Belgia: Koniec z rosyjskimi diamentami w Antwerpii?

Państwa Zachodu chcą zakazać importu rosyjskich diamentów, poinformował dziennik „De Tijd”. Belgia odgrywa kluczową rolę w globalnym diamentowym biznesie.

Niektórzy politycy zarzucają belgijskiemu rządowi, że ten wciąż toleruje handel rosyjskimi diamentami w Antwerpii. To właśnie Antwerpia jest od wieków jednym z głównych centrów handlowych diamentami na świecie, a Rosja to ważny gracz na tym rynku.

- Chcemy, żeby handel krwawymi rosyjskimi diamentami się skończył, ale nie osiągniemy tego mówiąc: kończymy z tym tu w Belgii - mówił w lutym premier Belgii Alexander De Croo.

Jeśli tylko Belgia zakaże importu rosyjskich diamentów, to Rosjanie łatwo znajdą nowe rynki zbytu. Antwerpia mocno ucierpi, a Rosja niezbyt to odczuje - podkreślał szef belgijskiego rządu. Według niego konieczne jest zawarcie szerszego, międzynarodowego porozumienia w tej sprawie.

I być może w końcu się to stanie. Państwa grupy G7 - czyli Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia, Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy - a także cała Unia Europejska prowadzą intensywne rozmowy w sprawie wspólnego embarga na rosyjskie diamenty.

Jeśli rozmowy zakończą się sukcesem, to od początku przyszłego roku diamenty z Rosji nie będą mogły być importowane do państw G7 i UE. To już będzie dla Rosji bolesny cios.

Klienci w państwach G7 i UE kupują około 70% wszystkich diamentów sprzedawanych na całym świecie. Rosyjskie diamenty już obecnie kosztują o 30% mniej niż dwa lata temu, a ewentualne embargo G7 i UE powinno doprowadzić do jeszcze większego spadku cen - i dużo mniejszych zysków rosyjskich firm i całego reżimu Putina.

18.09.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)