Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Jedna osoba ranna w eksplozji w Brukseli
Słowa dnia: Helaas, pindakaas!
Belgia, biznes: W tych branżach najwięcej bankructw
Belgia: Atakował młotkiem przechodniów w Antwerpii. „Są ofiary”
Belgia: Nie żyje 37-latek potrącony przez autobus
Temat dnia: Tragedia w Antwerpii. Radiowóz śmiertelnie potrącił 9-latka…
Belgia: Przy stacji Bruksela-Midi znaleziono zwłoki
Niemcy oferują pomoc obywatelom chcącym opuścić Izrael
Gadu-Gadu zmienia się i wraca. Chce dotrzeć do młodych
Belgia: To podrożało aż o 11%
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Jaja klatkowe w odwrocie. Firmy słuchają klientów [RANKING]

Coraz więcej firm wycofuje się z jaj „trójek”, czyli jajek klatkowych. Wpływ na to ma rosnąca świadomość klientów. Piekarnie nie mogą już tego lekceważyć.

Że tak jest, potwierdza badanie Biostatu z tego roku. Dla 68,5 proc. respondentów warunki hodowli kur są decydujące przy wyborze jaj. Dlatego…

– …coraz więcej firm transparentnie informuje o pochodzeniu jaj w składzie swoich produktów i o  postępach w wycofywaniu jaj z chowu klatkowego – podkreśla Maria Madej ze Stowarzyszeniu Otwarte Klatki.

I dodaje: – Żeby klienci mogli dokonywać świadomych wyborów.

Kryteria rankingu

Stowarzyszenie Otwarte Klatki przygotowało ranking piekarni, które rezygnują z używania jajek klatkowych. Brano pod uwagę te, które mają ponad 10 lokali.

Wśród kryteriów znalazły się m.in. informowanie przez firmę o postępach w wycofywaniu jaj klatkowych czy posiadanie polityki wycofywania „trójek” i jej upublicznianie.

Liderem rankingu zostały Piekarnie Cukiernie Putka, które nie stosują jaj klatkowych w produkcji od ubiegłego roku.

A oto cały ranking Stowarzyszenia Otwarte Klatki:

Piekarnie Cukiernie Putka – 100 pkt.
Inter Europol Piekarnia Szwajcarska – 95 pkt.
Piekarnia Oskroba – 95 pkt.
Piekarnia Grzybki – 70 pkt.
Piekarnia Lubaszka – 50 pkt.
Spółdzielnia Piekarsko-Ciastkarska w Warszawie – 35 pkt.
Piekarnia Familijna – 30 pkt.
Piekarnia i cukiernia Pod Strzechą – 25 pkt.
Gorąco Polecam Smaki z Piekarni – 20 pkt.
Cukiernia Sowa – 15 pkt

Wydłuża się lista firm wycofujących jaja klatkowe

W Polsce – jak podaje Stowarzyszenie Otwarte Klatki – już 168 firm zadeklarowało wycofywanie jaj klatkowych z produkcji lub oferty. Spośród nich 42 proc. wprowadziło te zobowiązania w życie. Bo widzą, jak reagują ich klienci.

Sklepy też już to robią

Dobre wieści są także dla konsumentów kupujących w sieciach handlowych. Coraz więcej z nich eliminuje jaja klatkowe ze swoich wyrobów i ze sprzedaży. Nie ma ich w Biedronce, Auchan i Żabce.

Lidl, Kaufland, Carrefour, Intermarche, Netto i Stokrotka systematycznie wycofują jaja klatkowe z produktów marki własnej.


15.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Znachorzy będą płacić gigantyczne kary. To koniec pseudoterapii?

Znachorzy często żerują na ciężko chorych ludziach i wyciągają od nich ostatnie pieniądze. Wkrótce będą za to surowo karani.

Nowe przepisy umożliwią nakładanie wysokich kar finansowych na osoby proponujące metody terapii niezgodne z aktualną wiedzą medyczną.

Pół miliona kary dla osób stosujących niesprawdzone metody leczenia

Według rzecznika praw pacjenta Bartłomieja Chmielowca, nowe przepisy mają objąć nie tylko podmioty lecznicze, ale także osoby prywatne i firmy działające w internecie

Dotychczas takie kary mogły być nakładane jedynie na zarejestrowane placówki medyczne, po zmianie obejmą również osoby diagnozujące i „leczące” niesprawdzonymi metodami na mniejszą skalę.

Jeśli uzdrowiciel nie będzie w stanie udowodnić, że jego metody są oparte na aktualnej wiedzy, grozi mu wysoka kara.

Uzdrowiciele żerują na ciężko chorych pacjentach

Chmielowiec w rozmowie z WP zwrócił uwagę na haniebne praktyki żerowania na osobach chorych, szczególnie tych cierpiących na poważne choroby, np. nowotwory.

Pacjenci w trudnej sytuacji często szukają jakiejkolwiek pomocy, a to właśnie wykorzystują różni uzdrowiciele. Przykładem takiego absurdu są przypadki leczenia stwardnienia rozsianego za pomocą laptopa, do którego podłączane są chipy.

Jedna z wielu ofiar znachora opowiada, co przez niego przeszła

Swoją poruszającą historie opowiedziała Medonetowi pani Justyna. Znachor zafundował jej horror.

– Zaczęło się od bólu nóg i krost na kolanach. Poszłam do lekarza. Trafiłam na faceta, który za 150 złotych nie wstał nawet zza biurka. Nie zlecił badań, nie obejrzał moich zmian skórnych – opowiada kobieta. (…)

Moja mama usłyszała od znajomej z pracy o homeopacie, który podobno bardzo komuś pomógł. Mężczyzna żądał abstrakcyjnych kwot za „leczenie”, ale moi rodzice uznali, że chociażby mieli pracować dzień i noc, zdobędą pieniądze. Uzdrowiciel utrzymywał, że wyciągnie mnie z choroby. Zamiast tego wyciągnął od nas prawie 30 tys. zł.

Zalecił jakieś kuleczki pod język i inne specyfiki, które można było kupić tylko w jednej aptece w Krakowie. Jeździłam po nie co tydzień, zostawiając tam po 800, 1000 zł.

Oprócz tego znachor zaordynował specjalną dietę. Pamiętam na przykład, że codziennie musiałam jeść pięć oliwek. Nie cztery albo sześć. Pięć. Wkrótce zaczęłam wyglądać jak anorektyczka, ważyłam 42 kilogramy.

Gdy miałam 21 lat – a moja choroba nie pozwalała mi już wstać bez pomocy mamy z łóżka – stało się dla mnie jasne, że znachor mnie z tego nie uleczy. Zapisałam się do lekarza, na fundusz, w wiejskiej przychodni zdrowia.

Gdy do niego trafiłam, nie miał wątpliwości, że zestaw objawów skórnych i stawowych wskazuje na łuszczycowe zapalenie stawów. Odesłał mnie do szpitala i uspokoił, że tam na pewno mi pomogą – na tę chorobę są teraz nowoczesne leki. Z tym da się normalnie żyć, obiecał.

Rzecznik praw pacjenta zyska nowe uprawnienia

Nowe przepisy, których projekt ma być gotowy jeszcze w tym roku, przewidują rozszerzenie kompetencji rzecznika praw pacjenta. Dzięki temu będzie on mógł wszczynać postępowania  przeciwko osobom i firmom oferującym niesprawdzone terapie.

Jeśli nie zostaną dostarczone dowody na skuteczność stosowanych metod, RPP będzie miał prawo zakazać dalszego ich stosowania i nałożyć karę – uwaga!!! – do 500 tys. zł na znachora.


14.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Polska: Woreczki z nikotyną. Nowa moda ogarnęła polska szkołę

Uczniowie z e-papierosów przerzucają się na snus. To woreczki z nikotyną, którą wciera się w dziąsła.

– Córka zaskoczyła mnie pytaniem o to, czy wiem, jak nazywają się małe woreczki z nikotyną. Zamurowało mnie, bo nie miałem pojęcia. Wtedy córka powiedziała mi, że w jej szkole używa tego coraz więcej osób. Uczniowie odstawiają e-papierosy i sięgają właśnie po takie woreczki – opowiada pan Paweł, ojciec 15-letniej licealistki.

Mężczyzna poszukał w sieci i dowiedział się o istnieniu czegoś takiego jak snus.

To używka popularna w krajach skandynawskich

Produkowana jest na bazie tytoniu. Jest to woreczek, który umieszcza się pod wargami, a nikotyna jest wchłaniana przez dziąsła. I właśnie snus stał się w Polsce teraz szkolnym hitem.

Bez problemu można go kupić w sieci. Sprawdziliśmy kilka takich e-sklepów. Za opakowanie snusa trzeba zapłacić od 15 do 20 złotych. Ma różne wersje smakowe. Opakowania wyglądają atrakcyjnie, a nazwy przyciągają.

„Już po pierwszym zastosowaniu tego typu produktów każdy zauważa jego zalety. Beztytoniowy snus to doskonała alternatywa dla tradycyjnych papierosów. Jego stosowanie, w przeciwieństwie do papierosów, nie wiąże się z dokuczliwym dymem, można więc zapomnieć o nieprzyjemnym zapachu z ust oraz przesiąkniętych dymem ubraniach. Biały proszek, który znajduje się w saszetkach, nie odbarwia zębów i nie pozostawia na nich żadnych śladów. Zastąpienie papierosów torebkami Snus może być też pierwszym krokiem do całkowitego odstawienia nikotyny” - zachęca do kupna sklep.

Inny tłumaczy, że legalnie sprzedaje snus jako „produkt kolekcjonerski”. Warto jednak pamiętać, że kilka lat temu tak samo było z dopalaczami.

Mamy problem, bo snus zawiera więcej nikotyny niż papierosy

Bo – okazuje się – snus zawiera jeszcze więcej nikotyny niż tradycyjne papierosy. To z kolei może powodować choroby dziąseł i jamy ustnej.

„Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało nowelizację przepisów – podaje gazetaprawna.pl. – Dotychczas w Polsce zakazane były jedynie snusy zawierające tytoń, ale teraz planowane jest objęcie zakazem również produktów z syntetyczną nikotyną. Rząd podkreśla konieczność ochrony młodzieży przed uzależnieniem”.


14.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

Polska: Tomasz U. był karany wiele razy. Ale wciąż prowadził

Kierowca, który potrącił pieszego na pasach, ma bogatą kartotekę. Sądy skazywały go już w przeszłości.

Chodzi o Tomasza U., który kilka dni temu potrącił na pasach pieszego w Warszawie. Jego wina jest bezsporna. Wyczyn 31-latka nagrała kamera zamontowana w samochodzie stojącym karnie przed przejściem.

Wypadek autobusu

Szybko też wyszło na jaw, że Tomasz U. to kierowca autobusu, który latem 2020 spadł z mostu. W pojeździe było 40 osób. 22 zostały ranne, w tym trzy ciężko.

Link: TUTAJ

Wówczas prokuratura zarzuciła kierowcy naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym oraz niedostosowanie taktyki i techniki jazdy do zmieniającej się sytuacji drogowej, co uniemożliwiło mu zahamowanie, a w konsekwencji doprowadziło do katastrofy w ruchu lądowym.

Co więcej Tomasz U. był pod wpływem amfetaminy i miał porcję narkotyku schowaną w skrytce kabiny kierowcy.

Jednak mężczyzna do więzienia nie poszedł (został nieprawomocnie skazany na siedem lat więzienia) i czeka na proces przed sądem apelacyjnym. Tymczasem potrącił pieszego.

Kara za karą

W tej sprawie wychodzą na jaw nowe fakty. Okazuje się, że w ostatnich latach kolekcjonował on punkty karne i za przekroczenie ich limitu zabrano mężczyźnie prawo jazdy na pół roku. Sąd zdecydował o tym latem 2023 roku.

To jednak nie pomogło, bo – jak pisze „Rzeczpospolita” – w styczniu tego roku w Stefanowie (woj. mazowieckie) został przyłapany na jednej z dróg za kierownicą samochodu marki Tesla. W lipcu Sąd Rejonowy w Piasecznie skazał U. na grzywnę i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów.

Aresztowanie

Tym razem Tomasz U. został aresztowany na trzy miesiące, a policja w jego domu znalazła 2,19 grama amfetaminy. Sąd dostrzegł obawę matactwa i ucieczki z kraju.

Śledczy ustalili, że po potrąceniu pieszego mężczyzna uciekł, porzucił samochód w lesie, kluczyki i telefon wyrzucił. Kupił nowe telefony komórkowe do kontaktów z zagranicy, co świadczy, że mężczyzna planował ucieczkę.


14.10.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sp)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed