Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Brutalny atak nastolatków w Mechelen! 51-latek walczy o życie po pobiciu przy dworcu
Polska: Bankomat cię przejrzał - złodzieje wyciągnęli z kont miliony. Jak to mogło się stać?
Belgia: Były nauczyciel z Bredene skazany za wykorzystywanie uczennic - uniknie więzienia
Polska: Miała otruć ciężarną wspólniczkę! Wstrząs w warszawskiej kancelarii
Belgia: Kolejny skandal w więzieniu w Antwerpii. Mężczyzna zgwałcony we śnie
Drony znów nad belgijską bazą wojskową. Wojsko bezradne wobec nieznanego intruza
Belgia: Rekonstrukcja zabójstwa polskiego pracownika sezonowego w Maasmechelen
Polska: Bon ciepłowniczy na start. Sprawdź, czy dostaniesz nawet 1750 zł
Belgia, Bruksela: mniej włamań, więcej narkotyków
Ranking jakości życia w Polsce zaskakuje: Południe kwitnie, północ się wyludnia

Belgia: Uwaga na listy od oszustów!

W e-maile, w których nieznani nadawcy informują nas o „wielkiej wygranej”, którą otrzymamy jeśli opłacimy „koszty administracyjne” mało kto już dziś wierzy, więc działający na terenie Belgii oszuści przerzucili się na starą, tradycyjną metodę – i wysyłają listy.

28,460 euro – taką nagrodę obiecuje fikcyjne biuro „Finkelstein & Partner” adresatom listów, które w minionych dniach zaczęli otrzymywać niektórzy mieszkańcy północnej Belgii.

Aby jednak otrzymać tę nagrodę należy przelać 40 euro (lub 45 euro za „przyspieszoną procedurę”) na austriackie konto bankowe. Oczywiście kto się na to nabierze i przeleje pieniądze, żadnej nagrody nie otrzyma. To oszustwo, ale jak się okazuje, kryminaliści nadal liczą, że znajdą się naiwni, którzy się na to nabiorą.

Listy z pozoru wyglądają poważnie – oficjalne dokumenty, pieczątki, poważne biuro „Finkelstein & Partner” – ale ich treść z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Przestępcy najwidoczniej uznali jednak, że papierowy list będzie wyglądać bardziej wiarygodnie niż mail czy wiadomość przesłana przez media społecznościowe, analizuje dziennik „Gazet van Antwerpen”.

- Zjawisko to znane jest jako „fałszywe loterie”. Fałszywe, bo jeśli w żadnej grze nie brałeś udziału, to też nie możesz nic wygrać, to proste. Dlatego również nas dziwi, że ludzie nadal się na coś takiego nabierają – słowa przedstawiciela rządowej agencji FOD Economie cytuje „Gazet van Antwerpen”.

 

27.03.2015 ŁK Niedziela.BE

Last modified onpiątek, 27 marzec 2015 12:51

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież