W analizie bezpieczeństwa cyfrowego europejskich banków, przeprowadzonej przez firmę D-Rating, Belgia wypadła gorzej niż np. Niemcy, Holandia, Wielka Brytania czy Austria.

D-Rating to firma zajmująca się cyfrowym bezpieczeństwem instytucji i przedsiębiorstw. Niedawno eksperci tej firmy przyjrzeli się bezpieczeństwu cyfrowemu 60 banków z 15 europejskich państw – opisuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Pod uwagę brano strony internetowe banków oraz ich aplikacje na urządzenia mobilne z systemem Android. Z sześciu belgijskich banków, które uwzględniono w analizie, najlepiej wypadł internetowy Keytrade Bank. Znalazł się on nawet w europejskiej czołówce, do której należą m.in. włoski BPER Banca, holenderskie ING czy szwajcarski Raiffeisen.

Pozostałych pięć belgijskich banków wypadło już gorzej. Cztery z nich znalazły się mniej więcej w środku stawki, a jeden z nich wypadł bardzo słabo. D-Rating nie podaje nazwy tego banku, ale wiadomo np. że bezpieczeństwo cyfrowe aplikacji na Android tego banku oceniono najgorzej ze wszystkich 60 banków, uwzględnionych w tej analizie.

Ogólna ocena belgijskich banków była niższa niż europejska średnia. Większość państw z Europy Zachodniej wypadła w tym opracowaniu lepiej niż Belgia. Średnia ocena bezpieczeństwa cyfrowego belgijskich banków była jednak wyższa niż w przypadku większości państw Europy Południowej.

D-Rating przeprowadził badanie europejskich banków w okresie od 1 marca do 11 maja. Eksperci tej firmy opierali się wyłącznie o informacje „z zewnątrz” i nie mieli wglądu do wewnętrznych systemów analizowanych banków – opisuje „Het Laatste Nieuws”.

25.06.2020 Niedziela.BE
(łk)

Trzy czwarte flamandzkich przedsiębiorców branży gastronomicznej obawia się, że tego lata obroty ich firm będą o co najmniej 70% niższe niż rok temu – wynika z ankiety przeprowadzonej przez organizację Horeca Vlaanderen.

Wśród przedsiębiorców, aktywnych w tej branży, panuje duży pesymizm. Rząd co prawda stopniowo znosi kolejne obostrzenia, ale o powrocie do sytuacji sprzed epidemii wciąż nie ma jeszcze mowy.

Największego spadku obrotów spodziewają się właściciele sal bankietowych, domów weselnych, firm zajmujących się cateringiem oraz tzw. kuchni na kółkach (foodtruck) – informuje flamandzki dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Zgodnie z obecnymi obostrzeniami, obowiązującymi w Belgii, w imprezach, na których serwuje się posiłki (czyli np. w weselach w salach bankietowych) brać może udział maksymalnie 50 osób. Dla wielu właścicieli sal bankietowych oznacza to duży spadek opłacalności ich biznesów.

Nie dziwi więc, że aż 90% uczestników ankiety Horeca Vlaanderen, w której wzięli udział przedsiębiorcy branży gastronomicznej, uważa, że maksymalna dopuszczalna liczba uczestników imprez, na których serwuje się jedzenie, powinna być zwiększona. Belgijski rząd zdecydował niedawno, że do podniesienia tego limitu dojdzie najwcześniej na początku sierpnia.

25.06.2020 Niedziela.BE
(łk)

W pierwszym kwartale 2020 roku zlikwidowano 70 900 pełnych etatów – w środę przekazała federalna minister ds. socjalnych, Maggie De Block.

W poprzednich latach, w pierwszych kwartałach odnotowywano wzrost miejsc pracy o średnio 1-1,5%, co oznaczało ok. 45 tys. pełnoetatowych stanowisk. W pierwszym kwartale bieżącego roku liczba pełnych etatów spadła o 70 900. Według De Block, jest to związane z wprowadzeniem w połowie marca środków mających na celu ograniczenie epidemii koronawirusa.

„Mowa tu o ponad 70 tys. stanowisk, włączywszy w to etaty, na których były zatrudnione osoby wysłane na tymczasowe bezrobocie. Oznacza to, że duży odsetek tych osób zdążył już powrócić do pracy” - przekazała belgijka polityk, dodając przy tym, że obecna sytuacja wciąż jest „ogromnym wyzwaniem” i konieczne jest wdrożenie polityki, która umożliwi jak największej liczbie obywateli powrót do pracy.

25.06.2020 Niedziela.BE

(kk)

W brukselskiej gminie Saint-Josse-ten-Noode podjęto decyzję o natychmiastowym zniesieniu zakazu działalności sex branży. W większości innych miast pracownicy seksualni już wcześniej powrócili do pracy.

Podobnie, jak w większości innych lokalizacji w kraju, pracownicy sex biznesu z wspomnianej gminy mogą wznowić swoją działalność pod warunkiem, że będą stosowali się do licznych ograniczeń. Początkowo władze gminy oraz organizacja UTSOPI reprezentująca interesy pracowników sex sektora, ustaliły że działalność zostanie wznowiona 1 lipca. Teraz jednak władze Saint-Josse-ten-Noode podjęły decyzję o wcześniejszym zniesieniu zakazu.

Wszystkie domy publiczne działające w Belgii zostały zamknięte, kiedy wprowadzono ograniczenia mające na celu walkę z epidemią koronawirusa. Obecnie większość pracowników sex branży wróciło już do pracy, co jest związane z tym, że w trzeciej fazie znoszenia obostrzeń Narodowa Rada Bezpieczeństwa nie zakazała świadczenia tego rodzaju usług. Pomimo tego, z uwagi na brak jasnych wytycznych, władze Saint-Josse-ten-Noode zastosowały się do rekomendacji lokalnej policji i podjęły decyzję o utrzymaniu zakazu do 30 czerwca.

Teraz, po konsultacjach z przedstawicielami sektora, podjęto decyzję o zniesieniu zakazu.

25.06.2020 Niedziela.NL

(kk)