Ciepłe myśli na belgijską niedzielę: Strach ma wielkie oczy… albo bardzo małe (cz.166)
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
Latest from Redakcja
- Polska: Nie segregują śmieci, dostają kary i idą do sądu. Setki spraw
- Polska: Kim jest Ignacy z bluzy Stanowskiego? Ludzie masowo wpłacają pieniądze
- Polska: W tych zawodach mogliby pracować kandydaci na prezydenta
- Polska: Na połączenia z tego numeru trzeba uważać. Bo można dużo stracić
- Polacy za obowiązkowym szkoleniem wojskowym. Kto ma bronić granic?
Ciepłe myśli na belgijską niedzielę, czyli cykliczne spotkania przy porannej kawie
Agnieszka Steur
Strach ma wielkie oczy… albo bardzo małe
Nie dawno przysłuchiwałam się wywiadowi ze znaną amerykańską aktorką. Dziennikarz zapytał, czego kobieta najbardziej się boi. Chciał wiedzieć, jaki jest największy, nieracjonalny strach artystki. Przyznała, że najbardziej boi się tego, gdy ktoś unosi ją nad głową. Zastanawiałam się, co może być w tym straszne. Jednak wydaje mi się, że zastanawianie się nad tym nie ma sensu, ponieważ brak sensu leży właśnie u podstaw nieracjonalnych lękach. To również coś, co jest bardzo osobiste i intymne.
Czym są nieracjonalne lęki, czyli inaczej fobie? Literatura medyczna definiuje je jako „zaburzenie nerwicowe, charakteryzującym się niekontrolowanym strachem przed zjawiskami, sytuacjami, bądź przedmiotami niestanowiącymi żadnego, realnego zagrożenia”.
Strachów jest wiele, można powiedzieć, że człowiek boi się praktycznie wszystkiego. Oczywiście nie każdy. Każdy za to ma jakąś prywatną fobię.
Najbardziej znane to: agorafobia, czyli lęk przed przebywaniem na otwartej przestrzeni, akrofobia, co oznacza lęk wysokości oraz arachnofobia – lęk przed pająkami.
Mniej znane to na przykład brontofobia, która jest lękiem przed burzą i piorunami, dentofobia, czyli lęk przed dentystami, hemofobia, lęk przed wszystkim, co wiąże się z krwią. Nie mogę zapomnieć o klaustrofobia, czyli lęku przez zamkniętymi, ciasnymi pomieszczeniami oraz zoofobii, lęku przed zwierzętami. To jednak tylko początek listy, która jest bardzo, bardzo długa.
A czego ja się boję? Właściwie nie przepadam za wszystkim z wyżej wymienionych lęków, ale raczej nie zaliczyłabym, żadnych z tych zjawisk, sytuacji bądź zwierząt do fobii… a jednak jest coś, czego bardzo się boję.
Panicznie boję się kleszczy. Szukając informacji na temat tego strachu, przeczytałam, że ludzie, którzy boją się tych pajęczaków nie chodzą do lasu, na szczęście to nie ja. Boję się ich, ale nie pozwalam im kontrolować moich przyjemności. Zawsze jednak, gdy wracam do domu, sprawdzam z obawą każdy centymetr swojego ciała.
Ponoć, aby zniwelować strach, dobrze jest poznać, to czego się boimy. Przygotowując się do napisania tego artykułu, bardzo starałam się poznać kleszcze.
Dowiedziałam się, że należą do rzędu pajęczaków z podgromady roztoczy i że zalicza się tu około 900 opisanych gatunków. Wszystkie kleszcze są obligatoryjnymi, czasowymi pasożytami zewnętrznymi kręgowców. Mój strach się nie zmniejszył!
Przeczytałam, że kleszcze są nosicielami wielu groźnych chorób, które przenoszą na ludzi i zwierzęta. Co gorsza te paskudy, są drugimi po komarach roznosicielami chorób zakaźnych u ludzi i pierwszymi u zwierząt hodowlanych i wolno żyjących. Jak mam się ich nie bać?
W Europie występuje około 70 gatunków kleszczy – do wyboru, do koloru! Co gorsza ocieplenie klimatu sprzyja ekspansji kleszczy, na rejony, gdzie wcześniej nie były spotykane.
Dowiedziałam się za to, że w swoim strachu nie jestem odosobniona. Wiele osób obawia się tym małych pajęczaków.
A może to poznawanie potraktować w kategoriach poznawania wroga. Co zrobić, aby się obronić? Nie ma szczepionki przeciw kleszczom. A szkoda, ponieważ borelioza, choroba, którą przenoszą, może być bardzo niebezpieczna.
Dlatego bardzo ważne jest stosowanie środków odstraszających kleszcze. Nie można zapomnieć o odzieży zasłaniającej ręce, nogi, kark, gdy idzie się do lasu lub na łąki. Gdy już się wróci, warto dokładnie strząsnąć wierzchnią odzież. Zawsze dokładnie obejrzeć skórę i jeśli znajdzie się kleszcze, koniecznie należy je usunąć. Przydatne mogą być odpowiednie, niedrogie urządzenia, które można kupić w aptece, przy czym dodam, że pinceta sprawdza się równie dobrze. Koniecznym jest także obserwowanie miejsca po kleszczu. Jeśli pojawi się zaczerwienienie, obrzęk, a przede wszystkim rumień (czerwony okrąg) należy udać się do lekarza.
Na koniec jeszcze mała ciekawostka, na temat kleszczy. Te pajęczaki mają 99 milionów lat. Skąd to wiadomo? Ponieważ najstarsze znane szczątki kleszczy zostały znalezione w bursztynie, który pochodzi z okresu kredy, czyli właśnie sprzed 99 milionów lat.
Nie przestałam się bać, ale świadomość, że mogę coś zrobić, by się zabezpieczyć, odrobinę zmniejszyła ten strach.
Widzimy się za tydzień... przy porannej kawie.
Agnieszka
07.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock.com
(sl)