Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Belgia: 17-latkowie otrzymają zaproszenie do ochotniczej służby wojskowej
Polska: Składki, składki, składki. Tak rodzice dokładają do szkoły
Belgia: Nastolatek ranny w pożarze e-hulajnogi
Polska: Czas na imprezę. Rusza planowanie i rezerwacja restauracji
Belgia: Ciało kobiety znalezione w Spoor Oost w Antwerpii
Polska: To już koniec stylizacji paznokci, jakie znamy. Jest zakaz
Temat dnia: Czy mieszkańcy Flandrii są szczęśliwi?
Polska: Drony wlatują, jak i kiedy chcą. Jesteśmy bezradni?
Słowo dnia: Blij
Belgia: Pociągi opóźnione z powodu... koni na torach
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Polska: Wolą tani kąt u mamy i taty niż niełatwe życie na swoim

Polacy długo mieszkają z rodzicami. Dom rodzinny opuszczają w wieku średnio 29 lat. Pod w tym względem jesteśmy daleko w tyle za liderami Unii. Rodzice dorosłych dzieci stają przed wyborem: wspierać czy pożegnać?

Jak wynika z danych Eurostatu, które przedstawił portal 300gospodarka.pl, Polacy wyprowadzają się od rodziców 2 lata później niż przeciętny Europejczyk i niemal 10 lat później niż Szwed.

– Tak słabego wyniku nie notowaliśmy w Polsce od 2003 roku, od kiedy europejski urząd statystyczny udostępnia nam swoje dane – wskazuje Oskar Sękowski, analityk z HRE Investment, cytowany przez portal.

Mój syn traktuje dom jak hotel

Dlaczego tak się dzieje? Dobrze obrazuje to historia, którą opowiedział Onet. Dotyczy młodego mężczyzny z Warszawy, który ma 32 lata i wciąż jest na garnuszku mamy i taty.

– Niby dlaczego miałbym się wyprowadzić? Za wynajem mieszkania zapłaciłbym kupę pieniędzy. Nie stać mnie na to, a rodzice i tak mają wolny pokój. Co im szkodzi? – pyta 32-letni Marek, który zarabia ponad 3 tys. zł miesięcznie. Jego mamie zostały trzy lata do emerytury. Na rękę zarabia niewiele więcej niż syn. Jej mąż jest na rencie. Ledwo starcza im na rachunki.

– Marek traktuje dom jak hotel – mówi jego matka. – Nie pamiętam, kiedy ostatnio posprzątał, zakupy robi tylko, gdy go o to poproszę, nie dokłada się do opłat. Próbowałam mu tłumaczyć, że nie stać nas na utrzymywanie go, ale chyba jego zdaniem to nasz psi obowiązek – złości się kobieta.

– Co innego, gdyby Marek był gotowy zapłacić za swój pokój. To podreperowałoby nasz rodzinny budżet. Ale on woli wydawać na imprezy – narzeka matka.

Marek planuje się wyprowadzić, ale dopiero gdy uzyska zdolność kredytową i będzie mógł zamieszkać na swoim. Teraz co drugi dzień nocuje u swojej dziewczyny, która nie jest zachwycona tym układem.

– Trudno ocenić z zewnątrz, czy mieszkające z rodzicami dorosłe dzieci są do tego zmuszone, czy racjonalizują swój wybór rzekomym życiowym przymusem – komentuje Przemysław Staroń, psycholog z Uniwersytetu SWPS w Sopocie.

Bo za mało zarabiają i nie stać ich na mieszkanie

Od 2003 do 2019 roku średni wiek, w jakim Polacy wyprowadzali się od rodziców, spadał. W 2019 r. wynosił niewiele ponad 27 lat. Od 2020 r., kiedy wybuchła pandemia, sytuacja zaczęła się pogarszać.

– Epidemia przyniosła niepewność i poczucie braku stabilizacji. Ale też na początku pogorszyła sytuację młodych na rynku pracy i zakręciła kurki z kredytami – uważa Sękowski.

Przyczyniła się także do wzrostu cen nieruchomości.

– Osoby młode przeważnie zarabiają mniej, a konieczność posiadania wkładu własnego utrudnia zakup pierwszego mieszkania. Oczywiście do wyboru jest też najem, ale większość młodych woli własne mieszkać kątem u rodziców z prozaicznego powodu: jeśli w danym miejscu planujemy mieszkać dłużej, to najem jest dziś po prostu droższy niż zakup na kredyty – mówi Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments, która przygotowała raport.

Kobiety szybciej opuszczają rodziców

Jak wynika z danych Eurostatu w porównaniu z młodymi Europejczykami Polakom opuszczenie rodzinnego domu zajmuje dużo czasu. Jesteśmy dopiero na 20 miejscu wśród 30 przebadanych krajów.

Przeciętny Europejczyk usamodzielnia się w wieku 26,5 lat, o ponad 2 lata wcześniej niż w Polsce.

W skali europejskiej na uwagę zasługują szczególnie młodzi Norwegowie, Finowie, Duńczycy czy Szwedzi. Na wyprowadzkę decydują się już w wieku przeciętnie od 19 do 22 lat.

W statystykach Eurostatu można znaleźć jeszcze jedną prawidłowość – to kobiety opuszczają rodzinne domy wcześniej niż mężczyźni. W Polsce kobiety wyprowadzają się z domu w wieku średnio 27,6 lat. Mężczyźni – prawie 2,5 roku później.

12.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Coraz więcej kradzieży sklepowych. Polacy kradną nie zawsze dlatego, że potrzebują

Towary na sklepowych półkach drożeją z dnia na dzień. Jednym z powodów jest o wysoka inflacja. Efekt? Dramatycznie rośnie liczba kradzieży. Eksperci ostrzegają, że może być jeszcze gorzej.

Od stycznia do października tego roku – bo taki okres obejmują statystyki Komendy Głównej Policji – policjanci odnotowali 26 030 przestępstw kradzieży w sklepach. To o 29,5 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. A jeśli porównamy te dane z tymi z 2020 roku, to ten wzrost niemal się podwoił – wyniósł prawie 60 procent. Słowem – branża handlowa coraz bardziej odczuwa skutki aktywności złodziei.

Dodajmy jeszcze, że te dane obejmują tylko zdarzenia zgłoszone policji. Natomiast wykroczeń jest więcej, o czym sklepy dopiero przekonują się podczas inwentaryzacji. Ale informacje na ten temat nie są upubliczniane.

Zmiana między wykroczeniem a przestępstwem

– Wzrost jest wysoki i należy go traktować jako ostrzeżenie. Sytuacja może się radykalnie zmienić w związku z waloryzacją progu między wykroczeniem a przestępstwem – z obecnych 500 zł na 800 zł. Mimo sprzeciwu branży zmiana wejdzie w życie, a handel będzie musiał ponownie przemyśleć swoje podejście do ochrony towaru. Sytuacja stanie się trudna – komentuje Łukasz Grzesik, ekspert ds. zapobiegania kradzieżom sklepowym, cytowany przez serwis MondayNews.

Dlaczego Polacy kradną?

Z wielu powodów. Wśród głównych przyczyn jest ich szybkie ubożenie z powodu równie szybko rosnącej inflacji. Ludzie kradną rzeczy, które do niedawna nie ginęły masowo ze sklepów.

To najlepiej pokazuje, w jakim stopniu odczuwamy skutki coraz wyższych kosztów życia.

– Zmienia się profil osoby, która dokonuje przestępstwa czy wykroczenia kradzieży – ocenia Grzegorz Wojtasik, wiceprezes zarządu Impel Facility Services.

W sklepach giną dwie kategorie towarów. Pierwsza to produkty pierwszej potrzeby, np. masła, sery, jogurty. Stoją za tym głównie osoby, które działają z przymusu.

– Coraz więcej ludzi kradnie, żeby zaspokoić swoje podstawowe potrzeby bytowe – precyzuje Wojtasik.

Druga kategoria to towary luksusowe, np. perfumy, drogie alkohole, drobna elektronika... Tymi kradzieżami zajmują się głównie zorganizowane grupy przestępcze.

– Początkowo zwiększenie kradzieży nie było odczuwalne dla handlu, ale obecnie staje się to coraz większym problemem – dodaje Grzegorz Wojtasik.

Straty spowodują wzrost cen

– Branża spożywcza jest najbardziej narażona na kradzieże – podkreśla Maciej Tygielski, ekspert branży retailowej (handel detaliczny) z Grupy SkipWish w komentarzu dla MondayNews.

– To zła wiadomość dla Polaków, bo jeśli placówki handlowe zaczną ponosić większe straty, to będą podnosić ceny towarów. W konsekwencji będziemy płacili więcej za żywność – prognozuje.

I dodaje: – Nie tak dawno w mediach były prezentowane zdjęcia z zabezpieczeniami antykradzieżowymi na maśle. To wkrótce może być naszą codziennością, a nie tylko medialną ciekawostką.

Bo ten problem – zdaniem eksperta – będzie narastał m.in. ze względu na podpisaną przez prezydenta reformę Kodeksu karnego, która podniosła próg przestępstwa z 500 do 800 zł, a wykroczenia do 500 zł. Zdaniem Tygielskiego 500 zł to i tak wysoka kwota, a zawyżenie jej do 800 zł tylko bardziej ośmieli złodziei do popełniania wykroczeń, które są łagodniej traktowane przez prawo.

Do tego przed świętami z półek sklepowych zaczynają ginąć rzeczy, które później są wykorzystywane jako prezenty, np. zabawki. Grzegorz Wojtasik przypomina także, że zimą zawsze jest więcej kradzieży. Bo ubiór osób, które wchodzą do sklepów, ułatwia wyniesienie towaru na zewnątrz.

11.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. iStock

(sg)

 

  • Published in Polska
  • 0

Polska: Nowy taryfikator mandatów uderzył w piratów drogowych. Tyle zapłacili

Od stycznia 2022 roku wartość mandatów za wykroczenia drogowe znacznie wzrosła. Dzięki temu – choć jeździmy ostrożniej – budżet może liczyć na spory zastrzyk gotówki. Kierowcy łamiący prawo nie mogą liczyć na pobłażliwe traktowanie. Teraz mandaty za nawet drobne przewinienia potrafią wyczyścić portfel.

Drakońskie kary

Zmiany w taryfikatorze, które weszły w życie z początkiem tego roku, są dotkliwe zwłaszcza dla osób lubiących szybką jazdę. Wystarczy przekroczyć dopuszczalną prędkość o więcej niż 30 km/h, żeby nasze konto uszczupliło się o 800 zł (przed zmianą 200-300 zł). W przypadku jazdy o ponad 60 km/h za szybko mandat wyniesie nawet 2000 (wcześniej 400-500 zł).

Dodatkowo od 17 września 2022 roku obowiązuje nowy taryfikator punktów karnych. Jedną z wprowadzonych modyfikacji jest podniesienie limitu punktów, które policja może nałożyć na kierowcę za jedno wykroczenie – z 10 do 15.

Spać spokojnie nie mogą przede wszystkim drogowi recydywiści, którzy za nieostrożną jazdę zapłacą nawet dwukrotnie więcej niż standardowo przewiduje taryfikator. Ponadto maksymalna wartość mandatu to już nie 500, lecz 5 tys. zł. Grzywna natomiast może wynieść nawet 30 tys. (wcześniej nie więcej niż 5 tys.).

Bezpieczniej na drogach

Z danych Ministerstwa Finansów, na które powołuje się „Wyborcza”, wynika, że przez 11 miesięcy 2022 roku (styczeń-listopad) wpływy z mandatów (ogólnie) to ponad 867 mln zł. W tym okresie rok wcześniej było to ponad 300 mln zł mniej.

Resort infrastruktury podsumował, że od 1 stycznia do 26 października 2022 roku – w porównaniu do roku 2019 (bo lata 2020 i 2021 to czas lockdownów) – liczba ofiar wypadków drogowych spadła o niemal 35 proc. Liczba wypadków zmalała zaś o prawie 28 proc., z kolei liczba rannych o 28,9 proc. Za optymistyczne dane przynajmniej częściowo może odpowiadać znaczne zaostrzenie mandatów.

Spóźnialscy zapłacą dożo więcej

Finansowego wytchnienia kierowcom nie przyniesie także przyszły rok. Jak prognozuje Warta, w pierwszym półroczu 2023 roku posiadacz auta osobowego, który spóźni się z opłaceniem obowiązkowego OC, musi liczyć się z karą:

1350 zł – jeśli z opłatą spóźni się do 3 dni,
3380 zł – od 4 do 14 dni,
6770 zł – powyżej 14 dni.

Od 1 lipca 2023 roku kary szacunkowo wzrosną do poziomu:

1380 zł – do 3 dni,
3450 zł – od 4 do 14 dni,
6900 zł – powyżej 14 dni.

To podwyżka średnio o kilkaset zł w porównaniu z rokiem 2022. Powodem jest dwukrotny wzrost najniższego wynagrodzenia w 2023 roku, od którego liczona jest wysokość tych opłat.

11.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Canva

(sg)

 

Polska: Nie daj się złapać na tego sms-a, bo wyczyszczą ci konto

Coraz więcej kupujemy przez internet. A przed Bożym Narodzeniem szczególnie. Oszuści dobrze o tym wiedzą i liczą na nasze świąteczne roztargnienie. Żeby nas okraść.

„Przesyłka z nadwagą” – tak ten rodzaj oszustwa nazywa portal dobreprogramy.pl. Na czym polega? Do klientów trafiają sms-y, w których oszuści informują o konieczności dopłacenia do przesyłki, bo jest za ciężka, czyli niezgodna z dopuszczalna normą. Podszywają się przy tym pod znaną firmę kurierską DPD.

Fałszywa wiadomość

„DPD: Dostawa twojej przesylki zostala wstrzymana z powodu nadwagi. Ureguluj naleznosc 2.75 zl aby uniknac zwrotu przesylki: (LINK) – brzmi treść fałszywej wiadomości.

Osoby, które dadzą się na to nabrać, muszą liczyć się z tym, że oszuści nieźle mogą namieszać w ich finansach. W ten sposób próbują bowiem wyłudzić dane do konta bankowego swojej ofiary. A gdy już je przechwycą, opróżnią do zera.

Jak się przed tym uchronić?

Przede wszystkim nie wolno klikać w żadne linki przesyłane za pośrednictwem podejrzanych sms-ów.

Oszuści często przygotowują również formularze, które wyglądają prawie jak oryginały. Rzekomo mają służyć do płatności online, ale tak naprawdę dane z ankiet trafiają do złodziei. Warto zwrócić uwagę np. na adres strony.

Poza tym trzeba od razu usunąć podejrzaną wiadomość i zablokować numer fałszywego nadawcy, żeby więcej nas nie nękał.

11.12.2022 Niedziela.BE // źródło: News4Media // fot. Pixabay

(sg)

 

  • Published in Polska
  • 0
Subscribe to this RSS feed