Latem we Flandrii, czyli północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii oraz w Holandii często usłyszymy to słowo: hittegolf. Oznacza ono falę upałów.

Hitte na polski można też przetłumaczyć jako skwar, gorąco, a golf to fala. Warm to ciepło, a warmer to cieplej. W wakacje nieraz powiemy „Het wordt warmer”, czyli, że „Zrobi się cieplej” albo „Het is erg warm” („Jest bardzo ciepło”). Analogicznie koud to zimno, kouder – zimniej, a „Het wordt kouder” to „Zrobi się zimniej”.

Latem (de zomer) w Belgii czasem przez kilka dni z rzędu mamy bardzo wysokie temperatury i wtedy meteorolodzy mówią właśnie o fali upałów (hittegolf). O upale można też powiedzieć, że jest przytłaczający (drukkende hitte) czy nieznośny (ondraaglijke hitte).

Belgijski Królewski Instytut Meteorologiczny KMI sformułował oficjalną definicję fali upałów. A zatem, żeby mówić w Belgii o fali upałów, w głównym ośrodku pomiarowym KNMI w Ukkel (Region Stołeczny Brukseli) przez co najmniej pięć dni z rzędu musi być co najmniej 25 stopni Celsjusza, z czego przez trzy dni temperatura musi wynosić co najmniej 30 stopni.

Więcej słów dnia: TUTAJ.

10.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Posąg słonia ulokowany naprzeciwko Africa Museum w Tervuren, na obrzeżach Brukseli, zostanie odnowiony w przyszłym roku – poinformowała w poniedziałek (8 sierpnia) Belgijska Agencja Budowlana.

W zeszłym tygodniu Belgijska Agencja Budowlana, która zarządza majątkiem państwa federalnego, rozpoczęła badania dotyczące renowacji chronionego zabytku, znanego pod nazwą „Pomnik Słonia Afrykańskiego”.

Rzeźba została wykonana z betonu na Wystawę Światową w Brukseli w 1935 roku, a następnie przeniesiona na teren należący do Africa Museum i umieszczona na cokole z żelaznego piaskowca.

„Mimo że słoń jest zrobiony z betonu, widzimy, że pojawiły się uszkodzenia” – w rozmowie z The Brussels Times poinformował Johan Vanderborght, rzecznik prasowy Agencji Budowlanej. „Beton jest również malowany, ale obecnie nie ma oryginalnej kolorystyki i chcemy przywrócić jego wygląd do pierwotnego stanu” - dodał Vanderborght.

13.08.2022 Niedziela.BE // fot. Alexandros Michailidis / Shutterstock.com

(kk)

Tragedia w Genk. We wtorek wieczorem z budynku przy ul. Kuilenbroekstraat wypadł z okna 7-latek. Chłopca w stanie zagrożenia życia przewieziono do szpitala.

Około godz. 21:30 mieszkańcy budynków przy Kuilenbroekstraat usłyszeli podejrzany dźwięk. Jakby coś spadło na ziemię z dużej wysokości… Następnie w okolicy słychać było „przerażający krzyk matki”, opisuje flamandzki dziennik „Het Nieuwsblad”.

- Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, co się stało. Wyszliśmy na zewnątrz i zobaczyliśmy nieruchomego chłopczyka leżącego w trawie. To było straszne – powiedział jeden z okolicznych mieszkańców.  

- Wszyscy chcieliśmy pomóc, ale na szczęście jedna z sąsiadek była pielęgniarką i udzieliła ofierze pierwszej pomocy. Wyglądało to jednak bardzo poważnie – powiedział mieszkaniec, cytowany przez „Het Nieuwsblad”.

Wszystko wskazuje na to, że przyczyną tragedii był nieszczęśliwy wypadek. Chłopiec wypadł z okna mieszkania na czwartym piętrze. W oknie znajdowała się siatka na owady (moskitiera). W środę po południu stan chłopca nadal oceniano jako krytyczny.

10.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Oddziały ratunkowe szpitali wystosowały apel. Domagają się większej liczby personelu, ponieważ twierdzą, że z trudem radzą sobie z dużą liczbą pacjentów z uwagi na dramatyczne braki kadrowe.

Serwis VRT NWS przeprowadził ankietę we Flandrii i ustalił, że większość flamandzkich szpitali musi radzić sobie z większą liczbą pacjentów na oddziałach ratunkowych. Niektóre szpitale zaobserwowały nawet 20-procentowy wzrost liczb pacjentów. W badaniu porównano pierwszych 6 miesięcy tego roku z tym samym okresem w 2019 roku, przed wybuchem pandemii koronawirusa.

Nagły napływ liczby pacjentów wiąże się również z faktem, że lekarze pierwszego kontaktu z trudem radzą sobie z natłokiem pracy, więc niektórzy pacjenci decydują się zamiast tego udać się na oddział ratunkowy. W tym samym czasie oddziały ratunkowe przyjmują coraz więcej pacjentów z problemami psychicznymi.

Wszystko to dzieje się w czasie, gdy na izbach przyjęć brakuje personelu. Niektórzy specjaliści lub pielęgniarki potrzebują przerwy po kryzysie wywołanym przez pandemię, podczas gdy inni zdecydowali się na zmianę branży z uwagi na podwyższoną presję w miejscu pracy.

10.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)