Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa 4 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, Uccle: Rowerzysta zaatakowany nożem. Aresztowano podejrzanego
Polska: Co z wycieczkami szkolnymi? Nie będzie ich bez dodatkowych pieniędzy
Belgia: Kamery w toalecie i pod prysznicem. Urzędnik-podglądacz przed sądem
Polska: Zgon stwierdzi już nie lekarz rodzinny, ale koroner. Nowe przepisy coraz bliżej
Belgia: Tragiczny pożar w Wenduine. Nie żyje jedna osoba
Polska: Fiskus bierze ich na celownik. Specjalny system przegląda internet i typuje cel
Temat dnia: Napoje bezalkoholowe podbijają Belgię! Duży wzrost
Polska: Po wyborach. To się na pewno nie uda z prezydentem Nawrockim
Słowo dnia: Muizenval
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Nie tylko do okulisty pójdziemy po okulary. Otworzą się też inne drzwi

Żeby z NFZ dostać się do okulisty, trzeba nieźle się natrudzić. Najpierw ze skierowaniem, potem w kolejce. Czasami bardzo długiej.

Można to przyspieszyć, zapisując się na prywatną wizytę. Ale to usługa, która sporo kosztuje i nie każdego stać na taki wydatek.

Teraz ma się to zmienić. Recepty na szkła okularowe na NFZ – jak podał Rynek Zdrowia – będą mogli wystawiać także optometryści.

Stoją za tym zmiany w ustawie o świadczeniach gwarantowanych.

Z sektora prywatnego do publicznego

Teraz jest tak: jeśli pacjent chce się dostać się do okulisty, bo coraz gorzej widzi, najpierw musi zapukać do drzwi lekarza pierwszego kontaktu. Teraz ma się to zmienić. Będzie mógł to zrobić także optometrysta.

Jeszcze niedawno ten zawód nie był nawet klasyfikowany jako zawód medyczny. Zmieniła to dopiero ustawa o niektórych zawodach medycznych  marcu 2024 r.

Tyle że optometrysta świadczył dotąd usługi wyłącznie w sektorze prywatnym. To też się zmieni i pacjenci będą mogli iść do niego na wizytę z NFZ.

Do opometrysty bez skierowania

– Optometrsta będzie mógł wykonać badanie wzroku i dobrać niezbędną korekcję – powiedziała Rynkowi Zdrowia Dominika Olkowska, przewodnicząca Polskiego Towarzystwa Optometrii i Optyki.

Co więcej, optometrysta zbada wzrok pacjentowi bez skierowania, bo ma taką wiedzę, umiejętności i możliwości. I jeśli pacjent nie będzie potrzebował leczenia u okulisty, wystawi mu receptę na okulary.

Specjalista pierwszego kontaktu

W Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad nowelizacją ustawy o świadczeniach gwarantowanych. Jest też przygotowywana wycena usług optometrysty.

Dzięki tej zmianie optometrysta stanie się pierwszym specjalistą, do którego będą się zgłaszali pacjenci z problemami oczu.


29.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Renta wdowia znalazła się na celowniku wdów. Powód?

Bo niektóre czują się pokrzywdzone. Dlatego chcą skorzystać z pomocy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Teraz wdowie lub wdowcowi może zostać przyznana renta rodzinna. To 85 proc. świadczenia po zmarłym, jeżeli do renty uprawniona jest jedna osoba.

Rząd zapowiadał, że zastąpi je nowym świadczeniem. Zmieni i ulepszy ono system pomocy osobom, które zostały wdowami lub wdowcami. Dzięki temu – jak tłumaczyli autorzy projektu – nagła utrata dochodów współmałżonka / współmałżonki będzie mniej dotkliwa.

Słowa dotrzymał. I zaproponował wdowią rentę.

Co się zmieni z wdowią rentą?

Dzięki temu świadczeniu seniorzy będą mogli pobierać dwa świadczenia – swoje i rentę rodzinną.

Pierwsze świadczenie będzie wypłacane w 100 proc., drugie:

w 15 proc. w latach 2025-2026,
w 25 proc. od 2027 r.

Wejdzie w życie 1 styczni1 2025 r. Pieniądze będą wypłacane od 1 lipca 2025 r.

Granica wieku

Nie byłoby to jednak  świadczenie dla każdego. Przysługiwałoby tylko osobom najbardziej potrzebującym, które: straciły małżonka najwcześniej pięć lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Czyli:

kobieta w wieku 55 lat,
mężczyzna w wieku 60 lat.

Młodsi wdowy i wdowcy nie skorzystają z tego programu.

Ona czuje się pokrzywdzona, bo ma powody

Renty wdowie – podkreślmy – maja być finansowane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i Funduszu Emerytalno-Rentowego KRUS, a więc zasilanych składkami pracujących. I właśnie to rozwiązanie część wdów i wdowców uznała za krzywdzące.

Jedna z kobiet – 41-latka – napisała w tej sprawie do „Faktu”. Samotnie wychowuje dzieci. Uważa, że renta wdowia uderzy w te osoby i w ich dzieci.

„(…)odprowadzamy składki rentowe, przez co dysponujemy mniejszymi środkami. Na emeryturze będziemy wyłączone zupełnie ze świadczeń z tego funduszu” – wyjaśnia.

„(…) Są wśród nas seniorki — rozwódki — ofiary przemocy domowej i systemowej, które (…) uciekły od oprawców (często z małymi dziećmi) i nie otrzymały od państwa żadnego wsparcia. Są dzieci rozwiedzionych rodziców czy samotnych z innych przyczyn, które już teraz ponoszą koszty szalonych reform emerytalnych i braku rozwiązań systemowych” – wylicza w liście do „Faktu”.

To jest niesprawiedliwe

W ocenie czytelniczki dziennika przepisy dotyczące renty wdowiej wykluczają tę grupę. Czego nie chcą zauważyć ani politycy, ani rzecznik praw obywatelskich.

Dlatego zapowiadają wnioski do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. I jak podkreśla czytelniczka „Faktu”, robią to nie dlatego, żeby „odbierać prawa do wdowiej renty innym ubogim osobom”.

„Jednak sytuacja, w której osoba niezamożna poprzez swoje składki finansuje dodatkowe świadczenie osobie, która jest od niej i bez tego świadczenia zamożniejsza, nie ma za wiele wspólnego ze sprawiedliwością społeczną” – podkreśla.


29.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva / zdjęcie jest ilustracją do tekstu

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Tysiące ukraińskich idzie do szkoły. Będzie na nich czekał asystent międzykulturowy

Ile dokładnie? Okaże się już za niedługo. Joanna Mucha, wiceministra edukacji, szacuje, że może to być 60-80 tysięcy. I będą potrzebowały konkretnej pomocy.

Mali i nastoletni Ukraińcy zostają objęci obowiązkiem szkolnym, a jeżeli nie będą się uczyli, to ich rodzice stracą prawo do świadczenia 800 plus.

Po polsku w polskiej szkole

– Uczeń ukraiński uczy się w polskiej szkole, po polsku, polskiego programu nauczania – mówi Joanna Mucha.

Rozwiązanie jest pozytywnie komentowane, ale też pojawiają się głosy, że Ukraińcy będą w szkole potrzebowali pomocy. Nie tylko polskich kolegów i nauczycieli, ale także osób wyszkolonych, którzy się nimi zaopiekują.

Dlatego teraz szkoły szukają asystentów międzykulturowych.

Asystent poszukiwany

„Na nasze pytania dotyczące zapotrzebowania na asystentów, resort edukacji nie zna odpowiedzi. Wiadomo tylko, że decyzję o zatrudnieniu asystenta międzykulturowego podejmuje dyrektor szkoły” – informuje wp.pl.

MEN obiecuje, że wszelkie dane będzie znał w październiku.

– To kolejna niewiadoma. Najlepiej, gdyby taka osoba była na każdą klasę, ale nie sądzę, żeby nagle znalazł się tłum chętnych. Mówię to z lekkim żalem – dobrze, jeśli jedna taka osoba będzie w każdej gminie – komentował Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Warto przypomnieć, że tacy asystenci już w części szkół są. Zadbały o to poszczególne samorządy, korzystając z pieniędzy z UNICEF. Jednak tym razem ma to być rozwiązanie powszechne, które może kosztować nawet 500 mln zł.

Oferty pracy

W sieci już można znaleźć ogłoszenia o pracę w charakterze asystenta. Szuka takich osób np. Szklarska Poręba.

„Świadczenie pomocy uczniom niemającym polskiego obywatelstwa (m.in. uczniowie z Ukrainy) w kontaktach ze środowiskiem szkolnym, 2) współdziałanie z rodzicami uczniów oraz szkołą 3) pomoc uczniom, którzy nie znają języka polskiego albo znają go na poziomie niewystarczającym do korzystania z nauki” – czytamy w ogłoszeniu.

Pracownicy poszukiwani są także w Tarnobrzegu, Siedlcach, Poznaniu, Katowicach. Zgodnie z przepisami (rozporządzenie Rady Ministrów z 12 lipca 2024) asystent międzykulturowy zaliczany jest do VII grupy zaszeregowania. Oznacza to, że jego pensja powinna wynieść 4300 zł brutto.


01.09.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. gov.pl

(ss)

Polska: Szli na pokaz, wychodzili z poważnymi kłopotami. Firmy zapłacą ogromne kary

Niektóre firmy ciągle próbują żerować na łatwowierności zwłaszcza seniorów. I chętnie zapraszają ich na darmowe pokazy, które w rzeczywistości są czymś zupełnie innym.

UOKiK skontrolował firmy organizujące pokazy, na których oferowano konsumentom różnego rodzaju produkty. Łącznie pod lupą znalazło się 27 takich wydarzeń. W aż 20 przypadkach kontrolerzy uczestniczyli w nich incognito. Jako klienci.

Surowsze przepisy

Od stycznia 2023 roku w Polsce obowiązują bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące pokazów, podczas których prowadzona jest sprzedaż bezpośrednia.

Zmiany były konieczne ze względu na liczne skargi na sprzedawców, którzy zapraszali seniorów na spotkania, obiecując im na przykład darmowe badania zdrowotne, a jednocześnie ukrywając prawdziwy cel – sprzedaż produktów.

Nowe przepisy zakazują firmom przyjmowania płatności przed upływem terminu na odstąpienie od umowy oraz zawierania umów dotyczących usług finansowych, takich jak kredyty konsumenckie, podczas pokazów. Umowy zawarte w takich warunkach są nieważne z mocy prawa.

Byli w gronie „szczęśliwców”

Jedną z firm, która złamała nowe przepisy, jest Redice z Kórnika (obecnie z siedzibą w Toruniu). Firma zajmująca się sprzedażą artykułów AGD, produktów wełnianych oraz noży kuchennych organizowała spotkania, na które zapraszała konsumentów pod pretekstem bezpłatnych badań płuc. Przedstawiciele spółki sugerowali, że oferta jest dostępna tylko dla „wylosowanych szczęśliwców”.

Firmę ukarano grzywną w wysokości ponad 1,8 mln zł, a na prezesa nałożono dodatkową karę w wysokości 325 tys. zł za utrudnianie kontroli.

Podobne nieprawidłowości miały miejsce w firmie Healthy Life z Przeźmierowa, która oferowała sprzęty AGD oraz wyroby wełniane jako produkty medyczne.

Spółka nakłaniała konsumentów do zakupów, twierdząc, że oferowane produkty są dostępne po znacznie niższych cenach niż katalogowe, choć nigdy wcześniej nie sprzedawała ich po takich cenach.

Prezes UOKiK nałożył na firmę karę w wysokości prawie 550 tys. zł, a prezes firmy musi zapłacić 100 tys. zł.

Firma Better Life Technology z Poznania również została ukarana za niedozwolone praktyki. Oferowała wyroby medyczne i doprowadzała konsumentów do zawarcia umów kredytowych. Na firmę nałożono grzywnę w wysokości ponad 400 tys. zł, a członkowie zarządu zostali ukarani kwotą 375 tys. zł.

Natychmiast muszą z tym skończyć

Decyzje UOKiK nie są jeszcze prawomocne. Jednak wszystkie decyzje zostały opatrzone rygorem natychmiastowej wykonalności w części dotyczącej niedozwolonych praktyk. Oznacza to, że przedsiębiorcy muszą natychmiast zaprzestać stosowania kwestionowanych działań, nawet przed uprawomocnieniem się decyzji.


28.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed