Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Coraz częściej cierpimy na długotrwałą depresję i wypalenie zawodowe
Niemcy: 20% kobiet doświadczyło przemocy seksualnej w dzieciństwie
Belgia: Braknie mieszkań? Coraz mniej pozwoleń na budowę
Słowo dnia: Waarschuwen
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (niedziela 8 czerwiec 2025, www.PRACA.BE)
Belgia, praca: Bezrobocie trochę większe niż przed rokiem
Polska: Są terminy wypłat wdowiej renty. Start już 1 lipca
Belgia: 9 osób ukaranych grzywną za niestawienie się na wybory
Belgia, Zeebrugge: Kierowca ciężarówki miał przy sobie 400 kg narkotyków!
Niemcy: Była minister spraw zagranicznych szefową Zgromadzenia Ogólnego ONZ!
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Poczta się zmieni. I to jak. Nadasz list i załatwisz sprawę urzędową

Niebawem poczta, jaką znamy, będzie przeszłością. Koniec z handlem mydłem i powidłem. Zamiast tego będzie można m.in. załatwić sprawy urzędowe.

Teraz, kiedy wchodzimy na pocztę, w oczy rzuca się przede wszystkim dobrze eksponowany sklepik ze wszystkim. Są tam artykuły biurowe i kosmetyki, chemia gospodarcza i skarpetki. Poza tym dość spory wybór książek, także religijnych.

Wkrótce takich urzędów pocztowych już nie będzie.

Urzędy pocztowe staną się bardziej użyteczne

Zaczyna się transformacja Poczty Polskiej (PP). Potrwa do 2027 roku. Rezultatem tych zmian będzie m.in. metamorfoza placówek pocztowych. Będzie to kosztowało ok. 500 mln zł.

– Przystępując do transformacji, musimy być świadomi nie tylko swoich słabości i długów, ale i silnych stron, których Poczcie Polskiej nie brakuje. Dlatego już na początku przyszłego roku wdrożymy plan transformacji – zapowiada na stronie Poczty Polskiej jej prezes Sebastian Mikosz.

Jak informuje w „Fakcie” biuro prasowe PP, urzędy pocztowe maja stać się bardziej użyteczne. Będzie można załatwić w nich część  spraw urzędowych. A niektóre placówki będą miały charakter placówek społeczno-kulturalnych i galerii.

Najważniejsze maja być lokalne potrzeby

„W miejscach odległych od miast poczta stanie się Centrum Obsługi Obywatela. Będzie tam można skorzystać z dotychczasowych, tradycyjnych usług, ale i załatwić niektóre sprawy urzędowe” – czytamy w komunikacie PP.

Wszystkie te działania mają służyć „uporządkowaniu, unowocześnieniu i dostosowaniu do potrzeb klientów”. Dlatego m.in. decyzje w sprawie asortymentu będą uwzględniać lokalne potrzeby. A te będą rozpoznawane poprzez analizy biznesowe.

Placówki Poczty Polskiej będą wyglądać tak samo. Logo pozostaje bez zmian.

Nie będzie likwidacji placówek

Poczta Polska to największy operator pocztowy na rynku. Jej sieć tworzy 7,6 tys. placówek, filii i agencji pocztowych w całym kraju.

Czy wraz z planowanymi zwolnieniami (9 tys. w całej firmie) planowane jest także zamykanie placówek?

Otóż – co potwierdza Ministerstwo Aktywów Państwowych – spółka nie planuje likwidacji swoich oddziałów. Niektóre z nich zostaną przekształcenie w filię placówki pocztowej.


26.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. poczta-polska.pl

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Skok na kasę. Żłobki drastycznie drożeją. Przez babciowe

Rosną opłaty za pobyt dzieci w żłobkach. To zaskakujący efekt nowego świadczenia i pomysł niektórych samorządów na łatanie dziur w budżetach.

1500 złotych – tyle będzie wynosiło tzw. babciowe. To nieformalna nazwa programu Aktywny Rodzic. Pieniądze można wydać na opiekunkę dla dziecka, można zapłacić babci. Wówczas młoda mama będzie mogła wrócić do pracy.

– Jeśli mama lub tata zdecyduje się wrócić do pracy, bo chcą pracować, zarabiać i rozwijać się, to państwo im w tym pomoże – mówił jeszcze w kwietniu tego roku Donald Tusk.

Program ma zadebiutować w październiku

„Program Aktywny Rodzic to kompleksowa reforma systemu wsparcia rodziców dzieci w wieku do lat 3. Jest spójna z programem Aktywny Maluch. Wprowadza 3 rodzaje świadczeń:

aktywni rodzice w pracy,
aktywnie w żłobku
aktywnie w domu.

Każdy rodzic, który wychowuje dziecko w wieku 12-35 miesięcy, może otrzymać jedno wsparcie – w zależności od własnego wyboru czy sytuacji zawodowej – na każde dziecko. Żadne ze świadczeń nie będzie uzależnione od kryterium dochodowego.

„Natomiast w przypadku świadczenia „aktywni rodzice w pracy” weryfikowany będzie fakt i wymiar aktywności zawodowej rodziców” – czytamy na rządowej stronie.

Babciowe i podwyżki

Tymczasem program przynosi dziwne skutki. Samorządy i prywatne żłobki podnoszą opłaty za pobyt dzieci w takich placówkach. Niekiedy – znacznie.

Na przykład w Zamościu decyzja ma zapaść na dniach, ale wiadomo, jakie mają być nowe stawki. Obecnie to 400 zł miesięcznie. Od października ma to być 645, a od stycznia 2025 aż 1500 zł.

Uzasadnienie zamojskiej uchwały wprost wskazuje, że zmiana cen wynika z wprowadzenia programu Aktywny Rodzic.

Również w Częstochowie radni właśnie decydują o tym, że opłata wzrośnie z 721,40 zł do 1500 zł miesięcznie.

W Koszalinie żłobek kosztuje teraz 580 zł plus wyżywienie – 210 zł. Do tego państwo dopłaca 400 zł. Skoro jednak pieniędzy będzie więcej, to miejscy radni podnieśli opłaty do 1750 złotych plus wyżywienie.

– W tym roku jeszcze brakuje nam, żeby spiąć budżet, około 20 milionów złotych – powiedział prezydent Koszalina Tomasz Sobieraj.

Podobnie zachowują się także inne samorządy – i w małych, i w dużych miastach.

Czy te apele cokolwiek zmienią, gdy jest okazja zarobić?

– Założeniem programu było to, żeby zwolnić rodziców z pokrywania kosztów za opiekę żłobkową czy wczesnodziecięcą. Rozpoczęłam już dialog z panem prezydentem, żeby przekonać go, by to mieszkańcy w maksymalny sposób mogli korzystać ze świadczenia, a nie miasto – zainterweniowała wiceministra rodziny Aleksandra Gajewska.

Miasta jednak liczą na zarobek, bo świadczenia nikt nie otrzyma do ręki, tylko ZUS przeleje je na konto opiekunki lub placówki.


25.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: PiS w finansowym dołku. Nawet lokali się pozbywa

PiS ma kłopoty finansowe. Tak duże, że będzie rezygnowało z wynajmowania biur.

– Damy radę, natomiast PKW nie wywiązało się w terminie, wobec czego jeszcze nie spłaciliśmy kredytu i stąd nie odpuścimy tej sprawy – przyznał skarbnik partii Henryk Kowalczyk, potwierdzając, że formacja Kaczyńskiego ma kłopoty finansowe.

Decyzja PKW

Za kilka dni Państwowa Komisja Wyborcza ma zdecydować, czy PiS otrzyma zwrot pieniędzy wydanych na kampanię wyborczą do parlamentu. PKW ma też ogłosić, czy partii należy się państwowa subwencja. Wątpliwości dotyczą tego, że politycy PiS mogli korzystać z niedozwolonej pomocy, prowadząc agitację np. na piknikach promujących świadczenie 800 plus.

– Na razie czekamy na decyzję, ale i tak pozwy będą, bo choćby to, że PKW odłożyła w czasie podjęcie decyzji, kosztuje nas odsetki – dodał Kowalczyk.

A to miliony złotych, które formacji są potrzebne, bo do spłacenia ma kredyt zaciągnięty na kampanię. To 15 mln zł.

„Wedle naszych informacji PiS negocjuje teraz odroczenie spłaty na zmienionych warunkach. Rozmowy mogą potrwać do czasu rozstrzygnięcia sprawy sprawozdania wyborczego przez PKW” – podaje wp.pl.

Zaciskanie pasa

To wszystko sprawia, że trzeba szukać oszczędności. Partyjny budżet ma być ratowany oszczędnościami. Dotyczy to m.in. wynajmowania pomieszczeń biurowych.

Rozsiane są po całej Polsce i to ma się zmienić, bo z ul. Nowogrodzkiej już miało wyjść polecenie, aby biura opuścić i wypowiedzieć umowy najmu. Pieniądze na biura pochodzą ze składek członkowskich, a tych PiS nie ma wiele.

Zgodnie ze sprawozdaniem finansowym za 2023 rok przychody partii Kaczyńskiego wyniosły ok. 43 mln zł. Z tego 23,5 mln zł to subwencja państwowa. 15 mln zł to wspomniany kredyt. Darowizny od członków i sympatyków to kolejne 1,3 mln zł, a same składki członkowskie to tylko 1 mln zł.

– Rzeczywiście umowy na część lokali będą wypowiadane. One i tak powstawały przy strukturze partyjnej opartej o sto okręgów senackich, więc są już nieaktualne – przyznaje Henryk Kowalczyk.


22.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. PiS Facebook

(ss)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Kobiety w publicznych toaletach mają gorzej niż mężczyźni. To dyskryminacja

Kobieta, która idzie do publicznej toalety musi, czekać w nawet kilkunastominutowej kolejce. Problem tkwi w przepisach. Ministra Katarzyna Kotula chce to zmienić.

Co tak wydłuża kolejki do toalet na dworcach kolejowych, lotniskach, stacjach benzynowych czy podczas imprez masowych? Dysproporcja w liczbie misek ustępowych dla kobiet i mężczyzn.

Za mało „oczek”

Obecne przepisy przewidują, że w toaletach publicznych powinna przypadać co najmniej jedna miska ustępowa na 20 kobiet, podczas gdy mężczyznom przypada jedna miska ustępowa i jeden pisuar na 30 osób. W praktyce zwykle wygląda to następująco: dla 60 mężczyzn przewidziane są cztery „oczka”, czyli pisuary lub miski ustępowe, podczas gdy dla tej samej liczby kobiet już tylko trzy.

Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula zauważyła, że obecne przepisy dyskryminują kobiety. Dlatego zwróciła się do ministra infrastruktury z prośbą o podjęcie działań legislacyjnych, które zmienią rozporządzenie z 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych budynków.

W ten sposób temat poruszony przez posła Artura Szałabawkę, który w swojej interpelacji zasugerował zwiększenie liczby misek ustępowych w toaletach ogólnodostępnych dla kobiet do nie mniej niż trzech na 30 osób, zaczął żyć.

Brakuje toalet rodzinnych

Według Barbary Kani, architektki, zrównanie liczby toalet dla kobiet i mężczyzn może tylko częściowo rozwiązać problem. Kobiety z przyczyn fizjologicznych potrzebują po prostu częstszych wizyt w łazience i często też pomagają osobom starszym w korzystaniu z toalety, więc prędzej czy później jakaś kolejka na pewno się przytrafi.

Problem jak najbardziej widzą użytkowniczki toalet. Ich zdaniem brakuje rodzinnych toalet na stacjach benzynowych. Często kolejki tworzą się dlatego, że kobiety muszą korzystać z toalet razem z dziećmi.

Jest petycja

Problem dyskryminacji w dostępie do toalet skłonił Barbarę Kanię do współtworzenia petycji.

Zaproponowano w niej m.in. zwiększenie liczby misek ustępowych w toaletach dla kobiet do pięciu na 60 osób (nie mniej niż 3 na 30).

W miejscach, w których z toalet korzysta się w krótkich przerwach, jak teatr czy szkoła, postulowane jest zaprojektowanie większej liczby toalet. Ponadto, sygnatariusze petycji proponują wyposażenie 10 proc. kabin w umywalki oraz utworzenie toalet rodzinnych.

Przewidziano również zwiększenie dostępności pomieszczeń do karmienia i przewijania dzieci. Wniesiono o obowiązek wydzielenia pomieszczenia do karmienia i przewijania dzieci w obiektach usług i handlu o powierzchni użytkowej powyżej 100 mkw. (a nie powyżej 1000 mkw., jak to jest obecnie).

Czy to coś zmieni? Czas pokaże.


22.08.2024 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(ss)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed