Premier Belgii o sprawie katalońskich polityków: "Najważniejszy jest dialog"
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
Belgijski Premier, Charles Michel, zdecydował się wystąpić w obronie prawa do wolności wypowiedzi wśród polityków po burzliwej debacie na temat katalońskiej sytuacji. Michel podkreślał, że konflikt trwa w Hiszpanii, nie zaś w Belgii.
Belgijski premier dodawał również, że jego zdaniem Belgia może odegrać tu pionierską rolę: "Doświadczyliśmy już wielu społecznych i instytucjonalnych dyskusji. Zawsze byliśmy w stanie uporać się z problemami bez naruszania konstytucji. Dialog jest rzeczą najważniejszą".
Jednocześnie Michel zaprzeczył, jakoby ociągał się z odpowiedzią na doniesienia o pojawieniu się w Belgii katalońskiego premiera, Carlesa Puigdemonta. "We wtorek przekazałem w oświadczeniu, że ma on takie same prawa, jak każdy inny obywatel Unii Europejskiej". Belgijski przywódca podkreślił, że nie będzie brał udziału w postępowaniu sądowym dotyczącym wniosku o wydanie Puigdemonta w ręce rządu w Hiszpanii. "Swoją pracę musi wykonać wymiar sprawiedliwości. Również w przypadku pojawienia się wniosku o azyl polityczny, nie będzie to kwestia polityczna. To nie politycy decydują o tym, kto dostanie w Belgii prawo do azylu" – przekazał Michel. "Moim najważniejszym przesłaniem jest dialog".
Tymczasem premier Hiszpanii, Mariano Rajoy, w poście na Twitterze napisał, że choć jest przekonany o słuszności działań strony hiszpańskiej, liczy się z partnerem dialogu - stroną belgijską: "Musimy szanować praworządność, a co za tym idzie, niezależność zarówno belgijskich, jak i hiszpańskich sądów" – przekazał.
09.11.2017 KK Niedziela.BE
Latest from Redakcja
- Polska: Skandal. Kierowca komunikacji miejskiej załatwił się w pojeździe
- Polska: Nie segregują śmieci, dostają kary i idą do sądu. Setki spraw
- Polska: Kim jest Ignacy z bluzy Stanowskiego? Ludzie masowo wpłacają pieniądze
- Polska: W tych zawodach mogliby pracować kandydaci na prezydenta
- Polska: Na połączenia z tego numeru trzeba uważać. Bo można dużo stracić