Liczba osób ubiegających się o azyl, które muszą spać na ulicy, znów rośnie. Problem dotyczy obszaru Klein Kasteeltje w Brukseli, gdzie znajduje się ośrodek, w którym uchodźcy muszą złożyć wniosek o pozwolenie na pobyt w kraju.

Osoby, które śpią na ulicy, to głównie młodzi lub samotni mężczyźni. W normalnych warunkach każda osoba ubiegająca się o azyl przybywająca do Belgii ma zagwarantowane łóżko, jedzenie i dostęp do toalety po złożeniu wniosku – tak długo, jak trwa procedura rozpatrywania go.

Ta prosta zasada nie jest respektowana, ponieważ wciąż brakuje miejsc noclegowych. Kolejki są długie i wiele osób nie otrzymuje odpowiedzi na czas. Odmawia się przede wszystkim mężczyznom, ponieważ rodziny, kobiety i dzieci mają pierwszeństwo.

„Mieszkam tu od 25 lat. Spójrzcie na to co się dzieje – czy to normalne? Leżą tam jak sardynki w puszce. (...) Jeśli przyjdziesz tu o 4 w nocy, zobaczysz trzy razy więcej ludzi” - w rozmowie z VRT Nieuws, powiedział jeden z mieszkańców okolicy. Stwierdził, że jest „szokujące”, iż takie rzeczy wciąż dzieją się w 2022 roku i że to „hańba dla Belgii”.

11.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Około jedna trzecia osób LGBTQ+ we Flandrii uważa, że ze względu na swoją orientację seksualną lub tożsamość płciową ma mniejsze szanse w życiu społecznym – wynika z ankiety przeprowadzonej na zlecenie dziennika „Het Laatste Nieuws” i telewizji VTM.

Jedynie połowa osób LGBTQ+ mieszkających we Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, czuje się bezpiecznie jasno wyrażając swoją orientację lub tożsamość w przestrzeni publicznej. Co czwarta taka osoba przyznała, że ze względu na swoją orientację seksualną lub tożsamość płciową spotkała się już z groźbami przemocy fizycznej.  

W środę w Antwerpii rozpoczęła się Antwerp Pride, seria imprez i wydarzeń związanych z prawami ludzi LGBTQ+. Z ankiety wynika, że około 89% wszystkich mieszkańców Flandrii uważa, że każdy powinien mieć prawo, by swobodnie wyrażać swoją orientację seksualną.   

Nie oznacza to jednak, że akceptacja Flamandów jest pełna. Jedynie 59% mieszkańców tej części Belgii uważa, że dwóch mężczyzn trzymających się za ręce w miejscu publicznym to coś normalnego, a 23% jest przeciwnych adopcji dzieci przez pary jednopłciowe.

Co czwarty uczestnik ankiety stwierdził z kolei, że transpłciowość to „moda”. Jedynie 40% mieszkańców Flandrii zadeklarowało, że wspierałoby swoje dziecko, gdyby to powiedziało im, że jest osobą transpłciową.

11.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

W roku szkolnym 2021-2022 nastąpił gwałtowny wzrost nieobecności w szkołach i około 63 939 uczniów odnotowało co najmniej 9 półdniowych, nieuzasadnionych nieobecności, czyli próg, powyżej którego szkoły muszą zgłaszać nieobecność ucznia do Służby ds. Prawa do Edukacji (SDI).

Wynika tak ze statystyk opublikowanych przez belgijską gazetę La Libre Belgique w dniu 10 sierpnia. To znaczny, bo aż 28-procentowy wzrost w porównaniu z 2020 rokiem, kiedy 49 993 uczniów przekroczyło ten próg.

W 2021 roku zdecydowaną większość nieobecnych (34 856) stanowili uczniowie uczęszczający do szkół średnich (wzrost o 56% w porównaniu z 2020 rokiem). W roku szkolnym 2020-2021 absencja prawie się podwoiła w porównaniu z rokiem szkolnym przed wybuchem pandemii, czyli 2019-2020.

Minister edukacji, Caroline Désir, uważa że wzrost liczby nieobecności wśród uczniów można wytłumaczyć pandemią Covid-19, która poważnie wpłynęła na edukację wielu młodych ludzi. „To dla nas ostrzeżenie dotyczące obecnego stanu młodych ludzi, których mocno dotknął kryzys wywołany przez pandemię koronawirusa” – powiedziała minister.

11.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

W okresie od 1 do 7 sierpnia (czyli w 31. tygodniu 2022 r.) w Belgii zbankrutowało jedynie 38 firm – poinformował Belgijski Urząd Statystyczny Statbel. To dużo mniej niż w poprzednich tygodniach.

W sumie w pierwszych 32 tygodniach 2022 r. zbankrutowało 5.514 firm. To aż o 55% więcej upadłości niż w tym samym okresie 2021 r. i o 25% więcej niż w 2020 r., ale o 14% mniej niż w 2019 r. W ubiegłym roku w Belgii w tym czasie zbankrutowały 3.565 przedsiębiorstwa, w 2020 r. – 4.404, a w 2019 r. – aż 6.374.

W 2021 r. obostrzenia wprowadzone w związku z pandemią nie doprowadziły, jak się obawiano, do fali upadłości. Wręcz przeciwnie, było ich dużo mniej niż przed pojawieniem się COVID-19. Był to przede wszystkim skutek rządowych tarcz antykryzysowych, które uchroniły wiele firm przed bankructwem.

Teraz sytuacja jest już inna, a liczba bankructw jest większa niż w 2021 r. Pomoc w ramach tarcz antykryzysowych się skończyła, a część przedsiębiorstw po ograniczeniu tego wsparcia nie jest w stanie utrzymać się na rynku.

W sumie w wyniku bankructw ogłoszonych w pierwszych 32 tygodniach tego roku utracono w Belgii 12.862 miejsc pracy – poinformowało biuro Statbel. To o 19% więcej niż w tym samym okresie 2021 r., ale o 4% mniej niż w 2020 r. i o 24% mniej niż w 2019 r.

11.08.2022 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)