Wszystko w porządku? Jest okej? Wszystko dobrze? Takie pytania często się słyszy, także w Belgii.

Jeśli chcemy zapytać w języku niderlandzkim, czy wszystko jest w porządku, to zapytamy: alles goed? Alles to wszystko, a goed to dobrze, więc dosłownie oznacza to „czy wszystko dobrze?”.

Innym sposobem na zapytanie, czy ktoś czuje się dobrze i czy jest z nim wszystko w porządku, jest powiedzenie: alles oké? Niderlandzkie oké to odpowiednik angielskiego ok (albo spolszczonego okej). W tym przypadku pytamy więc dosłownie, czy wszystko jest okej.

Obu tych wyrażeń można używać zamiast standardowego pytania o samopoczucie, jakim w niderlandzkim jest „hoe gaat het (met je)?”. Tłumaczymy je przeważnie jako: jak się masz, jak leci. Więcej o „hoe gaat het?” TUTAJ.

Wyrażenia „alles goed?” i „alles oké?” są bardziej bezpośrednie, mniej oficjalne niż np. grzecznościowe „hoe gaat het met u?” i raczej nie powiemy tak np. do nowego szefa czy starszego sąsiada. Zwracają się tak do siebie raczej osoby, które już się lepiej znają.

„Alles goed?” i „alles oké?” są też używane w sytuacjach, w których coś wskazuje na to, że z drugą osobą wcale może nie być dobrze. Powiemy tak na przykład, kiedy zobaczymy, że ktoś się przewrócił, dostał przykrą wiadomość czy nagle zbladł. Alles goed? Czy wszystko z tobą dobrze? - pytamy wtedy z troską.

Dużo zależy tu od intonacji i sposobu wypowiedzenia tych słów. W sytuacjach, kiedy z kimś może nie być najlepiej, pytanie „alles goed?” lub „alles oké?” jest wyrazem zainteresowania, okazania empatii i być może gotowości do okazania pomocy.

„Alles goed? Kan ik je helpen?” („Czy wszystko w porządku? Mogę ci jakoś pomóc?”) - zapytamy. A w sytuacji, kiedy np. widzimy, że ktoś może zasłabnąć, powiemy: „Alles oké? Wil je misschien een glas water?” („Czy wszystko okej? Chcesz chcesz może szklankę wody?”).

Więcej słów dnia TUTAJ.

06.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Około 80% powierzchni Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, zajmowały w 2021 r. łąki, krzaki, pola, drzewa i lasy.

Flandria to dosyć gęsto zaludniona i zurbanizowana część Europy Zachodniej. Nie oznacza to jednak, że nie ma tu terenów zielonych, a krajobraz jest zdominowany przez zabudowę miejską.

W 2021 r. około jedną trzecią (32%) powierzchni Flandrii zajmowały bowiem łąki, krzaki i zarośla - wynika z danych udostępnionych na stronie internetowej Flamandzkiego Urzędu Statystycznego Statistiek Vlaanderen.

Dużą część Flandrii stanowią też pola. W 2021 r. prawie 30% północnego, niderlandzkojęzycznego regionu Belgii zajmowały właśnie grunty uprawne. Z kolei lasy i inne tereny z drzewami to prawie 18% powierzchni Flandrii.

Budynki pokrywają jedynie około 5% terenu Flandrii, a 5% powierzchni zajmują „inne zadaszone obiekty”. Drogi i autostrady to około 4% powierzchni Flandrii, a woda zajmuje prawie 2% terenu tej części Belgii - poinformował urząd Statistiek Vlaanderen.

08.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Już około 45% mieszkańców Belgii kupuje za pośrednictwem Internetu ubrania i obuwie - poinformowało unijne biuro statystyczne Eurostat.

W ubiegłym roku 44,7% mieszkańców Belgii deklarowało, że w ciągu trzech miesięcy poprzedzających ankietę Eurostatu co najmniej raz kupiło online ubrania, buty lub akcesoria modowe.

W skali całej Unii Europejskiej odsetek ten był niższy niż w Belgii i wyniósł w ubiegłym roku około 40%. W Polsce kupowanie online ubrań cieszy się nieco mniejszą popularnością, bo odsetek ten wyniósł 37,5%.

Najczęściej ubrania, buty i akcesoria modowe kupują za pośrednictwem sieci mieszkańcy Holandii. Tam odsetek ten wyniósł aż 62%. W Danii było to ponad 57%, a w Irlandii równe 57%.

Na drugim końcu tego zestawienia znalazła się Bułgaria. Tutaj jedynie 21% mieszkańców kupiło online w 2023 r. przynajmniej raz na kwartał ubrania, buty lub akcesoria modowe. We Włoszech i w Rumunii było to po 25%, a na Łotwie 26% - wynika z danych opublikowanych na stronie internetowej Eurostatu.

06.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W 2022 r. we Flandrii, a więc w północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, zezłomowano prawie 41 tys. starych samochodów.

Właściciele starych aut, którzy chcą się ich pozbyć, zgodnie z obowiązującymi przepisami powinni przekazać je certyfikowanym ośrodkom zajmujących się kasacją i rozbieraniem na części starych pojazdów.

Z szacunków, o których pisze między innymi Flamandzki Urząd Statystyczny Statistiek Vlaanderen, wynika jednak, że jedynie około 75% „aut do wyrzucenia” faktycznie trafia do takich punktów.

Oznacza to, że średnio co czwarte stare auto „znika” i nie sposób ustalić, co się z nim dzieje. Gdzie takie samochody trafiają? Część z nich najprawdopodobniej jest wywożona z Belgii i trafia do nowych, zagranicznych właścicieli.

Wiele starych pojazdów jest bowiem „niewidocznych” dla systemu i ich właściciele nie obawiają się problemów, jeśli zamiast je zezłomować np. wyślą je za granicę.

Jak informuje urząd Statistiek Vlaanderen, unijna administracja pracuje obecnie nad zaostrzeniem przepisów dotyczących kasacji starych aut oraz eksportu używanych samochodów. Nowe przepisy mają ukrócić proceder „przepadania bez śladu” starych samochodów i zwiększyć kontrolę nad tym rynkiem.

12.05.2024 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)