Belgia: „Ożywili” zmarłego premiera. Nagranie nie wszystkim się spodobało
- Written by Redakcja
- Published in Belgia
- Add new comment
To nagranie wygenerowane przez sztuczną inteligencję wzbudziło w Belgii wiele kontrowersji. Partia CD&V na użytek kampanii wyborczej „ożywiła” dawnego lidera i wieloletniego premiera.
Jean-Luc Dehaene był szefem belgijskiego rządu od 1992 r. do 1999 r. Potem przez wiele lat zasiadał w Parlamencie Europejskim. Szanowany polityk zmarł w 2014 r. w wieku 73 lat.
Teraz jednak… powrócił - przynajmniej na pół minuty, w nagraniu stworzonym za pomocą sztucznej inteligencji na zlecenie sztabu wyborczego CD&V. To partia flamandzkich chadeków, rozkręcająca już kampanię przed przyszłorocznymi wyborami do krajowego parlamentu.
- Przed naszym krajem stoją w 2024 r. poważne wyzwania. W moich czasach było podobnie - mówi w nagraniu „ożywiony” były premier. Dehaene nie wzywa bezpośrednio do głosowania na CD&V, ale sugestia jest jasna: CD&V w przeszłości wyprowadzała Belgię z kryzysów, więc może to zrobić i teraz.
Przedstawiciele CD&V poinformowali, że rodzina byłego premiera zgodziła się na wykorzystanie jego wizerunku w ten sposób. Mimo to nagranie spotkało się z ostrą krytyką.
To promowanie niebezpiecznego zjawiska „deepfake”, a więc tworzenia nagrań z wykorzystaniem czyjegoś wizerunku w celu wprowadzenia w błąd widza - twierdzą krytycy. To również brak szacunku dla zmarłego, który sam nie mógł wyrazić zgody na takie wideo, dodają inni. W dodatku to żałosna trywializacja polityki, nieprzystojąca poważnej partii, argumentują inni.
07.12.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.
(łk)
Latest from Redakcja
- Polska: Bo dziecko dostanie się do gorszej szkoły. Straszą brakiem oceny z religii w średniej
- Polska: Wróciły! Paragony grozy znad morza i z gór. Jajecznica za 67 złotych
- Polska: Jak wierzą młodzi? Nie każdy chodzi na religię, Jan Paweł II nie zawsze jest autorytetem
- Polska: Zwrot kaucji tylko w gotówce. Nawet jeśli dostaniesz bon
- Polska: Nagle zaczął przyspieszać. Samochód przeleciał nad rondem. Kierowca mówi: awaria [WIDEO]