Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek 20 maja 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Eurowizja - na kogo zagłosowała Belgia? Były punkty dla Polski?
Polska: Chaos i znakoza na polskich drogach. Ani jednej trasy dobrze oznaczonej
Belgia: Dwie osoby ranne w wypadku w Brukseli
Polska: Zarobić na truskawkach. Lepiej zbierać, czy sprzedawać? Takie są stawki
Lawina w Szwajcarii. Dwie osoby nie żyją, wśród rannych Belgijka
Wybory 2025. Kto był tuńczykiem, a kto hulajnogą? Tak było na „ryneczku”
Temat dnia: Kto nowym prezydentem Polski? Tak zagłosowali Polacy w Belgii
Polskie firmy odczułyby nagłe zniknięcie obcokrajowców z rynku
Słowo dnia: President
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Mały towar, wielka paczka pełna powietrza. Ile nas to kosztuje?

Mała ładowarka w dużej paczce? To zdarza się często, zbyt często. Klient razem z paczką dostaje dodatkowe prezenty: powietrze i dużo papieru. Tyle że to kosztuje. Niemało.

– Kiedyś zamówiłem ozdobny zegar. Miał to być prezent urodzinowy dla matki – opowiada N4M pan Jarosław, mieszkaniec północnej Polski. – Jakież było moje zdziwienie, kiedy przyszła paczka – była ogromna. Zegar tonął w tonach papieru i folii, w które był owinięty. Dodatkowym zabezpieczeniem było… powietrze. Dla mnie jest marnowanie papieru!

Damian Kuraś, dyrektor Instytutu ESG, w rozmowie z Newseria Biznes: –  Bardzo często sklepy internetowe i przedsiębiorcy e-commerce wysyłają nam towary w zbyt dużych opakowaniach. Zdarza się, że sami dostajemy wielką przesyłkę, zastanawiamy się, czy zapomnieliśmy o jakichś zakupach, otwieramy ją, w środku mnóstwo wypełniacza i na przykład ładowarka.

13 tysięcy basenów olimpijskich

Dlatego firma opakowaniowa DS Smith zleciła badanie, żeby zapytać jego uczestników, czy paczki, które kupili online, miały właściwe rozmiary, czy też były zbyt duże w stosunku do zawartości. Aż 40 proc. badanych Polaków odpowiedziało, że paczka nie odpowiadała rozmiarami zawartości.

Niedopasowane opakowania powodują, że razem z zakupami do klientów trafia 40 mln m sześc. powietrza, marnuje się 90 tys. ton tektury i 333 mln mkw. taśmy klejącej. To zjawisko jest nazywane air-commerce.

– To tak jakby Polacy zapłacili za wysyłanie powietrza zgromadzonego w ponad 13 tysięcy basenów olimpijskich – mówi Newsrii Biznes Grzegorz Bielnik, dyrektor zarządzający zakładami przetwórczymi w DS Smith Polska, firmie produkującej opakowania przyjazne dla środowiska.

Taka „rozrzutność” jest niestety bardzo kosztowna. Większe opakowania to mniej przewiezionych jednorazowo paczek i większa potrzeba dodatkowych transportów, co przekłada się na większą emisję gazów cieplarnianych. M.in. badanie przeprowadzone na zlecenie DS Smith zwraca uwagę koszty tego zjawiska – miliony złotych i tysiące ton dodatkowych odpadów.

Problem wynika stąd, że – jak tłumaczy w rozmowie z Newserią Damian Kuraś – wiele firm kupuje opakowania w jednym rozmiarze w ilościach hurtowych, chcąc oszczędzić koszty z tym związane. Oszczędności tego typu mogą być jednak pozorne.

– W niektórych przypadkach, gdyby przedsiębiorca zmniejszył opakowanie o 1 mm, to mógłby na palecie usadowić np. o 20 proc. więcej produktów, czyli tak naprawdę zaoszczędziłby na mniejszych opakowaniach – podkreśla szef Instytutu ESG.

Po pierwsze: recykling

W 2020 roku Polacy wytwarzali średnio 342 kg odpadów komunalnych na osobę. Za osiem lat ma to być ok. 370 kg. Dziś roczne zużycie opakowań to 160 kg na mieszkańca. Do recyklingu trafia mniej niż jedna trzecia wszystkich odpadów. W tej sytuacji możliwość recyklingu powinna być priorytetem już na etapie projektowania opakowań.

– Jak wynika z badania, już prawie połowa Polaków chciałaby, żeby opakowania, które do nich trafiają, pochodziły z recyklingu – podkreśla Damian Kuraś.

23.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Ponad 40 kierowców filmowało telefonami miejsce wypadku. „Zapłacą wysokie mandaty”.

To obecnie zmora na belgijskich – i nie tylko – drogach: kierowcy, którzy mijają miejsce wypadku, sięgają po telefony komórkowe, by robić zdjęcia i filmy.

-Takie zachowanie z jednej strony jest wyrazem kompletnego braku szacunku dla ofiar, a z drugiej strony stwarza wielkie zagrożenie dla bezpieczeństwa drogowego – powiedziała prokurator Ine Van Wymersch, cytowana przez flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Niestety wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy lub zwyczajnie lekceważy takie zalecenia. Przykładem jest zachowanie kierowców po tragicznym wypadku na E40, do którego doszło w poniedziałek. W wypadku zginęły dwie osoby, a z policyjnych ustaleń wynika, że około 40-50 kierowców, jadących sąsiednim pasem sięgnęło po komórki, by robić zdjęcia i filmy.

Zgodnie z belgijskim prawem osoby, prowadzące pojazdy mechaniczne, nie mogą trzymać w dłoni telefonów i smartfonów. Prokuratura chce, by wszyscy ci kierowcy zostali ukarani.

Prokuratura zarzuca im złamanie przepisu dotyczącego zakazu korzystania z telefonu za kierownicą, a także stawia im zarzut stworzenia zagrożenia wobec innych uczestników ruchu drogowego. Grozi im mandat w wysokości 174 euro. Jeśli od razu go nie zapłacą, mogą stracić prawo jazdy na 8 dni, czytamy w „Het Laatste Nieuws”.

24.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Duże zapotrzebowanie na dawców nasienia!

Banki nasienia w Belgii są niedostatecznie zaopatrzone, a czas oczekiwania dla przyszłych rodzin oczekujących dziecka wciąż rośnie – donosi RTL Info. Uzyskanie zdrowej próbki nasienia może teraz zająć od 6 miesięcy do roku.

Jak wcześniej donosił serwis The Brussels Times, około 6 na 10 wychowywanych w Belgii dzieci poczętych przy pomocy nasienia dawców, ma duńskich, biologicznych ojców, ponieważ większość nasienia używanego w Belgii jest kupowana z zagranicy.

Ponieważ kobiety rodzą dzieci znacznie później niż w poprzednich pokoleniach, płodność stała się głównym problemem, zwiększając zapotrzebowanie na banki nasienia. Każdego roku w Belgii przeprowadza się 8-9 tys. sztucznych inseminacji, w wyniku których rodzi się 800-900 dzieci. Według Banku Światowego w 2019 roku wskaźnik urodzeń w Belgii wyniósł 1,57 urodzeń na kobietę.

„Od dłuższego czasu gormadzimy nasienie za granicą, w tym w krajach skandynawskich” - w rozmowie z RTL Info poinformowała Annick Delvigne z CHC MontLégia. „Ale nawet w krajach skandynawskich jesteśmy zobowiązani ograniczać liczbę dawców, aby uniknąć pokrewieństwa”.

Z uwagi na różne zasady i przepisy centra płodności mają trudności z posiadaniem wystarczającej ilości nasienia, aby zaoferować je rodzinom z problemami z płodnością. „Nawet przy pomocy zagranicznych banków uzyskanie spermy w rozsądnym czasie staje się niezwykle trudne dla par chcących mieć dziecko” – dodała Devligne.

W związku z tym ceny w belgijskich bankach nasienia są niezwykle wysokie. Jedna próbka może kosztować około 400 euro. Nie musi to oznaczać, że jedna rodzina wyda właśnie taką kwotę. Często wymaga to kilku prób inseminacji, ponieważ w każdym cyklu owulacji szanse na zapłodnienie wynoszą 15-20%.

Ze sztucznego zapłodnienia często korzystają samotne kobiety lub pary lesbijek (grupy te stanowią około 90% przypadków).

24.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

Czterech Holendrów aresztowanych w Antwerpii. „Mieli broń i materiały wybuchowe”

Belgijska policja aresztowała we wtorek wcześnie rano czterech młodych Holendrów podejrzewanych o próbę przeprowadzenia ataku na budynek w Antwerpii.

Do zatrzymania doszło około godziny piątej nad ranem na ulicy Luitenant Lippenslaan w trakcie kontroli drogowej. W samochodzie Holendrów funkcjonariusze natrafili na broń palną i materiały wybuchowe - poinformował dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Do zatrzymania doszło niedaleko budynku, w którym kiedyś znajdował się sklep z telefonami prowadzony przez rodzinę byłego kickboksera Jamala Ben Saddika. Podejrzewa się go o kontakty z antwerpskim światkiem przestępczym. Tego lata już dwukrotnie przeprowadzano ataki na ten budynek. Policja podejrzewa, że są one skutkiem konfliktu pomiędzy zwaśnionymi grupami przestępców narkotykowych.

Zatrzymanie czterech Holendrów to kolejna odsłona coraz brutalniejszego konfliktu. Od kilku tygodni w Antwerpii dochodzi do częstych ostrzałów mieszkań i eksplozji, za którymi stoją najprawdopodobniej przestępcy narkotykowi.

W minioną niedzielę ostrzelano mieszkanie w dzielnicy Merksem, w sobotę doszło do strzelaniny na północy Antwerpii, a w czwartek – do strzelaniny niedaleko głównego dworca kolejowego. We wtorek 16 sierpnia na ulicy Lageweg w Hoboken postrzelono mężczyznę, który ciężko ranny trafił do szpitala,  a w poniedziałek 15 sierpnia na placu De Coninckplein zmarł raniony nożem 46-letni mężczyzna.

Według belgijskiej minister spraw wewnętrznych Annelies Verlinden obecna fala przemocy w Antwerpii może się wiązać z działaniami policji wymierzonymi w przestępczość narkotykową.

- Wygląda na to, że mafia narkotykowa wpadła w panikę po operacji Sky ECC, co doprowadziło do zaburzenia hierarchii w tym światku – powiedziała Verlinden, cytowana przez flamandzki portal vrt.be.

Sky ECC to system szyfrowania wiadomości wysyłanych przez telefony komórkowe. Korzystało z niego wielu przestępców, ale mimo mocnych zabezpieczeń policji udało się rozszyfrować wiele wiadomości, co pozwoliło rozbić niektóre organizacje przestępcze, postawić wielu przestępcom zarzuty i doprowadzić do serii aresztowań. Telefony z systemem Sky ECC sprzedawane były między innymi w sklepie należącym do Jamala Ben Saddika

23.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

 

  • Published in Świat
  • 0
Subscribe to this RSS feed