Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Słowo dnia: Voorbeeld
Belgia: Tragiczna śmierć 71-letniego rowerzysty. Nie był Belgiem
Polska: Po sześćdziesiątce alkoholu nie kupisz? Znamy już odpowiedź
Belgijska policja udostępniła zdjęcia podejrzanych o zabójstwo w Brugii
Polska: UOKiK wziął na cel Netflix. Poszło o opłaty za abonament
Belgia, biznes: Kraj przedsiębiorców? Już prawie 1,2 mln firm!
Festiwal Bollekes w Antwerpii przyciągnął ponad 200 tys. osób!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (wtorek, 26 sierpnia 2025, www.PRACA.BE)
Belgia: Aż tylu młodych rowerzystów korzysta z telefonów. „Bardzo groźne”
Polska: Wiatraki wpędzają nas w chorobę? Wyniki badanie temu przeczą
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Chętni są, ale nie ma pieniędzy. Coraz trudniej sprzedać teraz i dom, i mieszkanie [RAPORT]

Najdłużej sprzedają się dziś domy. Trwa to od 6 miesięcy do roku. Najszybciej, bo w miesiąc, znika większość ogłoszeń dotyczących kawalerek na wynajem.

– Wyniki badania wskazują, że ostatni rok – naznaczony podwyżkami stóp procentowych, spadkiem akcji kredytowej, inflacją i wojną w Ukrainie – przyniósł wydłużenie czasu sprzedaży. Szczególnie widoczne jest to w segmencie większych mieszkań, gdzie wydłużenie czasu życia oferty odczuło aż 81 proc. pośredników. W przypadku domów potwierdziło to 77 proc. agentów, a działek 56 proc. – mówi Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl, autora badania.

Odwrotna sytuacja panuje za to na rynku najmu. – Zarówno w przypadku kawalerek, jak i większych mieszkań, skrócenie czasu poszukiwania najemcy zauważyło około 60 proc. badanych – dodaje Palińska.

Trzeba dużo cierpliwości

Sprzedaż kawalerki trwa teraz najczęściej od 1 do 3 miesięcy – wynika z badania Nieruchomosci-online.pl. Znacznie trudniej jest znaleźć kupca na większe mieszkanie. W tym przypadku sprzedaż wydłużyła się do 3-6 miesięcy. Przed rokiem sprzedaż większego mieszkania trwała najczęściej od 1 do 3 miesięcy.

Badanie wskazuje, że w największą cierpliwość muszą uzbroić się osoby sprzedające domy. W tym segmencie oferta „żyje” najczęściej od 6 miesięcy do roku. Co ważne, aż 19 proc. pośredników nieruchomości przyznało, że sprzedaż zajmuje im nawet ponad 12 miesięcy. Oznacza to znaczne wydłużenie czasu sprzedaży domów, bo w 2021 r. transakcje były zamykane w czasie od 3 do 6 miesięcy (34 proc.) lub od 1 do 3 miesięcy (29 proc.). Dłużej niż rok dom sprzedawało wówczas zaledwie 6 proc. agencji nieruchomości.

Kawalerki idą jak woda

W znacznie lepszym nastroju jest rynek najmu, gdzie ogłoszenia znikają w ekspresowym tempie. Szczególnie widoczne jest to w przypadku kawalerek: 82 proc. pośredników przyznaje, że znalezienie najemcy zajmuje im krócej niż miesiąc, a 14 proc., że od 1 do 3 miesięcy.

Czas życia oferty jest nieco dłuższy w kategorii większych mieszkań na wynajem, ale i tu znalezienie chętnego nie jest problemem: 67 proc. agentów nieruchomości wynajmuje takie mieszkania maksymalnie w miesiąc, a 25 proc. od 1 do 3 miesięcy. Na rynku dłużej pozostają jedynie bardzo przeszacowane oferty lub te z mieszkaniami w najgorszych lokalizacjach.   

Skutki decyzji RPP

Czas sprzedaży wydłużył się, ale zdaniem pośredników potrzeby mieszkaniowe Polaków nie zniknęły. Klienci wciąż chcą kupować nieruchomości na własne cele mieszkaniowe, ale u wielu z nich drastycznie zmniejszyła się zdolność kredytowa. 

– Widać już skutki decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Zmiany, które nastąpiły w dostępie do finansowania zakupu nieruchomości kredytem hipotecznym, czujemy już od około kwartału. Domy, działki, a nawet niewielkie mieszkania na start czy inwestycyjne, które dotychczas sprzedawały się natychmiast, pozostają na rynku znacznie dłużej – komentuje Małgorzata Gajewska z biura Nieruchomości Gajewska we Wrocławiu.  
Nierzadko dochodzi do sytuacji, w której nawet zdecydowani klienci rezygnują w ostatniej chwili z podpisania umowy. Wielu z nich obawia się rosnących kosztów kredytu. 
Pośrednicy zwracają również uwagę, że obecnie potrzeba więcej starań z ich strony, aby klient zdecydował się na zakup.

– Zauważalna jest większa liczba prezentacji, aby sprzedać nieruchomość, a klienci wstrzymują się z podjęciem decyzji zakupowych. Oglądają po stokroć wszystkie koszty – podkreśla Urszula Brzezińska z biura nieruchomości AVANTI w Szczecinie.

– Nie wystarczy tylko opublikować ofertę. Należy zadbać, aby się wyróżniała, przygotować ją do sesji zdjęciowej, a przede wszystkim właściwie wycenić nieruchomość. Oferty popularne, które często były sprzedawane na kredyt, będą sprzedawać się dłużej. Klient kredytowy mimo chęci nie ma możliwości, aby dokonać transakcji. Zatem klient posiadający własne środki ma w czym wybierać i mocno negocjuje – dodaje Marta Grzebińska z MG Nieruchomości w Gdańsku.



13.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

  • Published in Polska
  • 0

Belgia: Z powodu awarii z pociągu w pobliżu Gandawy ewakuowano 500 pasażerów

W niedzielny wieczór (7 sierpnia) około 500 pasażerów zostało ewakuowanych z pociągu w pobliżu GandawyŹ. Powodem była usterka techniczna.

Dotknięty przez usterkę pociąg był w drodze z Knokke do stacji Lotnisko Bruksela-Zaventem. Tuż po opuszczeniu jednej ze stacji kolejowych w Gandawie zauważono dym wydobywający się spod jednego z jego wagonów.

Pociąg został zatrzymany i na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Po około 45 minutach ewakuowano wszystkich pasażerów pociągu.

Pasażerowie zostali przetransportowani z powrotem na stację w Gandawie, gdzie mogli kontynuować podróż kolejnym pociągiem. Zakłócenia w innych usługach były ograniczone i nie odnotowano poważniejszych opóźnień.

08.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Belgia: W tym tygodniu także dodatkowe pociągi do miejscowości nadmorskich!

Ponieważ w tym tygodniu temperatury na obszarach śródlądowych wzrosną powyżej 30°C i utrzyma się sucha, słoneczna pogoda, wielu mieszkańców Belgii z pewnością uda się na belgijskie wybrzeże.

Belgijskie przedsiębiorstwo kolejowe SNCB potwierdziło w poniedziałek (8 sierpnia), że spodziewa się, iż w nadchodzących dniach wiele osób pojedzie pociągiem na wybrzeże. Z tego powodu podjęto decyzję o uruchomieniu dodatkowych pociągów Coast-Express, które będą kursowały w najbliższych dniach, co najmniej do poniedziałku.

Wcześniej w komunikacie opublikowanych na stronie SNCB napisano, że „ze względu na piękną pogodę firma spodziewa się, że wielu podróżnych uda się na wybrzeże”, więc w rezultacie ludzie mogą być zmuszeni do dłuższego oczekiwania na stacji, np. z powodu braku miejsc w danym pociągu. Za pośrednictwem aplikacji SNCB podróżni będą powiadamiani o ruchliwych pociągach, zaś w rozkładzie będzie można znaleźć oznaczenia kolorystyczne, sugerujące poziom zatłoczenia (np. kolor pomarańczowy i czerwony).

Z i na wybrzeże będą kursowały cztery dodatkowe pociągi. Będą kursować we wtorek, środę i czwartek na trasach z Leuven do Ostendy, Leuven do Blankenberge, Hasselt do Blankenberge i ze stacji Bruksela Południe do Ostendy.

Pociągi „Coastal Express” są częścią rozszerzonej oferty letniej i są uruchamiane przy dobrej pogodzie. Zatrzymują się w Ostendzie, Blankenberge, De Panne i Knokke.

09.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

 

  • Published in Belgia
  • 0

Polacy nie chcą przywrócenia obostrzeń koronawirusowych [SONDAŻ]

Sierpniowe statystyki pokazują, że koronawirus wraca z nową siłą. Notuje się nawet kilka tysięcy zakażeń dziennie. Mimo to nie chcemy, żeby wróciły ograniczenia.

Choć nie mówi się o tym zbyt głośno, wielu Polaków z niepokojem obserwuje rosnącą liczbę zakażeń koronawirusem. Rodzi się także obawa o to, czy po raz kolejny będziemy przyzwyczajać się do rzeczywistości z maseczkami i ograniczeniami. Zdaje się, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny, choć oficjalne stanowisko rządzących to tylko przypuszczenia, a jeszcze nie decyzje.

Dane są niepokojące


– Jeżeli będziemy widzieli niepokojące sygnały, mówię tu przede wszystkim o liczbie hospitalizacji, to będziemy podejmowali decyzje. Jest też pewne ryzyko, że we wrześniu może się szybko pojawić wzmocnienie impulsów do zwiększenia zakażeń – dzieci wracają do szkoły, mamy powroty do pracy, więcej czasu będziemy przebywali w zamkniętych przestrzeniach. Wtedy zastanowimy się – w zależności od tego, jaki ten poziom pod koniec sierpnia będzie – czy nie wprowadzić jakichś regulacji, chociażby maseczek w środkach transportu – uspokaja minister zdrowia Adam Niedzielski.



Tymczasem liczba zakażeń sięga nawet 7 tysięcy przypadków dziennie, choć – przypomnijmy – od początku kwietnia rząd zrezygnował z powszechnego testowania Polaków i jego refundacji, a to może zaniżać statystyki. Wielu zakażonych i chorych na COVID-19 może być poza statystykami, bo nawet jeśli wykonają oni test na własny koszt, to jego wynik nie zasili oficjalnej bazy danych.



Co Polacy myślą o obostrzeniach?



Obserwując działania rządu z czasu, kiedy pandemia była w pełnym rozkwicie, możemy się spodziewać, że decyzje w sprawie obostrzeń będą zapadały nagle. I choć wielu z nas ma tego świadomość, większość jest ograniczeniom przeciwna. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez United Surveys na zlecenie „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM.



Czy uważa pan/pani, że z powodu rosnącej liczby zakażeń COVID-19 rząd powinien zacząć przywracać ograniczenia koronawirusowe?

Na to pytanie ponad połowa uczestników ankiety odpowiedziała przecząco (33,5 proc. – „zdecydowanie nie”; 20,6 proc. – „raczej nie”). Wprowadzenia ograniczeń oczekuje jedynie niespełna 40 proc. respondentów: 27,6 proc. wskazało odpowiedź „raczej tak”, a „zdecydowanie tak” 11,9 proc. 6,4 proc. respondentów nie umiało wybrać jednoznacznej odpowiedzi.

13.08.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(ss)

 

Subscribe to this RSS feed