Serwis www.niedziela.be używa plików Cookies. Korzystając z serwisu bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na ich użycie. Aby poznać rodzaje plików cookie, cel ich użycia oraz sposób ich wyłączenia przeczytaj Politykę prywatności

Headlines:
Polska: Wybory 2025. Nawrocki za Trzaskowskim i daleko od sukcesu Dudy
Słowa dnia: Warm weer
Belgia: Zabiła partnera nożem. „Wiele ciosów”
Niemiecki minister z wizytą w Izraelu
Polska: Groszowi emeryci. Kilka tysięcy z nich dostaje mniej niż 10 zł
Belgia: Sprzątanie wzdłuż Skaldy. Zebrano 60 litrów śmieci!
Polska: Wyższy zasiłek pogrzebowy. Sprawdź, od kiedy będzie wypłacany
Belgia: Płaskie ostrygi powracają do wód Morza Północnego!
Belgia, Limburgia: Koń sprzedany za fortunę!
PRACA W BELGII: Szukasz pracy? Znajdziesz na www.NIEDZIELA.BE (poniedziałek 12 maja 2025, www.PRACA.BE)
Redakcja

Redakcja

Website URL:

Belgia, Flandria: Rząd w wielkim kryzysie. Przyczyną... tlenki azotu

Wielomiesięczne negocjacje w sprawie ograniczenia emisji tlenków azotu zakończyły się fiaskiem. Rząd regionalny Flandrii jest w poważnym kryzysie.

Emisja tlenków azotu jest we Flandrii, a więc północnej, niderlandzkojęzycznej części Belgii, bardzo duża. Konieczne jest jej szybkie ograniczenie. Zgodziło się co do tego większość dużych flamandzkich partii politycznych.

Nie ma jednak zgody co do tego, w jaki sposób i jak szybko to zrobić - także w samej koalicji rządowej. Flandrią rządzi obecnie koalicja trzech partii: prawicowo-nacjonalistycznej N-VA, chadeków z CD&V oraz liberałów z Open Vld.

Stanowisko N-VA w sprawie redukcji emisji tlenków azotu mocno się różni od stanowiska CD&V. Za emisję tlenków azotu odpowiadają między innymi rolnictwo i przemysł. N-VA broni w rządzie przede wszystkim interesów przemysłu, a CD&V rolników - wynika z analizy opublikowanej przez dziennik „Het Laatste Nieuws”.

W niedzielę podjęto kolejną próbę wypracowania kompromisu. Premier Jan Jambon (N-VA) przedstawił lekko zmodyfikowany plan działania w sprawie ograniczenia emisji tlenków azotu, ale znowu nie uzyskał on aprobaty ministrów z CD&V.

Dopóki rząd nie osiągnie porozumienia w tej sprawie, dopóty nie będzie podejmował decyzji w innych ważnych kwestiach - przewidują komentatorzy polityczni. Można więc śmiało powiedzieć, że fiasko negocjacji w sprawie redukcji emisji tlenków azotu doprowadziło do impasu we flamandzkim rządzie regionalnym.

08.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(łk)

Miasto Brugia gospodarzem „Tygodnia Bielizny 2023”!

Miasto Brugia jest gospodarzem tegorocznego „Tygodnia Bielizny 2023” (Lingerie Week 2023). Do dnia 11 marca odwiedzający będą mogli wybrać się na zuchwały, koronkowy spacer po centrum miasta i wziąć udział w szeregu atrakcji organizowanych przez niezależną federację sprzedawców bielizny.

Stolica Flandrii Zachodniej robi wszystko, aby zwrócić uwagę na lokalne sklepy z bielizną. Starania obejmują stworzenie girlandy z 500 biustonoszy oraz specjalnych dekoracji witryn sklepowych. Przez cały tydzień klienci punktów gastronomicznych w Brugii będą otrzymywali czekoladowy biustonosz wraz z kawą.

Influencerka, Cilou Annys, była Miss Belgii i właścicielka sklepu z artykułami dla dzieci w Brugii, stoi na czele organizacji wydarzenia. „Jako mama dwójki małych dzieci jestem bardzo świadoma zmian, jakie zachodzą w kobiecym ciele i biuście. Korzystaj z profesjonalnego pomiaru swojej miseczki, jeśli chcesz mieć wygodną bieliznę” - poinformowała.

„Miasto szczyci się ogromną liczbą ekspertów od bielizny, którzy potrafią udzielić fachowych porad na temat każdej sylwetki. Zapraszamy ludzi do odwiedzenia sklepów uczestniczących w Tygodniu Bielizny i bezpłatnego pomiaru!” - mówi przedstawicielka miasta Brugii, Ilse Snick.

Ankieta przeprowadzona przez federację bielizny wykazała, że 70% nowych klientek nosi zły rozmiar stanika. „Większość kobiet nie zna swojego rozmiaru. Ciało kobiety zmienia się z biegiem lat, biust też” - wyjaśnia Isolde Delanghe z Fashion Union.

08.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Terrorysta w zamian za belgijskiego pracownika humanitarnego? Irański rząd zgodził się na wymianę więźniów

Irański rząd zgodził się kontynuować planowaną wymianę więźniów pomiędzy Iranem a Belgią, w ramach której belgijski pracownik organizacji humanitarnej, Olivier Vandecasteele, zostanie zwolniony z irańskiego więzienia.

Zgoda ze strony Iranu miała miejsce po tym, jak belgijski Trybunał Konstytucyjny odrzucił w piątek wcześniejsze zawieszenie wymiany. „Otwiera to drogę do wdrożenia porozumienia” - stwierdził rzecznik irańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Vandecasteele został uwięziony ponad rok temu. Pracował w różnych organizacjach pozarządowych w Iranie, kiedy został aresztowany pod fałszywymi zarzutami o szpiegostwo. Został skazany na 40 lat więzienia, 74 baty i milion dolarów grzywny.

Aby rozwiązać sytuację, Belgia i Iran zgodziły się na traktat o wymianie więźniów, na mocy którego Vandecaastle zostałby zwolniony z więzienia w zamian za irańskiego obywatela, Assadollaha Assadiego, który został uwięziony w Belgii za rolę w udaremnionym zamachu terrorystycznym.

Belgijski Trybunał Konstytucyjny początkowo odrzucił wymianę więźniów z powodu obaw, że Assadi uniknie kary, jeśli zostanie odesłany z powrotem do Iranu. Ostatecznie Trybunał Konstytucyjny podjął w piątek decyzję, zezwalając na wymianę więźniów.

08.03.2023 Niedziela.BE // fot. Shutterstock, Inc.

(kk)

Belgia: Kontrowersyjne emerytury polityków. „To nagonka, niczego nie zwrócę”

Były marszałek belgijskiego parlamentu Siegfried Bracke zapowiedział, że nie zamierza oddawać dziesiątek tysięcy euro kontrowersyjnego „dodatku emerytalnego”.

W felietonie opublikowanym przez portal doorbraak.be Bracke po raz pierwszy szerzej zareagował na kierowane od kilku dni w jego kierunku oskarżenia.

Przypomnijmy, dwóch byłych marszałków belgijskiego sejmu od lat dostawało dodatki emerytalne, przyznane im w podejrzanych okolicznościach - informował między innymi dziennik „Het Laatste Nieuws”.

Chodzi tutaj o Hermana De Croo, ojca obecnego premiera Belgii, oraz wspomnianego już Siegfrieda Bracke. Herman De Croo miał od lat otrzymywać około 5 tys. euro brutto miesięcznie tego „dodatku emerytalnego”, a Bracke około 2,5 tys. euro brutto.

Także ośmiu wysokich urzędników pracujących kiedyś w parlamencie dostawało takie dodatki. Według Hermana De Croo dodatek emerytalny, który mu przyznano był legalny i nie ma podstaw prawnych do tego, by miał zwrócić te pieniądze państwu. Mimo to zamierza je przekazać na cele charytatywne.

Teraz do tej kwestii odniósł się także Bracke. Według niego w minionych dniach rozkręcono medialną nagonkę, której jest ofiarą. Informacje o tym, że dodatki wypłacano nielegalnie, nie są prawdziwe i mają na celu postawienie go w złym świetle - przekonuje ten polityk partii N-VA.

Bracke skrytykował też partyjnych kolegów, którzy się od niego odcięli i twierdzą, że nie wiedzieli o istnieniu takiego dodatku. Kontrowersyjny dodatek był jednak zapisany w budżecie, został zatwierdzony przez parlament, a wszystko to zostało opublikowane w dzienniku ustaw - podkreślają obaj politycy.

- Te pieniądze są w stu procentach legalne. Politycy, którzy twierdzą inaczej, powinni wrócić do szkoły - mówił De Croo, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”.

Bracke podkreślił, że państwo nie może wymagać od niego, by teraz zwrócił te pieniądze. -Oczywiście nic nie jest wieczne. Prawo może (i musi) się zmieniać. Ale nie wstecz. Czy może ogołocimy też konduktura, który jest już pięć czy dziesięć lat na emeryturze, bo nagle uznamy go za darmozjada? - argumentuje Bracke na łamach doorbraak.be .

Polityk napisał, że nie zamierza przekazać pieniędzy z dodatkowych emerytur na cele charytatywne, tak jak to zapowiedział De Croo. - Nigdy nie informuję o tym, co przekazuję na cele charytatywne. Nikomu o tym nie mówię - dodał Bracke, cytowany przez „Het Laatste Nieuws”.

07.03.2023 Niedziela.BE // fot. Pascale Vanschoonbeek / Shutterstock.com

(łk)

Subscribe to this RSS feed