Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Utrudnienia na E40 w pobliżu Bertem. „Beton spadł z mostu"
Polska: Wybory 2025. Mieszkanie pogrąży Nawrockiego? Gorący koniec kampanii
Temat dnia: Minister postuluje wyższy wiek użytkowników social mediów
Polska: 133 kardynałów wybierze nowego papieża. Jutro zaczyna się konklawe
Dwoje belgijskich turystów zginęło w powodzi w Jordanii
Belgia: Loty Brussels Airlines do Tel Awiwu pozostają zawieszone
Niemcy: Sprawca śmiertelnego wypadku w Stuttgarcie przeprasza
Polska: Maturzyści jeszcze nie skończą, ósmoklasiści już zaczną swój egzamin
Kolejna strzelanina w pobliżu ratusza w Anderlechcie
Polska: Decyzja PKW. Mniej pieniędzy dla PiS i Konfederacji
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, Antwerpia: Policja bada podejrzaną śmierć mężczyzny na De Coninckplein

Policja prowadzi śledztwo w sprawie „podejrzanej śmierci” mężczyzny, który w poniedziałek wieczorem (15 sierpnia) upadł i zmarł na De Coninckplein w Antwerpii.

Dokładne okoliczności, które doprowadziły do śmierci mężczyzny, są nadal niejasne.„Otrzymaliśmy zgłoszenie, że ktoś upadł i zmarł na De Coninckplein. Nasz zespół od razu udał się na miejsce zdarzenia. Podjęto próby reanimacji mężczyzny. Zespół medyczny interweniował, ale ofiara niestety zmarła” - w rozmowie z VRT Nieuws, poinformował rzecznik policji w Antwerpii, Wouter Bruyns.

Wcześniej policja otrzymała raport o strzałach na Bredastraat. „Znaleźliśmy ślady użycia broni palnej, ale po sprawcach nie było śladu” - dodał rzecznik.

Bruyns dodał, że dalsze dochodzenie ma pomóc ustalić, czy istnieje związek pomiędzy śmiercią mężczyzny a oddanymi strzałami.

16.08.2022 Niedziela.BE // fot. Chris Redan / Shutterstock.com

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polska: Z szyb samochodów znikną naklejki. Czy można je już usunąć?

Skoro naklejki z numerem rejestracyjnym nie będą już wydawane, to czy można taką usunąć już z szyby swojego auta? I jak zrobić to prawidłowo?

To jedna ze zmian, jaką wprowadza Ministerstwo Infrastruktury. Pozwolić to zaoszczędzić kierowcom pieniądze. Chodzi o 94,5 zł, bo – rejestrując auto – nie trzeba już będzie opłacać wydania karty pojazdu (75 zł), wspomnianej nalepki kontrolnej (18,5 zł) ani uiszczać opłaty ewidencyjnej (1 zł).

Wielu kierowców może w takim razie uznać, że już teraz mogą usunąć naklejkę z szyby. Tego jednak robić jeszcze nie wolno. Przepisy wejdą w życie 4 września. Do tego czasu nalepkę trzeba mieć na szybie, bo za jej brak grozi kara w wysokości 100 złotych.

Ale już we wrześniu przednią szybę będzie można wyczyścić. Jak to zrobić, żeby jej nie uszkodzić? Nie polecamy skrobania, bo w ten sposób można porysować szybę, a nawet doprowadzić do jej pęknięcia.

Najlepiej zastosować metodę, która sprawdza się przy usuwaniu winiet z autostrad: użyć suszarki do włosów. Nalepkę trzeba dobrze podgrzać.

Należy to zrobić dokładnie, kierując strumień gorącego powietrza na całą jej powierzchnię. Następnie trzeba ją delikatnie odkleić, zaczynając od któregoś z rogów.

Może się zdarzyć, że na szybie zostaną resztki kleju lub fragmenty naklejki. Wtedy należy je usunąć szmatką nasączoną benzyną ekstrakcyjną albo zmywaczem do paznokci.

16.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock / Wikipedia Zamek73

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Dopłaty do ogrzewania. Kto nie zobaczy ani grosza?

Na dopłatach dla osób ogrzewających domy węglem się nie skończy. W ciągu kilku tygodni maja zostać przyjęte rozwiązania, które zapewnią dodatkowe pieniądze kolejnym grupom Polaków.

Prezydent Andrzej Duda podpisał już ustawę i niebawem wejdzie w życie programu dopłat do węgla. Każdy, kto zgłosił jako główne źródło ogrzewania domu, piec lub inną instalacją zużywającą węgiel, może liczyć na  3 tys. złotych jednorazowego dodatku. Pieniądze – co ważne – zostaną przyznane na gospodarstwo domowe, a nie na każdą z mieszkających w nim osób.

To jednak nie koniec, bo rząd zapewnia, że pracuje nad kolejnym programem dopłat. Tym razem mają one objąć większą grupę Polaków.

Strona rządowa szacuje, że łączny koszt tego działania to ok. 9,1 miliarda złotych.

Kto może liczyć na dodatkowe pieniądze?

Zgodnie z założeniami programu będą to pieniądze dla osób ogrzewających mieszkania:

- gazem,
- olejem opałowym,
- pelletem,
- drewnem.

– Przygotowaliśmy kompleksowe, adekwatne rozwiązanie, które będzie wspierało tych wszystkich, którzy tego wsparcia, jeżeli chodzi o ciepło, potrzebują. Tych wszystkich, którzy mogliby doświadczyć podwyżek w wyniku wzrostu cen surowca: gazu, węgla i pozostałych surowców – mówiła w Sejmie na początku sierpnia Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

Jaka będzie wysokość dopłaty?

3000 zł  – dopłata do pelletu oraz innego rodzaj biomasy, w szczególności brykietu drzewnego, słomy, ziarna zbóż,
2000 zł – dopłata do oleju opałowego,
1000 zł  – dopłata do drewna kawałkowego,
500 zł – dopłata do gazu LPG.

Pieniądze, tak samo jak w przypadku dopłat do węgla, mają być wypłacane w gotówce.

A co z osobami, które mieszkają w blokach, a ciepłe kaloryfery to efekt pracy mniejszych lub większych elektrociepłowni. Rząd dla takich osób nie ma gotowego rozwiązania. Oznacza to,  że  ok. 42 proc. gospodarstw domowych, które korzystają z ciepła z sieci, nie otrzyma żadnej pomocy. To ok. 15 mln osób.

Trudno dziś wskazać termin, w którym te rozwiązania wejdą w życie. Parlament ma się zająć projektem ustawy po zakończeniu sejmowych wakacji, czyli we wrześniu.

16.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Zimą kaloryfery w szkołach będą zimne? Dyrektorzy oglądają się na samorządy

Zbliżający się początek roku szkolnego to wyjątkowo trudny czas dla dyrektorów szkół. Nie dość, że brakuje im nauczycieli, to na dodatek realne stało się zagrożenie, że zimą kaloryfery w szkołach będą zimne.

Jak policzył portal businessinsider, w Polsce brakuje ponad 20 tys. nauczycieli. To jeden z tych dramatycznych problemów, z którymi zmagają się teraz dyrektorzy szkół. Tym bardziej że nic nie wskazuje na to, żeby sytuacja miała się szybko zmienić.

Na to nałożyło się kolejne, równie poważne wyzwanie: drastyczny (niekiedy nawet o kilkaset procent) wzrost cen ogrzewania. Oznacza to, że prowadzące szkoły samorządy muszą znaleźć dodatkowe pieniądze na rachunki za ciepło albo dyrektorzy placówek będą zmuszeni ograniczyć ich ogrzewanie.

Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, w rozmowie z businessinsider dodaje jeszcze, że dyrektorzy szkół obawiają się nie tylko rosnących cen, ale i braków dostaw.

– A szkoła jako instytucja wcale nie jest ostatnia w kolejce do przerwania dostaw. Na to już kompletnie nie będziemy mieli wpływu – podkreśla.

W tej sytuacji niewielkim pocieszeniem jest przyznanie dyrektorom szkół prawa do decydowania o wysyłaniu uczniów na naukę zdalną.  

Nadzieją szkół i ich dyrektorów są – jak zwykle w takich sytuacjach – samorządy, które zresztą same już borykają się z poważnymi problemami finansowymi. W głównej mierze spowodował je Polski Ład, który mocno uderzył je po kieszeniach. Na szczęście…

– …samorządy zachowują się jak prawdziwy gospodarz. Samorządowcy w porozumieniu ze swoimi sieciami szkół starają się jakoś pojawiające się problemy rozwiązywać – mówi w rozmowie z portalem Marek Pleśniar.

Związek Powiatów Polskich skierował również w tej sprawie pismo do Ministerstwa Finansów. Apeluje w nim o czasowe poluzowanie nałożonych na samorządy obowiązków podatkowych. Powód znany: lawinowo rosnące koszty.

„(…) Ministerstwo Finansów analizuje możliwości wsparcia finansowego jednostek samorządu terytorialnego pozwalające na zminimalizowanie skutków niekorzystnych zjawisk inflacyjnych oraz ułatwiającego realizowanie zadań samorządowych” – czytamy w odpowiedzi resortu na pytanie businessinsider.

16.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed