Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Strzelanina w Ostendzie. 17-latek w stanie krytycznym
Polska: „Przecież widać, że uczeń”. Koniec pokazywania legitymacji przy sprawdzaniu biletów
Belgia, biznes: Jest dobrze! Upadłości jeszcze mniej
Urodzony w Belgii policjant zginął w strzelaninie w Australii
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (czwartek, 28 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Opłaty parkingowe w Brukseli wzrosły prawie dwukrotnie!
Polska: To będzie inna szkoła. Takie zmiany wchodzą 1 września
Belgia, sport: Nowy Jork szczęśliwy dla Belgów. „Czworo awansowało”
Polska: Polskie obywatelstwo w cenie. Rekord chętnych został pobity
Belgia: W domach opieki zidentyfikowano cztery zakażenia STEC

Belgia: Sprzedała dziecko za 5.000 euro. Jest wyrok

Belgia: Sprzedała dziecko za 5.000 euro. Jest wyrok Fot. Shutterstock, Inc.

Sąd w Gandawie skazał pochodzącą z Bułgarii kobietę na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Skazana sprzedała własne dziecko parze z Gandawy za 5.000 euro.

Kobieta potraktowała swoje dziecko jako „towar” i złamała prawo, uznał sąd. Oskarżona tłumaczyła, że chciała zapewnić dziecku lepszą przyszłość. W Bułgarii ma już bowiem ośmioro dzieci i wszystkie one wychowują się w fatalnych warunkach, opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

Turecka para z Gandawy, która chciała zająć się dzieckiem, nie została skazana. Sąd uznał, że para ta nie traktowała „układu”, jaki zawarła z Bułgarką, jako „transakcji”, ale kierowała się pragnieniem posiadania dziecka i chęcią pomocy.

Para umówiła się w 2020 r. z ciężarną Bułgarką na to, że pokryje koszty związane z ciążą i ubezpieczeniem zdrowotnym, a mężczyzna następnie uzna dziecko w urzędzie jako swoje. Urzędnicy zorientowali się jednak, że coś jest nie tak i sprawa wyszła na jaw.

Ciężarna kobieta w sumie zażądała od pary około 5.000 euro, ale jak się później okazało, nie przeznaczyła tych pięniędzy na wydatki związane z ciążą, ale na inne cele. Sąd uznał, że para z Gandawy została więc wprowadzona w błąd i nie jest winna handlu ludźmi czy oszustwa.

Co ciekawe, dziecko ostatecznie trafiło do pary z Gandawy - jednak nie w wyniku „sprzedaży”, ale w ramach normalnej procedury adopcyjnej (która oficjalnie jeszcze się nie zakończyła).

04.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Dodaj komentarz

Kod antyspamowy
Odśwież