Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: Uwaga na ograniczenia ruchu na E40
Polska: Pracujący za najniższą krajową nie będą zadowoleni. Sprawdź, o ile wzrośnie
Belgia: Strzelanina w domu w Molenbeek. Dwa zatrzymania
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (środa,17 września 2025, www.PRACA.BE)
Belgijski turysta zginął w wypadku w RPA
Polska: Policja jest wściekła na tę stronę, a jej użytkownicy dostają „groźby”
Temat dnia: W Belgii nowe zasady dla studentów spoza UE!
Polska: Cyberataki z Rosji uderzają w Polskę. Rząd wzmacnia ochronę cyfrową
Belgijski premier na kontrowersyjnym koncercie Izraelczyka
Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Pracujący za najniższą krajową nie będą zadowoleni. Sprawdź, o ile wzrośnie

Decyzja w sprawie płacy minimalnej 2026 zapadła. Ta podwyżka płacy raczej nie ucieszy pracujących za minimalne wynagrodzenie.

A tyle zarabia dziś w Polsce 2,5 mln osób. W 2026 r. ich płaca wzrośnie z 4666 zł do 4806 zł brutto. A to oznacza, że podwyżka wyniesie 140 zł brutto, czyli 3 proc. To tyle, ile wynosi inflacja.

Związki zawodowe domagały się wyższej podwyżki

– Dla pracownika na etacie oznacza to wyższy przelew o 94,93 zł miesięcznie i wyniesie 3605,85 zł netto – powiedział „Faktowi” Piotr Juszczyk doradca podatkowy firmy inFakt. 

Dodajmy jeszcze, że minimalna stawka godzinowa w przyszłym roku wyniesie 31,40 zł brutto.

Dla porównania: związki zawodowe domagały się podwyżki do 5015 zł brutto, przedstawiciele pracodawców – 4806 zł.

Wzrośnie koszt zatrudnienia pracownika

Jest jeszcze druga strona tego medalu – pracodawcy. Dla nich podwyżka płacy minimalnej oznacza, że… – Koszt zatrudnienia pracownika wrośnie dla przedsiębiorców aż o 168,78 zł – podkreśla ekspert dziennika.

I dodaje, że w przyszłym roku znacznie wzrośnie składka zdrowotna. Nie została bowiem obniżona, bo ustawę zawetował prezydent.

– W tym roku obowiązuje zasada, że składka nie może być niższa niż 9 proc. minimalnego wynagrodzenia. W 2025 r. obwiązuje 9 proc. liczone od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia. Teraz podstawa jest o 25 proc. niższa – wyjaśnia Piotr Juszczyk.

W 2026 r. wrócą – jak to określa ekspert dziennika – „stare” zasady wyliczania minimalnej składki zdrowotnej. Przy wynagrodzeniu minimalnym na poziomie 4806 zł, przedsiębiorcy zapłacą co najmniej 432,54 zł miesięcznie – niezależnie od tego, czy osiągną dochód, czy stratę.

– To o 117,58 zł miesięcznie więcej niż w 2025 roku – wyjaśnia w rozmowie z „Faktem”.

Rząd nie związał pensji minimalnej ze średnią krajową

Dodajmy, że rząd podjął decyzję o wysokości wzrostu płacy minimalnej po nieudanych rozmowach w Radzie Dialogu Społecznego. Związki zawodowe chciały wyższej podwyżki, a pracodawcy niższej.

Ostatecznie kompromis nie został osiągnięty.

Unia Europejska wymaga – dodajmy – wymaga, żeby przy ustalaniu płacy minimalnej brać pod uwagę średnie wynagrodzenie i koszty życia. Polska nie wprowadziła jednak prostego mechanizmu, który automatycznie wiązałby pensję minimalną ze średnią krajową.

Rząd przyjął rozwiązanie pośrednie – nowe przepisy mają uwzględniać wskaźniki takie jak udział w przeciętnym wynagrodzeniu, ale nie będą gwarantować stałej proporcji.

Zmiany wynikają z dyrektywy UE, która nakazuje państwom członkowskim regularnie aktualizować minimalne wynagrodzenia i ustalać je według jasnych kryteriów. Polska dostosowuje się do tych zasad, ale zachowuje elastyczność w określaniu wysokości płacy minimalnej.


17.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

Polska: Policja jest wściekła na tę stronę, a jej użytkownicy dostają „groźby”

Miejscy aktywiści walczący z nieprawidłowym parkowaniem rozwścieczyli policję. Przez ich stronę internetową komenda główna została zasypana mailami. Teraz zaczęła się parkingowa wojna.

Ta informacja szybko stała się hitem w polskiej sieci. Nowa strona zglosparkowanie.pl, stworzona przez inicjatywę Stop Cham, umożliwia zgłaszanie nieprawidłowego parkowania bez konieczności dzwonienia na policję. 

Bez konieczności dzwonienia na policję

Formularz online pozwala wskazać miejsce, rodzaj wykroczenia i opis sytuacji, a zgłoszenie automatycznie trafia do dyżurnego policji. Strona powstała, bo operatorzy numeru 112 często odmawiali przyjęcia takich zgłoszeń. W ciągu kilku dni użytkownicy przesłali setki zgłoszeń – najczęściej dotyczących ignorowania znaków, parkowania na chodnikach czy przy przejściach dla pieszych.

Witryna umożliwia szybkie zgłaszanie źle zaparkowanych pojazdów bez konieczności dzwonienia na policję. Trzeba tylko:

wejść na stronę zglosparkowanie.pl,
wypełnić krótki formularz – podać lokalizację, rodzaj wykroczenia i opis sytuacji (można dodać zdjęcie),
kliknąć „Wyślij” – zgłoszenie automatycznie trafia do dyżurnego policji.

Policja traci cierpliwość

Policja już oficjalnie narzeka, że przez tę aplikacje otrzymuje bardzo dużo zgłoszeń. 

„Dyżurny KGP przekierowuje takie wiadomości do właściwych terytorialnie dyżurnych komend wojewódzkich, jednakże ich masowe wysyłanie zakłóca wykonywanie zadań przez dyżurnego, także dotyczących ratowania życia i zdrowia ludzkiego, co przecież może spotkać każdego. W ostatnim miesiącu takich wiadomości wpłynęło ponad 2300” – w serwisie X mundurowi tłumaczą, jak działa system. 

I dodają: „Zgłoszenie, zarówno na numer alarmowy 112, jak i bezpośrednio do służby dyżurnej, powinno być związane z sytuacjami wymagającymi podjęcia pilnej i natychmiastowej interwencji, wynikającej z zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego. Nieprawidłowe parkowanie zdecydowanie do takich nie należy”.

Policja zwraca uwagę, że masowe zgłoszenia o źle zaparkowanych autach obciążają dyżurnych, którzy powinni przede wszystkim obsługiwać sytuacje zagrażające życiu i zdrowiu. Nieprawidłowe parkowanie można zgłosić do właściwych jednostek policji lub do straży miejskiej i gminnej, które mają uprawnienia do kontroli parkowania.

„Należy jednak zadać czysto retoryczne pytanie, czy w obecnej sytuacji geopolitycznej autorzy „projektu” naprawdę chcą w sposób masowy zajmować służbę dyżurną Policji, zwłaszcza na poziomie centralnym, nieprawidłowym parkowaniem?” – dodaje w swoim wpisie policja. 

To jest wojna parkingowa

Po tygodniu działalności aplikacja została tymczasowo zawieszona, a jako powód podano, że policja zaczęła wysyłać do użytkowników wiadomości e-mail z potwierdzeniem zgłoszenia, ale też z informacjami, że osoby zgłaszające będą musiały stawić się jako świadkowie. Aktywiści uważają to za nękanie.

„Oczekujecie, że mieszkańcy będą wykonywać Waszą pracę i dokumentować wykroczenia, chodzić na przesłuchania, bo nie chcecie wysłać patrolu Policji, który wykona te zadania. Tego samego patrolu Policji, który bez problemu jedzie do picia piwa na ławce, zakłócania hałasem spoczynku nocnego, czy stłuczki samochodowej, bo dwóch dorosłych posiadaczy prawa jazdy nie umie się dogadać między sobą na potrzeby czysto cywilne, kto miał pierwszeństwo na skrzyżowaniu” – odpowiadają policji aktywiści.

I zapowiadają, że to nie koniec. Że strona jeszcze będzie działała.

I dodają: „Niezależnie od powyższego, jeśli otrzymamy od Was adresy e-mail dyżurnych Komend Wojewódzkich Policji, to strona: TUTAJ zostanie przeprojektowana, żeby zamiast do dyżurnych KGP, to na skrzynki odpowiednich KWP były przesyłane zgłoszenia nieprawidłowego parkowania, na które dyżurni mają obowiązek zapewnić natychmiastową reakcję policji”.


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. policja / StopChamWarszawa

(sw)

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Cyberataki z Rosji uderzają w Polskę. Rząd wzmacnia ochronę cyfrową

Polska przeznaczy rekordowy miliard euro na cyberobronę. To reakcja na nasilone ataki z Rosji wymierzone w szpitale i sieci wodociągowe.

Krzysztof Gawkowski potwierdził – jak cytuje gazeta.pl – że liczba cyberataków jest bardzo duża. Wiele z nich jest wymierzonych w infrastrukturę krytyczną: wodociągi, szpitale, administrację. Część ataków udaje się udaremnić dzięki prewencji, koordynacji służb takich jak ABW i NASK oraz współpracy wojskowo-cywilnej.

Więcej ataków na szpitale i wodociągi

Rosyjskie grupy hakerskie coraz częściej wybierają Polskę jako cel swoich działań. Według „Financial Times” w ostatnich tygodniach zintensyfikowały się próby włamań do systemów szpitalnych i infrastruktury wodociągowej.

Rząd ogłosił, że w 2026 roku budżet na cyberbezpieczeństwo wzrośnie do miliarda euro, co oznacza niemal dwukrotny skok w porównaniu z rokiem 2025.

Ekspert: To test odporności naszego państwa

Eksperci podkreślają, że ataki na infrastrukturę krytyczną są szczególnie groźne, bo mogą sparaliżować funkcjonowanie państwa.

– Współczesna wojna toczy się nie tylko na froncie, ale także w sieci. Uderzenie w szpital czy wodociągi to realne zagrożenie dla życia obywateli – komentuje dr Joanna Świątek, specjalistka ds. cyberbezpieczeństwa z Politechniki Warszawskiej.

Z kolei Krzysztof Bondaryk, były szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zauważa, że Polska stała się naturalnym celem ze względu na swoje zaangażowanie we wsparcie Ukrainy.

– To test odporności naszego państwa. Rosja próbuje sprawdzić, czy jesteśmy przygotowani na cyberwojnę – stwierdził w rozmowie z mediami.

Na co Polska wyda pieniądze?

Rząd zapowiada, że dodatkowe środki zostaną przeznaczone nie tylko na nowe technologie, lecz także na szkolenie specjalistów i współpracę z NATO. Jak podkreślają eksperci, inwestycja w cyberbezpieczeństwo to dziś nie luksus, a konieczność, żeby chronić zdrowie, wodę i podstawowe usługi publiczne przed cyberagresją.


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Wojna
  • 0

Polska: Takich reklam już nie zobaczysz na Facebooku i Instagramie. Zemsta na politykach

Dosłownie za chwilę zajdą zmiany na dwóch potężnych platformach społecznościowych. Nie będzie można na nich umieszczać reklam z określonym przekazem i konkretnego rodzaju. To nic innego jak zemsta na europejskich politykach.

Zmiany mają wejść w życie 6 października i użytkownicy platform są właśnie o nich informowani. Chodzi o Facebook i Instagrama, czyli sprzężone ze sobą serwisy społecznościowe, należące do firmy Meta (wcześniej nazywała się Facebook).

Bez reklam

„Od 6 października 2025 r., od godz. 9 czasu PST reklamy dotyczące kwestii społecznych, wyborów lub polityki nie będą już dozwolone w Unii Europejskiej” – taką wiadomość otrzymał jeden z użytkowników FB.

I nie jest to fake.

Nowe prawo, nowe zasady

Jeszcze latem Meta i jej szef Mark Zuckerberg ogłosili, że wprowadzą zmiany w życie w odpowiedzi na unijne ograniczenia. Chodzi o wspólnotowe rozporządzenia z 2024 r. w sprawie przejrzystości i targetowania reklamy politycznej (TTPA), które internetowy gigant uważa za zbyt rygorystyczne.

„TTPA ograniczy możliwości reklamodawców w zakresie dotarcia do odbiorców i sprawi, że odbiorcy będą widzieć mniej istotne treści” – oświadczyła Meta. Podobne nastawienie ma inny gigant z USA, czyli Google, który także zapowiedział blokowanie reklam politycznych. 

Trudno nie zauważyć, że Meta mści się na europejskich politykach. Zablokuje ich reklamy, bo chce negocjować nowe przepisy.

Facbook: nowe zasady

W TTPA chodzi o to, by użytkownicy internetu, a także władze, wiedzieli, kto stoi za finansowaniem danej reklamy politycznej. To oznacza, że:

- reklamodawcy muszą ujawniać swoje dane: kto jest sponsorem reklamy, jaka jest kwota wydana na daną kampanię, a także dla jakiej grupy odbiorców reklama jest przeznaczona;
- rejestry reklam politycznych; platformy takie jak Facebook, Google czy Twitter wprowadziły publiczne rejestry, które zawierają szczegóły dotyczące reklam politycznych, w tym informacje o wydatkach i grupach docelowych.

W tych zmianach chodzi także o to, w jaki sposób reklamy polityczne są ukierunkowywane do konkretnych grup ludzi: na podstawie ich danych demograficznych, zachowań online czy preferencji politycznych. W przypadku platform internetowych reklamy mogą być bardzo precyzyjnie dopasowane do:

- danych geograficznych (np. reklama skierowana do użytkowników z określonego regionu),
- danych demograficznych (np. wiek, płeć, status zawodowy),
- zachowań online (np. historie przeglądania, zainteresowania, interakcje z innymi postami czy stronami),
- preferencje polityczne (np. użytkownik, który śledzi określoną partię polityczną, otrzyma reklamy tej samej opcji politycznej).


16.09.2025 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sw)

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed