrafił przypadkowy przechodzień, który zawiadomił policję.

- Hakim nie skrzywdziłby nawet muchy i ułożył sobie tutaj życie. Dlaczego musiało się stać coś takiego? – dziennik „Het Laatste Nieuws” cytuje byłą żonę ofiary. Pochodzący z Ugandy 53-latek miał dwoje dzieci.

Obaj podejrzani zostali zatrzymani w Holandii. Pochodzą z Goes. 25-latek, obecnie podejrzewany jedynie o nieudzielenie ofierze pomocy, zgodził się na ekstradycję do Belgii.

Teraz poinformowano o jego warunkowym zwolnieniu z aresztu. Mężczyzna musiał między innymi wpłacić 10 tys. euro kaucji. Grozi mu kara do jednego roku pozbawienia wolności. Jego adwokat podkreśla, że 23-latek „nawet nie dotknął ofiary” i można mu zarzucać jedynie brak udzielenia pomocy.

Drugi z podejrzanych nadal przebywa w holenderskim areszcie. 23-latek sprzeciwił się ekstradycji do Belgii i na razie do niej nie doszło. W trakcie wcześniejszych przesłuchań mężczyzna wyraził skruchę i tłumaczył, że był pijany i chodziło o żarty.

25.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież